Orzech włoski - CHOROBY i szkodniki
-
- 200p
- Posty: 388
- Od: 14 gru 2010, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południowe Mazowsze
- alette
- 100p
- Posty: 179
- Od: 11 kwie 2013, o 17:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie& Niemcy
Re: Orzech włoski - choroby
Raz jeszcze ponowię moje pytani i prośbę, czy orzecha który ma w gałęziach (chyba wszystkich?) takie dziurki pielęgnować - czy darować sobie, wyciąć i posadzić nowego orzecha włoskiego? Na moje oko dobrze się trzyma, owocuje już pierwszy raz, większość liści ma zdrowych (pousuwałam te zaatakowane szpecielem). Czy pomoże coś teraz oprysk Dithane NeoTec 75 WG? Będę wdzięczna za odpowiedź. Aha, orzech nie ma bakteryjnej zgorzeli, ma antraknozę, ale taką lekkką. Musiałam poczytać dość o tych chorobach, żeby zobaczyć różnicę.
Gdybym nawet wiedział, że jutro świat przestanie istnieć, to jeszcze dziś zasadziłbym drzewko jabłoni.
Marcin Luter
Marcin Luter
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Orzech włoski - choroby
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale miałem urwanie głowy. Te dziurki to oczywiście naturalna sprawa w morfologii pędu orzecha włoskiego. To nic innego tylko pusty rdzeń pędu. Każdy orzech włoski tak ma i nie ma najmniejszych powodów do zastanawiania się nad tym. 

- alette
- 100p
- Posty: 179
- Od: 11 kwie 2013, o 17:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie& Niemcy
Re: Orzech włoski - choroby
ERNRUD dziękuję za wyjaśnienie
Muszę opryskać moje 2 orzechy włoskie na antraknozę, a dithane neotec 75 wg jest nieosiągalny, czy jest jakiś podobny środek?
Szkoda mi kupować 1kg dithane, bo nie mam sadu, a takie wielkie opakowania jeszcze można gdzieniegdzie zakupić. No i sprawa szpeciela orzechowego, na tej stronie:http://poradnikogrodniczy.pl/choroby-i- ... skiego.php polecane są w zwalczaniu go: Magus 200 SC, Sumo 10 EC, Zoom 110 EC. Czy ktoś z Was, stosował z powodzeniem te środki? W jednym sklepie ogrodniczym polecono mi Siarkol Extra 80 WP do zwalczania szpeciela orzechowego.

Szkoda mi kupować 1kg dithane, bo nie mam sadu, a takie wielkie opakowania jeszcze można gdzieniegdzie zakupić. No i sprawa szpeciela orzechowego, na tej stronie:http://poradnikogrodniczy.pl/choroby-i- ... skiego.php polecane są w zwalczaniu go: Magus 200 SC, Sumo 10 EC, Zoom 110 EC. Czy ktoś z Was, stosował z powodzeniem te środki? W jednym sklepie ogrodniczym polecono mi Siarkol Extra 80 WP do zwalczania szpeciela orzechowego.
Gdybym nawet wiedział, że jutro świat przestanie istnieć, to jeszcze dziś zasadziłbym drzewko jabłoni.
Marcin Luter
Marcin Luter
Re: Orzech włoski - choroby
Mam do was pytanie. Mój orzech ma około 35lat i w tym roku nie miał owoców . Liście brązowiały i stosunkowo szybko opadają. Poza tym na rozgałęzieniu pnia jest jakby takie minimalne pęknięcie i wydobywa się jakaś czarna substancja. Może ktoś wie co to może być i czy to oznacza zbliżający się koniec tego pięknego drzewa ?
Poniżej zdjęcia:

Poniżej zdjęcia:



- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Orzech włoski - choroby
Pień strzelił na rozgałęzieniu. Może być to efekt różnych czynników. Od kiedy cieknie?
Natomiast liście mają objawy antraknozy.
Natomiast liście mają objawy antraknozy.
Re: Orzech włoski - choroby
Cieknie od około miesiąca . A co to ta antraknoza ?
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Orzech włoski - choroby
A no grzybowa choroba. Grabić liście i palić. Dla ochrony polecają oprysk Dithane, ale sądzę, że to może być kłopot.
Co mogę polecić to na pewno bielenie tego drzewa.
Co mogę polecić to na pewno bielenie tego drzewa.
- alette
- 100p
- Posty: 179
- Od: 11 kwie 2013, o 17:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie& Niemcy
Re: Orzech włoski - choroby
Witam, czy mogę już teraz poucinać liście orzecha włoskiego skoro są chore (antraknoza) i spalić je, a drzewo opryskać dithane? Dziękuję pięknie za odpowiedzi
ps chodzi o to, że mnie nie będzie bo wyjeżdżam za granicę i wrócę na święta, lub nawet po.

ps chodzi o to, że mnie nie będzie bo wyjeżdżam za granicę i wrócę na święta, lub nawet po.
Gdybym nawet wiedział, że jutro świat przestanie istnieć, to jeszcze dziś zasadziłbym drzewko jabłoni.
Marcin Luter
Marcin Luter
- alette
- 100p
- Posty: 179
- Od: 11 kwie 2013, o 17:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie& Niemcy
Re: Orzech włoski - choroby
Witam Was znowu
Chciałabym dowiedzieć się, czy ktoś z Was już tak robił z orzechem, tzn obcinał jego chore liście: szpeciel + antraknoza, z całego drzewka młodego? ( ok kilkuletniego, może 5-6, mającego ok 5m wys.))Jeśli tak, to mam pytanie kiedy i czy po ścięciu liści warto opryskać Dithane?
Ps. Mam 1kg Dithane - ważny do maja 2015 - gdyby ktoś za darmo chciał trochę, proszę dać znać, jedynie za wysyłkę wezmę pieniądze, zgodnie z cennikiem poczty pl.

Ps. Mam 1kg Dithane - ważny do maja 2015 - gdyby ktoś za darmo chciał trochę, proszę dać znać, jedynie za wysyłkę wezmę pieniądze, zgodnie z cennikiem poczty pl.
Gdybym nawet wiedział, że jutro świat przestanie istnieć, to jeszcze dziś zasadziłbym drzewko jabłoni.
Marcin Luter
Marcin Luter
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Orzech włoski - choroby
Widać nikt tego nie praktykował. Nie znamy skutków. Ktoś musi być pierwszy.
Próbuj i zdaj nam relację, ale poczekaj z tym do samego wyjazdu, żeby jak najmniej zakłócić fizjologię drzewka.

- alette
- 100p
- Posty: 179
- Od: 11 kwie 2013, o 17:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie& Niemcy
Re: Orzech włoski - choroby
ERNRUD nie wiem kiedy dokłądnie wyjadę czy za tydzień czy za 2 dni, więc już obcięłam liście z obu orzechów. Chce je opryskać Dithane, ale pogody nie ma. Z tymże ja te liście obcinałam tak z 2 cm oid gałęzi. Liście były niemal wszystkie zaatakowne przez szpeciela, przeczytałam, że w takiej sytuacji usuwa się je.
Gdybym nawet wiedział, że jutro świat przestanie istnieć, to jeszcze dziś zasadziłbym drzewko jabłoni.
Marcin Luter
Marcin Luter
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Orzech włoski - choroby
Aha. No to jednak znana praktyka. Zobaczymy.
Już jesień, nic nie powinno się stać. Wiśnie stoją łyse od blumerielli i nikt się o nie nie boi. Orzech też da radę.
Już jesień, nic nie powinno się stać. Wiśnie stoją łyse od blumerielli i nikt się o nie nie boi. Orzech też da radę.

Re: Orzech włoski - choroby
Niestety mi w tamtym roku szybkie przymrozki zrobiły swoje i orzechów było nie wiele
Justyncia myślę że jest to po prosto mszyca

Justyncia myślę że jest to po prosto mszyca
Orzech włoski - CHOROBY
Hej!
Od kilku sezonów mam narastający problem z orzechem włoskim w ogrodzie. Zawsze w lipcu zaczynają pojawiać się na liściach plamy, w sierpniu liście żółkną i opadają. Drzewo owocuje całkiem przyzwoicie, jednak w ubiegłym roku orzechy - jakkolwiek liczne - były dość karłowate. Co gorsza, choroba dała się też lekko we znaki dwóm małym orzechom, rosnącym obok. W tym sezonie planuję robić opryski, jednak nie potrafię nabrać pewności czy jest to zgorzel bakteryjna, czy raczej atraknoza.
Bardzo proszę o pomoc w identyfikacji zarazy i wskazówki, czy oprysk wykonać jednorazowo czy wielokrotnie i w jakich interwałach (trafiam w internecie na różne informacje). Opryskiwacz i lanca już gotowe.
Dzięki z góry!



Od kilku sezonów mam narastający problem z orzechem włoskim w ogrodzie. Zawsze w lipcu zaczynają pojawiać się na liściach plamy, w sierpniu liście żółkną i opadają. Drzewo owocuje całkiem przyzwoicie, jednak w ubiegłym roku orzechy - jakkolwiek liczne - były dość karłowate. Co gorsza, choroba dała się też lekko we znaki dwóm małym orzechom, rosnącym obok. W tym sezonie planuję robić opryski, jednak nie potrafię nabrać pewności czy jest to zgorzel bakteryjna, czy raczej atraknoza.
Bardzo proszę o pomoc w identyfikacji zarazy i wskazówki, czy oprysk wykonać jednorazowo czy wielokrotnie i w jakich interwałach (trafiam w internecie na różne informacje). Opryskiwacz i lanca już gotowe.





