Kobiety kochane!Jak Danusia już wie,ja raczej nie planuję rozmnażania Anabelle(choć nadal płodna jest

).
Gosiu,a u piesiów to wcale nie tak hop siup i już,jak Ci się wydaje

.Musiałaby mi na dobrą chwilę zwiać
Danusiu jestem dobrej myśli-na Twojej piesi wszystko się migiem goi,więc parę dni i kontuzja przejdzie w niepamięć

A co do koloru-jmoja jeszcze ściemnieje(choć chciałabym,by brunetką pozostała

)...chyba 8)
Jeszcze jedno zdjęcie,tym razem w 100% aktualne mojej kościstej A.:

Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...