Ogródek dziadka T.

[Florian Silesia]

Ciekawa historia

[niesobia 1]

Nie ma to wiele wspólnego z działką ale mnie rozśmieszył

[LadyK]

Z chleba mu korale wyszły, fajny

[niesobia 1]

Spokojnych, zdrowych i rodzinnych Świąt oraz wszystkiego najlepszego w Nowym Roku życzę wszystkim forumowiczom a zwłaszcza odwiedzającym moją stronę.Oby rok 2017 był lepszy od poprzedniego a takie widoki jak na zdjęciach mogli oglądać jak najszybciej.

[gloff]

Nie ma to wiele wspólnego z działką ale mnie rozśmieszył

Ojciec mój jako zapalony chodowca gołębi pocztowych by się uśmiał z tego zdjęcia a matka zawsze mówiła że z gołębi to pierze i gówno świeże

[niesobia 1]

Może przez te zdjęcia zrobi się trochę cieplej

[niesobia 1]

Moje kopie zapasowe chryzantem po 2 miesiącach wegetacji w bloku.Niestety z tych które wsadziłem w październiku nie przeżyła ani jedna.Z sierpniowych zostało z 70 proc.Zobaczymy ile dotrwa do wiosny.

[LadyK]

Oj to szkoda by było. Straty zawsze bolą.

[niesobia 1]

Trzeba popatrzeć na to z drugiej strony.70% żyje.Jeżeli przetrwa to w kwietniu będzie czynne i nie musi czekać do na obudzenie do czerwca .A ja muszę przemyśleć dlaczego zielone żywotne rośliny
uschły.

[niesobia 1]

Wspomnienia po lecie

[niesobia 1]

Zimowe kwiatki

[Halinka]

Nie każdą "starą" da się tak kupić.
A co do jegomościa z chlebkiem, to może chciał zostawić troszkę jedzonka na potem, tylko nie miał gdzie przechować co by mu nikt nie ukradł?
Wdepnęłam tu przeglądając wątki o liliowcach a zostałam aż przeczytałam od 1 str do ostatniej. Przepiękne masz wszystkie roślinki. Jestem pod ogromnym wrażeniem ilości. Zaznaczyłam wątek i będę na pewno częstym gościem.

[niesobia 1]

Dziękuję za miłe słowa.Zapraszam w nowym sezonie.Jest jeszcze wiele odmian których zdjęć jeszcze nie umieściłem w wątku.

[niesobia 1]

Początki mojej działki

[niesobia 1]

Kolejna odsłona mojego eksperymentu z chryzantemami.Nic nie wyszło z tych które chciałem ukorzenić w październiku.Z 30 ukorzenionych latem i przesadzonych do doniczki zostało 7.Pod koniec stycznia przyszła jakaś zaraza grzybowa i zasychały jedna po drugiej.Dopiero opryski i podlewanie środkami grzybobójczymi zahamowały straty.Z tego wniosek że z chemią trzeba zaczynać zaraz po przeniesieniu do mieszkania bo rośliny są słabe i same sobie nie radzą.