Witajcie serdecznie
Zapraszam Was wszystkich na dalsze zwiedzanie Wersalskich włości francuskich królów.
Petit Trianon
Jeśli czytaliście kilka ostatnich stron to wiecie już gdzie mieszkała i bawiła się w wieśniaczkę królowa Maria Antonina Austriaczka, żona króla Francji Ludwika XVI.
Ale gdzie też mogły mieszkać kochanki królewskie? Najpierw trzeba dodać że według pałacowego protokolu król miał prawo do tylko jednej oficialnej kochanki
na raz, poza małymi wyjątkami

Do tego ich wspólne dzieci były często ulegalnione. Jeśli kochanka króla była kobieta zamężną to nie podawało sie jej
nazwiska, natomiast jeśli była panną to można było podawać jej nazwisko.
Za czasów Ludwika XIV Króla Słońce jego trzy oficialne faworyty mieszkały w głównym wersalskim zamku. Druga z jego oficialnych kochanek Markiza de Montespan
miała apartamenty pietro wyżej niż król i sekretne wejście prowadziło z pokoi króla do pokoi jego wieloletniej kochanki. Trzeba dodać że mieli razem dziesięcioro
dzieci. Jej następczyni Madame de Maintenon też mieszkała w zamku i opiekowała się dziećmi swojej poprzedniczki. Po popadnięciu w niełaski króla, jego kochanki
przenosiły się głównie z Wersalu do klasztorów.
Główną kochanką króla Ludwika XV była
Madame de Pompadour, która też mieszkała długo w prywatnych zamkowych apartamentach nad pokojami króla. Nie
zapominając że żoną króla Ludwika XV była
Maria Leszczyńska córka naszego króla Stanisława Leszczyńskiego która też mieszkała w Wersalskim zamku razem ze
swoimi dziećmi. Po stracie łask królewskich Madame de Pompadour musiała przenieś się do centralnej parterowej części Zamku w Wersalu więc król zgodził się
wybudować dla niej nowy pałacyk na miejscu swojego byłego wersalskiego ogrodu botanicznego. W ten sposób powstał Petit Trianon na wersalskich włościach.
Niestety Madame de Pompadour nie doczekała wykończenia pałacyku i zmarła w międzyczasie. Król inaugorował pałacyk ze swoja nową i ostatnią faworytką
Madame du Barry. W sumie nowa właścicielka wolała jednak mieszkać w głównym pałacu u boku króla i niewiele mieszkała w nowym pałacyku. Po śmierci króla
Madame du Barry musiała opuścić Petit Trianon i przenieść się do ofiarowanych jej wcześniej przez króla włości w podparyskiej miejscowości Louveciennes.
Niedługo pokażę Wam jej nowe włości które niestety w niczym nie przypominają wersalskiego zamku.
Prawdziwą właścicielka pałacyku Petit Trianon została dopiero żona Ludwika XVI
Maria Antonina z Austrii, którą już poznaliśmy na wersalskiej fermie. Ludwik XVI
ofiarował pałacyk swojej żonie z tymi słowami: ? Pani lubi kwiaty, mam dla Pani bukiet do podarowania, ten bukiet to jest Trianon ?. Maria Antonina zabrała się do
dzieła i przerobiła pałacyk wyposażając jego wnętrza i aranżując jego ogrody. Od niedawna można zwiedzać sam pałacyk i jego okolice. Tak wyglada Petit Trianon
od strony ogródów angielskich.
Wnętrza pałacyku
A co ciekawe to przy wejściu są wystawione w gablocie narzędzia ogrodnicze i teatralne króla Ludwika XV. Nie wygląda na to by się bardzo nimi umęczył przy
uprawie ziemi.
Jeszcze widok ogólny i ciekawe wnętrze
Przypałacowy park w stylu francuskim i światynia dumania widoczna z pałacu, którą już Wam pokazywałam.
W parku przy sztucznych romantycznych skałach znajduje sie też maleńki budyneczek zwany Belwederem w formie ośmiokątnej ale żeby było śmieszniej
we wnątrz jest okrągły.
Wejście ozdabiają posągi lwów o kobiecych głowach.
Kilka metrów dalej jest wejście do teatru prywatnego Marii Antoniny w którym odbywały sie kilka razy w tygodniu spektakle. Przedstawiano tutaj nawet
zabronione przez króla sztuki.
Niedaleko od teatru jest mały pawilon
Pavillon Francais w którym jedzono posiłki i oddawano sie różnym modnym w tym czasie grom.
A na wprost wybudowano jeszcze jeden pawilon
Pavillon Frais tylko i wyłącznie by spożywać tutaj mleczne produkty prosto z fermy, mleko,
sery, jogurty.
A tak wygląda ten pawilon z bliska. Oplata go bardzo ładna drewniana dekoracja którą chętnie bym skopiowała u mnie.
Kto poza królową mógł sobie pozwolić aby mieć osobne pawilony na każdy posiłek?
Właśnie w takich wspaniałych miejscach królowa Maria Antonina wiodła swoje pałacowe życie z dala od sztywnych protokołów i światowych manier
stosowanych w tym czasie w głównym pałacu w Wersalu. Tylko pozazdrościć, nieprawda?
CDN