Majeczko dziękuję za miłe słowa . Kolorki wybierane były celowo, ale samo posadzenie było dziełem przypadku. Po prostu podzieliłam wszystkie na dwie kępki i poszły w ziemię

Szczęście mi dopisało, bo nawet fajnie to wygląda . Nie mam pojęcia, kiedy przebarwia się szałwia. ani jak rośnie. Tak jak większość roślin jest w moim ogródku pierwszy raz .To bardzo ekscytujący sezon dla mnie. Prawie same nowości.
Marysiu bardzo, bardzo Ci dziękuję

Na cebulki czekałam, okrywałam i drżałam, bo wiedziałam co wkopuje do ziemi

I tak bardzo się cieszę, ze się udało

Z siewkami było podobnie. Wędrowały po domu z okna południowego na zachodnie w zależności od pogody i pory dnia, aby łapać słońce. Teraz też wędrują , tylko czasem na zewnątrz a czasem na balkon. Żeniszki już połowiczne wsadzone .Bardzo dobrze zniosły przeprowadzkę. A do siewu chryzantem namówił mnie Brat. Stwierdził " Co Ci szkodzi zasiać A nuż się uda" ;) Jestem bardzo zaskoczona efektami siewów. Owszem niektóre siewki popadały, albo były tak słabe, zę sama je zlikwidowałam, ale to promil w stosunku do tego co urosło. Nie myślałam ze to się w takim stopniu uda.
Alu u mnie i wiosna i często bywa bezdeszczowo. Na razie podlewam moje nieliczne rośliny kranówką, ale przez lato ekonomicznie się nie wyrobimy w ten sposób. Będę zbierać deszczówkę do dużej beczki, japonki, taczek i wszelkich pojemników jakie w domu są . Mamy tez nieużywaną studnie. Tata chce wypompować z niej wodę do beczki pompą elektryczna. Nie wiemy, czy rura , wąż czy jak to się tam nazywa nie będzie za krótka. ( ma 8.5 metra, a nie znamy głębokości studni) .Jeśli się nie uda, trzeba biedzie zamontować korbę. Bardzo dziękuje Ci za pochwale hiacynta i siewek . My jeszcze nie mamy warzywnika ( gość który nam wygotowuje pole będzie ze sprzętem w tym tygodniu) Chryzantemy wysiałam za namową Brata. Słabo wzeszły, ale te dwie żyją.Jak długo? Zobaczymy
W ogródkach kwitną mi bratki, szafirki, hiacynty i pokazują się nowe odmiany narcyzów.
I zaczynają swój pokaz tulipany
I dwa bardziej ogólne widoczki
