Mój skrawek ziemi...Gabriela - cz.4
Liliowy zawrót głowy,dopiero co zachwycałam się u Bogusi a teraz u Ciebie.Adrenalina mi skoczyła ani kawy mi nie trzeba.Całuski.
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Hi..hi... moje powoli kończą kwitnienie i za niedługo będzie całe zestawienie.an-ka pisze:Liliowy zawrót głowy,dopiero co zachwycałam się u Bogusi a teraz u Ciebie.Adrenalina mi skoczyła ani kawy mi nie trzeba.Całuski.
Anka, a chcesz żeby adrenalina Ci jeszcze bardziej podskoczyła ?
Zdaje się że zaczynasz chorować na liliowce...

Beata T pisze:Żółtych najwięcej mówicie a ja podpatruję i jakoś mi ten kolorek umyka wśród innychlilie przecudne i te żółte i różowe hmmm takie wpadające w fiolecik
Beatko, u mnie żółtych lilii jest mnóstwo... pisałam już że jest ich ok.60, a może i więcej...
Muszę policzyć...
Zostały jeszcze białe, ale nie wszystkie kwitną.
- bogusia177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5556
- Od: 14 wrz 2007, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wodzislaw Śląski
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Z bylin to niewiele... krwawnik, tojad lisi - nieciekawy, języczka przewalskiego,Beata T pisze:Uff kwiatków tyle bo tak myślałam gdzie Ty to wszystko byś pomieściła ale 7- 8 to też nieźle a co Ci jeszcze żółtego kwitnie z bylin
rudbekia, nachyłki, jeszcze pomarańczowa trojeść bulwiasta, słoneczniczek szorstki,
jakiś rozchodnik i to chyba wszystko.
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Dorotko, nie zabezpieczam wcale, ale teraz się zastanawiam...korzo_m pisze:Gabrysiu proszę napisz jak zabezpieczasz cebule przed nornicami, u mnie na starej działce potrafiły przegryżć donice wkopane w ziemię no i cebulki też zeżarły.
Za każdym razem piękniejsze lile pokazujesz.
Miałam w zeszłym roku sporo lilii, których teraz nie widzę.
Za to ostatnio widuję latające myszy po działce...