No nie ... narobiłyście mi wczoraj smaka tymi błękitami, z nadzieją dzisiaj otworzyłam
oczęta i co???? szybko je zamykałam, bo - dalej szaro, ponuro, deszczowo!!!!
Trzeba będzie znowu wirtualnym niebem się cieszyć.
A tu dzisiaj jeszcze Iza chwali się takim bezchmurnym niebem!!!
świetne zdjęcia. chciałabym, by i u mnie było tak piękne, niebieskie niebo. ale u mnie wciąż jest ponuro, szaro, ale po południu troszkę wyjrzało słoneczko, ale nie ma jeszcze błękitnego nieba. nie widziałam go od wielu dni.
A u mnie pogoda zwariowała! Rano - zresztą pisałam, potem zaczęło się przejaśniać,
przepiękny zachód słońca był (nareszcie! ), a w tym momencie zaczęło ... padać!
Jak Wam zazdroszczę takich pięknych zachodów ... muszę chyba pojechać za miasto na otwartą przestrzeń, bo ani na ogrodzie (drzewa), ani na osiedlu (bloki) - nie widzę, buuuu ...
Dziś było słonecznie, ale wiaterek przeganiał po niebie , najrozmaitszych kształtów chmury. Dopiero późnym popołudniem chmurki się rozpłynęły i pokazał się upragniony błękit
Aniu - ale za to możesz podziwiać piękny błękit nieba.
Ale rozumiem Cię - niedawno jechałam samochodem i był wspaniały zachód słońca.
Jak dojechaliśmy na nasze podwórko, w ogóle go nie było widać! Byłam w szoku,
bo dopiero wtedy zobaczyłam różnicę. Jakoś wcześniej nie zwróciłam na to uwagi ...
Iza - zdjęcie tak nastrojowe, że chce się je oglądać i oglądać ...
Ale miałaś refleks, Wisienko - chyba bardzo rzadko nadarza się taka okazja ? Chociaż właściwie ... może u was na Śląsku, słynącym z hodowców gołębi, to częsty widok
Przypomniały mi się "Ptaki" Hitchcocka ;:10
Zgadzam się z Anią w 100%. U mnie w okresie jesienno-zimowym takimi stadami latają kawki i wrony brrr...
Z kilku ostatnio słonecznych dni korzystają nie tylko ogrodnicy - pasjonaci latania również. Specjalnie dla Was kilka odsłon podniebnych spektakli jakie mam na co dzień: