Moje okna... - Ziel-ona

Zdjęcia roślin doniczkowych, domowych
Awatar użytkownika
Ziel-ona
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2285
Od: 21 gru 2007, o 21:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Poznania

Post »

Miluck dziękuję za przepis na keks - do Świąt mam jeszcze trochę czasu, w końcu któryś musi mi wyjść :wink:
agaxkub ja słyszałam, że radermachera to taki kwiatek na krótki czas. Rośnie ładnie, aż pewnego dnia zaczynają listki odpadać. Nie wiem czy to prawda. Radermachery nie masz, ale za to ilu pięknym kwiatom zrobiłaś miejsce :D Chociaż nie masz go już chyba za wiele :wink:
Tak treissi, to fragment kominka, ale jest okropny! Żałuje, że przy remoncie go nie wyburzyłam.
Awatar użytkownika
Antooosia
1000p
1000p
Posty: 3430
Od: 8 sty 2008, o 08:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post »

No piękne kwiatuszki,Monisiu,piękne!Obrazek
Benek podoba mi się w obecnym stanie zdecydowanie bardziej.Ale wiesz co?To od Ciebie nauczyłam się zwracać uwagę na staranne dobieranie osłonek.No przecież Twoje nie mają sobie równych!!!
Są fantastyczne!A roślinki w nich....mmmm....miodzio!


Mogę i ja ten przepis poprosić....?
Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

treissi pisze:Moniczko śliczne kwiatuchy :) A co to za mureczek? Czyżby kominek?

Aguś szkoda, że wyżuciłaś radermacherę , bo ona by odbiła :roll: Moja kilka razy gubiła wszystkie liście, a potem pięknie zarastała.
ta moja rademacherka to była bardzo kapryśna panna... od samego początku... włącznie z tym, że trzy dni po przyniesieniu do domu zrzuciła wszystkie listki... do jednego...
odrastała tak sobie trzy albo cztery razy i w końcu mnie zdenerwowała... na jej miejsce czekało na polu kilku innych bardziej chętnych na współpracę zielonych...

nie wiem czy to prawda, ale gdzieś słyszałam, ze rademachera ma coś wspólnego z paprociami - więc nie mogła u mnie rosnać, bo paprocie mnie nie lubią... :oops:
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Ziel-ona
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2285
Od: 21 gru 2007, o 21:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Poznania

Post »

Antooosiu dziękuję Ci za miłe słowa :D Ja też się od Ciebie dużo nauczyłam i chyba o to chodzi na tym forum :D
Aga mnie też wiele roślin nie lubi, ale nie daje za wygraną i ciągle próbuje. Może spróbuj z radermacherą raz jeszcze :D
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

Ziel-ona pisze:Antooosiu dziękuję Ci za miłe słowa :D Ja też się od Ciebie dużo nauczyłam i chyba o to chodzi na tym forum :D
Aga mnie też wiele roślin nie lubi, ale nie daje za wygraną i ciągle próbuje. Może spróbuj z radermacherą raz jeszcze :D

uhm... a ja tam wole te które ze mną współpracują... :lol: :oops: :lol:
zresztą miejsca coraz mniej, a na miejscu rademacherki już kolejne stoją... straciła swoją szansę... :roll:
Awatar użytkownika
Ziel-ona
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2285
Od: 21 gru 2007, o 21:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Poznania

Post »

Ja też w sumie nie podejmuje prób jeśli chodzi o paprocie i skrzydłokwiat. Później mi tylko szkoda :cry:
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

skrzydłokwiaty? przecież one rosną jak wariaty wszędzie...

to wg. mnie żelazna roślina... u jednych ładniejsza (u mojej mamy) u innych marniejsza (u mnie) ale niezniszczalna... nawet jak czasem zapomnę podlać jednej na szafie i owiędnie to w ciągu godziny po podlaniu wraca do siebie...
Awatar użytkownika
Ziel-ona
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2285
Od: 21 gru 2007, o 21:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Poznania

Post »

No widzisz...a mi skrzydłokwiaty padają jak kawki :evil: Zawsze mi schną końcówki liści, potem cały listek robi się żółty i cała roślina wygląda jak siedem nieszczęść! Ale chyba spróbuje jeszcze raz, a co :wink: Ona chyba woli chłodniejsze pomieszczenia, prawda?
Awatar użytkownika
gucia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2740
Od: 27 wrz 2007, o 18:27
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Post »

Moniko, mój stoi w kuchni, czyli ma dość ciepło, ale wilgotno. Może jak będziesz częściej go spryskiwała miękką wodą, to podsychanie końcówek liści z czasem zlikwidujesz?
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Awatar użytkownika
agaxkub
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3753
Od: 3 paź 2007, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska

Post »

u mnie jeden stoi w kuchni (od północy) na lodówce ma dość ciemno ale jak to w kuchni więcej wilgoci... radzi sobie świetnie
drugi w pokoju (od południa) na szafie i też sobie radzi... czasem faktycznie podsycha, ale robie wtedy zabieg fryzjerski i podcinam końcówki

skrzydłokwiaty to takie dziwne stworzenia... niby lubią sucho a są pijakami okropnymi... podlewam obficie ale rzadko
Awatar użytkownika
Ziel-ona
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2285
Od: 21 gru 2007, o 21:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Poznania

Post »

Zapamiętam i spróbuje raz jeszcze :D Chociaż strasznie nie lubię kwiatów, którym końcówki podsychają :evil:
Awatar użytkownika
AGNESS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 24808
Od: 5 wrz 2008, o 16:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

U mnie latem skrzydłokwiaty rosły prześlicznie, ale niestety od jesieni, gdy ruszyło centralne i w związku z tym spadła wilgotność też zaczęły podsychać końcówki. Myślę o postawieniu ich na tacki z mokrym keramzytem.
Awatar użytkownika
bayaga
500p
500p
Posty: 604
Od: 4 lis 2008, o 23:02
Lokalizacja: Konin

Post »

agaxkub pisze:u mnie jeden stoi w kuchni (od północy) na lodówce ma dość ciemno ale jak to w kuchni więcej wilgoci... radzi sobie świetnie
drugi w pokoju (od południa) na szafie i też sobie radzi... czasem faktycznie podsycha, ale robie wtedy zabieg fryzjerski i podcinam końcówki

skrzydłokwiaty to takie dziwne stworzenia... niby lubią sucho a są pijakami okropnymi... podlewam obficie ale rzadko
no to ja już zgłupiałam całkowicie...wszędzie czytam ,że skrzydłokwiaty lubią obfite podlewanie i zraszanie i półcień bo to rośliny bagienne :D ja moje leję praktycznie co drugi dzień i codziennie pryskam i rosną jak głupie :D tyle tylko ,że to miniaturka może to dlatego nie obsychają im końcówki? ze dwa dni temu rozsadziłam ,bo mialy mało miejsca ,dwa w ziemię a jeden na hydro :D i z tego co widzę to nic im nie jest...
Pozdrawiam Aga, świrus kwietnikus maksimus :P
Zielona chatka Baby Yagi
Zagroda Baby Yagi
Awatar użytkownika
Maria2008
100p
100p
Posty: 187
Od: 8 sie 2008, o 22:27
Lokalizacja: Jaworzno

Post »

a powiedzcie mi jaką macie ziemie dla skrzydłokwiata? pytam bo musze przesadzić i chciałam się upewnić :wink:
Awatar użytkownika
anoli
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7839
Od: 3 lis 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Dla mnie skrzydłokwiaty są chyba za trudnę dwie szczepki, które dostała zeszły i na tym się skończyła moja znajomość ze skrzydłokwiatami :cry:
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
Zablokowany

Wróć do „Moje doniczkowe, domowe, balkonowe, egzotyczne, tarasy. ZDJĘCIA.”