Witajcie... wczoraj skończyłam praktyki... i wiecie co szkoda mi... na prawdę było fajnie

zżyłam się z tymi ludźmi... chyba mnie polubili

bo nawet prezent dostałam.. cudny katalog roślin, malutką książeczkę z myślami ogrodniczymi, życzenia... to na prawdę miłe jak coś ludzi łączy...
Ale będę ich odwiedzać

jutro jadę z ciachem podziękować
a w ogródeczku kolorowo

choć cały czas jestem zła na tego liliowca...

obraziłam się na niego bo miał być inny i już...
A i kupiłam powojnika południowego, takiego drobniutkiego białego, pachnącego

bo mam wizję, by oplatał jabłonkę
i były tak cudne ostróżki... że poległam... mimo że mam ich pełno, ale skusiłam się na pełną fioletową

były też białe, błękitne i granatowe... ale taką fioletową sobie wybrałam
A co tam u Was ?
