ewkapaw pisze:HANIU - tylko jeden dlatego , ze byłam sama /mąż u mamy / autobusem , a zakupiona róża dość duża . Bałam się , że mogę połamac , bo zbliżała się pora szczytu w komunikacji . Obawiam się jutrzejszego dnia - ten
clematis. Myślę że powinno się mieć jakiś NAŁÓG!!!!!!!
Cały wieczór i noc przede mną , przemyślę .

Jako ten nałóg okropny, podpowiem Ci Ewuś tylko tak:
Clematisy nie zabierają miejsca, bo pną sie do góry po tym, co juz posadzone (róże, krzewy, drzewa, płoty, etc,
Jestem pełna podziwu dla Twojego transportowego wyczynu.
Mam nadzieję, że udało Ci się dotrzeć z nią cało, pomimo ścisku!
Patrzyłam ( niechcąco, oczywiście) w 3 pobliskich sklepach z sadzonkami i nie widziałam nigdzie sadzonek takiej szałwi. Jest chyba bardziej efektowna, niż róże. :P