
Przydomowa hodowla kur cz.2
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ojojoj wchodzę sobie na stronkę WIWu z nadzieją na komunikacik śliczny a tam nic
a taka temperaturka była i zakaz dalej???

Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Zakaz zakazem, a jadąc wczoraj do Turawy, całą drogę przez Dolny Śląsk i Opolszczyznę oglądałam biegające luzem po podwórkach rosołki.
Jak gromadzicie zieleninkę dla kur na zimę, przeczytałam o suszeniu ziół, młodej trawy i pokrzywy w tej mojej mądrej starej książce i chyba w wątku też ktoś o tym pisał. Mam blisko całe "pole" pokrzywy i teraz jest taka mała i soczysta, jaką moja Mama zbiera na herbatki, to taką zbiera się na susz dla drobiu?
Jak gromadzicie zieleninkę dla kur na zimę, przeczytałam o suszeniu ziół, młodej trawy i pokrzywy w tej mojej mądrej starej książce i chyba w wątku też ktoś o tym pisał. Mam blisko całe "pole" pokrzywy i teraz jest taka mała i soczysta, jaką moja Mama zbiera na herbatki, to taką zbiera się na susz dla drobiu?
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Nie ma sensu zbierać takiej "drobnej", poczekaj aż wyrośnie porządnie ale zrywaj w momencie gdy łodygi są miękkie, wtedy całą wiązkę ususzoną można pognieść, przy zbieraniu twardych łodyg trzeba obierać i tylko sobie roboty człowiek narobi.
Co do zamykania moje biegają luzem już od dawna, gdy tylko śniegi zelżały a i w zimie im odśnieżałam aby pochodziły po słońcu, można wypuszczać ptactwo ale człowiek ma obowiązek robić za stracha na wróble i odganiać ptaszory
, ptaki mają być odgrodzone jedynie od cieków wodnych i zbiorników (karmione nadal mają być z dala od dzikich kolegów).
Ale to też zależy od województwa, każdy rejon jest traktowany osobno bo nie wszędzie wystąpiły ogniska, także to czy można legalnie wypuszczać trzeba się pytać u weta wojewódzkiego/powiatowego, podobnie z karami (tak, jeszcze kary są ale niby zmniejszone...ale to zależy od inwencji weta ile sobie zażyczy), maty, ubrania itp będą obowiązywać tylko w dużych fermach.
Sprzedawać chyba już można, bo takie coś chyba wyłapałam w materiale.
Zakaz wypuszczania w Lubelskiem nadal obowiązuje, tyle tylko wiem bo dzisiaj jeden gość z woliery dzwonił i poinformował towarzystwo, ale mają nadzieję że szybko zostanie zniesione.
Co do zamykania moje biegają luzem już od dawna, gdy tylko śniegi zelżały a i w zimie im odśnieżałam aby pochodziły po słońcu, można wypuszczać ptactwo ale człowiek ma obowiązek robić za stracha na wróble i odganiać ptaszory

Ale to też zależy od województwa, każdy rejon jest traktowany osobno bo nie wszędzie wystąpiły ogniska, także to czy można legalnie wypuszczać trzeba się pytać u weta wojewódzkiego/powiatowego, podobnie z karami (tak, jeszcze kary są ale niby zmniejszone...ale to zależy od inwencji weta ile sobie zażyczy), maty, ubrania itp będą obowiązywać tylko w dużych fermach.
Sprzedawać chyba już można, bo takie coś chyba wyłapałam w materiale.
Zakaz wypuszczania w Lubelskiem nadal obowiązuje, tyle tylko wiem bo dzisiaj jeden gość z woliery dzwonił i poinformował towarzystwo, ale mają nadzieję że szybko zostanie zniesione.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
U mnie gdy zadzwoniłam do weterynarza powiatowego zostałam poinformowana, że można wypuszczać "czasowo" i trzeba pilnować.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Właśnie dzwoniłam do rolniczej weterynarki i niestety zakaz obowiązuje wszędzie równo i jest na razie nie zmieniony, wszyscy czekają z niecierpliwością, a żaden wet nie ma prawa ustalać swoich zasad jak to widać robią po swojemu...nie ma czasowego i pilnowania powiedział. Smutno mi bo mam kurnik przy głównej drodze i nie mogę sobie pozwolić na wypuszczenie w krzaki jak sołtys czy reszta wsi
Ginka jak takie piszesz to ja i moje kury dostajemy piany z zazdrości. Mój mąż mówi, że trzeba było w dzikim sadzie zrobić z tyłu, a ja wiem że lis by swoje od razu zrobił. A co o tym wszystkim myślę to lepiej już nie piszę, bo sporo było.. mam nadzieję że to z górki i za chwilę będzie git.
Żółta zasiadła wstępnie, więc zamawiam 10 szt Rossy z wylęgarni. Nie mogę dostać leghornów, bo wszyscy jeszcze u nas trzymają razem rasy, może później się uda coś fajnego podłożyć. Ta kwoka dostanie żółte swoje, bo już zbieram jakiś czas jaja rudych
to jej pierwszy raz. Zamierzam wpuścić kwokę z 7 pisklakami do Rudego...na razie będą na widoku przez siatkę a później ciach do środka i obserwowanie. No kiedyś to musi nastąpić a Rudy starszy dostojny i spokojny się wydaje. Czy ma ktoś z tym doświadczenie, czy to jak zawsze zależy od charakteru poszczególnych osobników?

Żółta zasiadła wstępnie, więc zamawiam 10 szt Rossy z wylęgarni. Nie mogę dostać leghornów, bo wszyscy jeszcze u nas trzymają razem rasy, może później się uda coś fajnego podłożyć. Ta kwoka dostanie żółte swoje, bo już zbieram jakiś czas jaja rudych

Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
I tak te kurki pół roku męczą się w kurnikach, przykra sprawa, a Wam to pewnie dopiero przykro patrzeć na własne ptaki jak im tak źle
A coś dziewczyny pisały, że gdy jest cieplej choroba już nie występuje, prawda to? Czemu w takim razie dalej nie można ich wypuszczać? Za tydzień i trochę Wielkanoc, ale sobie producenci klatkowego drobiu zarobią, jak nie będzie żadnych jajek "zerówek" ani "jedynek" w sklepach, ani nawet wiejskich od pana Zdzisia z targu

A coś dziewczyny pisały, że gdy jest cieplej choroba już nie występuje, prawda to? Czemu w takim razie dalej nie można ich wypuszczać? Za tydzień i trochę Wielkanoc, ale sobie producenci klatkowego drobiu zarobią, jak nie będzie żadnych jajek "zerówek" ani "jedynek" w sklepach, ani nawet wiejskich od pana Zdzisia z targu

"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Pewnie zniosą "oficjalnie" właśnie po świętach, aby fermy mogły jeszcze się nachapać, chyba że będą się trzymać procedur i zniosą koło 17go (wtedy będzie 30 dni od ostatniego ogniska).
Wirus ginie po kilku dniach w temperaturach +20, te ostatnie dni były tak upalne że w słońcu z łatwością było ze 30, dłużej się utrzymuje w wodach, dlatego ptaki muszą być odgrodzone od zbiorników i cieków wodnych.
http://www.tvp.pl/informacje-rolnicze/t ... 0/29468570 (skoro mówią oficjalnie w telewizji to chyba ma większą moc prawną niż wet który mówi że nigdzie nie wolno wypuszczać, bo trzyma się ustawy która nie jest aktualizowana na bierząco
), materiał rozpoczyna się w 13:20.
Wirus ginie po kilku dniach w temperaturach +20, te ostatnie dni były tak upalne że w słońcu z łatwością było ze 30, dłużej się utrzymuje w wodach, dlatego ptaki muszą być odgrodzone od zbiorników i cieków wodnych.
http://www.tvp.pl/informacje-rolnicze/t ... 0/29468570 (skoro mówią oficjalnie w telewizji to chyba ma większą moc prawną niż wet który mówi że nigdzie nie wolno wypuszczać, bo trzyma się ustawy która nie jest aktualizowana na bierząco

"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Nowe rozporządzenie jeszcze nie obowiązuje (gość z TV też mówił o nim w czasie przyszłym), inaczej byłoby tu:
http://isap.sejm.gov.pl/RelatedServlet? ... isNew=true
Z tego samego źródła wyraźnie wynika, ze wciąż i nadal obowiązuje Rozporządzenie z 20 grudnia.
Jednak można wypuszczać ptaki na wolierę (musi być cała osiatkowana), a jeżeli jest zadaszona, to nawet karmić:
https://www.wetgiw.gov.pl/694---kategor ... ypa-ptakow
Miejmy nadzieję, że nikt już nie znajdzie nowego ogniska, bo się nic nie zmieni do końca maja
http://isap.sejm.gov.pl/RelatedServlet? ... isNew=true
Z tego samego źródła wyraźnie wynika, ze wciąż i nadal obowiązuje Rozporządzenie z 20 grudnia.
Jednak można wypuszczać ptaki na wolierę (musi być cała osiatkowana), a jeżeli jest zadaszona, to nawet karmić:
https://www.wetgiw.gov.pl/694---kategor ... ypa-ptakow
Miejmy nadzieję, że nikt już nie znajdzie nowego ogniska, bo się nic nie zmieni do końca maja

- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Oby, oby...przyszła do mnie w końcu żywołapka (trochę o dziwo przepłaciłam, ale kilka złotych mnie nie zbawi a szczur dalej grasuje, poza tym wydaje mi się że to szczurzyca także oby szybko ubić bo się rozmnoży), babcia usłyszała cenę i serce ją zabolało jakby to on miała płacić
, ale lepiej wydać trochę więcej i mieć łapkę na naście lat niż kupować trutki po kilka zł za paczkę które są mało skuteczne.

"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
U nas jak to na wsi, jajka każdy bierze ze stałego miejsca, podjeżdża się albo przywożą do bloków i tak handelek się utrzymuje, a na targu dawno nie byłam ciekawe czy normalnie sprzedają czy spod lady sięgają po jaja i mięsko 

Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
O tak, to jest zdecydowanie dobra wiadomość 

- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Oj super super dobre wieści!!! Wspaniale, wreszcie zielonki pójdą w ruch 
W końcu się myszy z kurnika pozbyłam, zwaliłam ocieplenie z sufitu (głuptaki styropian położyliśmy na zimę
) przy okazji polowanie było i harmider ale pojadły koty i kury, wcinały że szum, nawet nowo narodzone małe były, całe gniazda, od tej pory zresztą się bardzo zaprzyjaźniły i koty śpią na słomce koło jajek. Pisklaki zamknięte i oddzielone siatką, ale zastanawiam się jak to się skończy. Na razie panuje spokój, śruta nie znika, za dwa dni zdejmę siatkę i będzie wesoło bo małe na dwór do folii pójdą. Ależ one są zahartowane, te co mają miesiąc nie zawsze idą pod kwokę tylko śpią na słomce...dziś pierwszy dzień mało jaj było, cały dzień byłam na dworze i nawet gdakania specjalnie nie słyszałam.

W końcu się myszy z kurnika pozbyłam, zwaliłam ocieplenie z sufitu (głuptaki styropian położyliśmy na zimę

Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ależ te Kochiny kochane!!! Pisklaki mają teraz od 2-4tygodni i połączyłam je z Rudym i 2kochinkami, spokój jakby się nic nie stało, wszystko po staremu, jak zamykałam to wszystkie razem przytulone tak o:
no po prostu miodzio. A Rossy chyba czują respekt przed mamką ale nie jestem pewna czy te ciekawskie by nie dokuczały, dobrze, że mają osobny wybieg. Małe jeszcze się na dwór nie wypuściły, ale to kwestia raczej następnej doby 
Jutro jeszcze uszczelnię przejście do folii przed kotami i będę spokojna. Pierwsze doświadczenia cenne


Jutro jeszcze uszczelnię przejście do folii przed kotami i będę spokojna. Pierwsze doświadczenia cenne

Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ale się wczoraj uhahałam z kaczora...próbował namiętnie deptać perliczkę, lub przynajmniej na nią wejść
.
I jak kuraki szczęśliwe wolnością? akurat się im pogoda popsuła

I jak kuraki szczęśliwe wolnością? akurat się im pogoda popsuła

"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"