mommyzacznę żebrać o szczepki ale tak bliżej wiosny ,bo szkoda tylko roślinek żeby zmarniały w zimnie
anoli wcale nie jestem aż taka zdolna ,po prostu odpoczywam psychicznie i fizycznie przy takich pracach ,lubię eksperymentować z nowymi rzeczami ,jak już się nauczę robię znowu coś nowego
effa Kasia pozdrowiona od ciebie i dziękuje
Elizabetka najlepsze jest z tego wszystkiego ,że dziecko mnie za kwiatki przepraszało a nie miała żalu do mnie za to ,że sie przeze mnie pierdykła w łokieć , wie ,że mamusia ma szmergla na tle zielonych i nawet tate tak podszkoliłam ,że jak kupuje mi jakąś donice to z samochodu tzw. świńskim truchtem zasuwa ,żeby mi sie kwiatek nie przeziębił
