Witam serdecznie w ten ciepły, wiosenny dzień!
U mnie 10 stopni, co jakiś czas wychodzi słoneczko, wieje wiaterek, a nawet popaduje deszcz.
A więc: W marcu jak w garncu
Ja troszeczkę popracowałam już w ogródku - powalczyłam z brunatną zgnilizną drzew pestkowych, która w zeszłym roku zdziesiątkowała w mojej okolicy migdałowce i wiśnie, a także rozkopczykowałam i oczyściłam rabaty z różami, ponieważ lada dzień chcę ciąć róże. Rozgarnęłam też zimowe okrycie z mojej gunnery i wydaje mi się, że chyba przeżyła swoją pierwszą zimę, mimo tęgich mrozów. Jeżeli urośnie mi tak jak ta w O.B. to będę cała szczęśliwa, bo to największa bylina świata (?).
Cynthio,
dzięki za radę, w takim razie nie będę uszczykiwać moich cynii.
Olu,
Karolek pisze, że jest mały wybór wrzosów, a ja nie widziałam ich wcale, pokazały się tylko wrzośce w kilku odmianach.
A co do pociągu, to w PKP wszystko jest możliwe, nawet takie kuriozum, że osobowy jedzie szybciej od pospiesznego.
Reniu,
masz rację, coś tam sobie dłubię w ogrodzie, ale ile bym nie pracowała, końca nie widać...
Moniko i Alinko,
życzę Wam, żeby i u Was poprawiła się pogoda - weekend i przyszły tydzień mają być ładne w całej Polsce
Dzisiaj mam dla Was zdjęcie przekwitających już krokusów, które w promieniach dzisiejszego słońca dosłownie oblegane były przez wszelkiej maści owady...
