Rododendron - usychające gałęzie z liśćmi

[kera]

Sylwek masz rację w sklepie najważniejsze jest to żeby sprzedać środek najlepiej jak najdroższy poza tym pracownicy często zatrudniani są z ulicy tak jak moja koleżanka, która też pracowała kiedyś w tym sklepie i nie miała żadnego przygotowania uczyła się od innych pracowników. Internet mam od niedawna i dopiero poznaje forum jest tak jak piszesz życzliwi fachowcy i bezinteresowni, za co tacy zieloni ogrodnicy jak ja są bardzo wdzięczni..Usunąłem chore gałęzie i posmarowałem maścią do drzewek na wiosnę zrobię tak jak poradziła Monika.Wcześniej popryskałem środkiem alliette mam nadzieje, że to nie zaszkodziło. Pozdrawiam wszystkich Arek

[kera]

Przez kilka lat wycinałem chore gałązki w te miejsca wyrastały nowe podlewałem i nawoziłem nawozem do rododendronów w końcu przestał chorować. Mam nadzieje jest już po problemie.

[fosforus]

Sadzony rok remu, cały sezon było ok ale po zimie coś mu dolega
Jak radzicie ratować
Nie był niczym nawożony

[jokaer]

W czym on rośnie?

[fosforus]

W ziemi na działce

[jokaer]

To wg mnie on nie ma prawa żyć...

Poczytaj troszeczkę, bo ostatnio sporo o tym było i w sumie nieustannie ten problem się przewija.

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=546

[fosforus]

Ok. Sprawa jest taka że kupiłem tego Rh na inaugurację po zakupie działki. Po prostu kupiłem i wsadziłem. Nie wiedziałem, nie cztałem, moja wina. Teraz widzę że Rh prowadzi się praktycznie jak borówkę. To co próbować go przesadzać w kwaśny torf i nawieźć jakimś zakwaszającym nawozem czy po nim?

[jokaer]

Oczywiście, próbować zawsze warto. Te uschnięte gałązki zetnij.
Jeśli tylko ma korzenie w porządku to przeżyje.

Koniecznie poczytaj ostatnie posty tego podanego wątku
i zastosuj mu moczenie w zakwaszonej wodzie przed przesadzeniem.

[RicoSky]

Witam Forumowiczów!
Po zimie mam problem z 1 rododendronem. Zaczyna prawdopodobnie usychać. Nie widzę na liściach żadnych oznak choroby. Stanowisko północne. Obok rosną dwa inne rodod. (w tym 1 tego samego gatunku). Porównanie widać na zdjęciach. Dotychczas wszystkie 3 rośliny rozwijały się wspaniale, co roku kwitnąć bardzo obficie. W tym roku jeden z nich zaczął schnąć. Okolice Gdańska. Brak było jakichś szczególnie silnych mrozów. Czy sytuacja jest do uratowania?

Pozdrawiam!
Piotr

[jokaer]

Zawsze, ale to zawsze, jak dzieje się coś takiego z liśćmi, trzeba sprawdzić co słychać w korzeniach.
Inaczej to tylko wróżenie z fusów...

[RicoSky]

Odkopię i postaram się sprawdzić, aczkolwiek obawiam się, że kompletnie nic mi to nie powie. O ile wygląd zdrowych i chorych liści potrafię rozróżnić, to nie mam zielonego pojęcia, jak powinny wyglądać zdrowe korzenie.

[jokaer]

Delikatnie sprawdź czy nie ma jakichś korytarzy gryzoni, często się bowiem zdarza, że zostają podgryzione,
czy krzew w ogóle mocno trzyma się podłoża, czy chwieje się i czuć, że ta bryła korzeniowa nie jest stabilna.

No trudno tak wyrokować co to może być. Bo na pierwszy rzut oka to tak jakby jednak było coś z korzeniami,
liście nie wyglądają ani na przemrożone, ani nie zaatakowane jakąś chorobą.

[Izabela82]

Dzień dobry. Drodzy Forumowicze i Dzialkowcy, proszę o pomoc w uratowaniu rododendrona. Zalaczam zdjecia, w jakim jest stanie.

[asprokol]

Wykopać spalić i odkazić glebę.

[Izabela82]

A czemu az tak? Co mu jest?