Sabinko - zgadzam się z Tobą w kwestii szkółki. Postanowiłam więc, że jeśli jest możliwość, będę starała się kupować róże osobiście, niestety nie zawsze i nie wszystkie się da. Ps. cały czas w głowie mam Twój tort
Basiu - u nas dziś też zimno i wietrznie. Wyszłam na chwilę, by popatrzeć czy od wczorajszego wieczoru są jakieś zmiany w ogródku

i uciekłam szybciutko do domu. Pod kopczykami widziałaś już jakieś nowiutkie zieloniutkie pędy?
Aniu - powiem szczerze, że zastanawiałam się jeszcze nad kilkoma różami z tej samej szkółki, ale mówię : pas. Jedna z dziewczyn pokazała, jakie piękne okazy kupiła w szkółce pana Hyży. Może warto byłoby go nakłonić do poszerzenia oferty, bo ta jest ciut uboga, ale sadzonki - prima sort!
Pelikano - powiem Ci, że zanim dokonałam zakupów pobawiłam się i zrobiłam zestawienie i porównanie cen róż w różnych szkółkach. Przy okazji widziałam, gdzie jakie róże są. Z tego zestawienia wynika, że w Rosa Plant angielki były tańsze niż w Rosarium ( dlatego tam je zakupiłam) Mówię oczywiście o przypadku, gdy róże są i tu i tu. Podam przykład
-Tea Clipper : RPlant = 33 zł. , Rosarium = 36 zł, a w doniczce = 40 zł
- Clair Austin: RPlant = 26 zł, Rosarium = 36 zł, w doniczce= 40 zł, Fliribunda = 26 zł,
-Teasing Goergia RPlant = 26 zł, Rosarium w doniczce= 40 zł, Floribunda = 26 zł,
W Rosarium wyjątkowo drogie są angielki. Najlepiej w zestawieniu wypada Floribunda. Rosa Ćwik też ma fajne ceny, ale nie mają wielu róż, które chciałam kupić. Mają za to inne, spójrz, np.
- Aloha : RĆ = 25 zł, Rosarium= 23 zł, w doniczce 27 zł
- Polka : RĆ= 25 zł, Rosarium = 25 zł, w doniczce 29 zł
Możesz sprawdzić ceny w Rosarium po zalogowaniu, gdy klikniesz w lewym górnym roku na zakładkę: cennik. . Czasem warto poczekać na kwitnące i wtedy kupić żonie takie cudo! A jeśli jeszcze uda Ci się samodzielnie w szkółce, czy nawet na targu wybrać piękny egzemplarz, to niespodzianka prawdziwa! Wtedy nie ma mowy o miernych krzewach, bo widzimy, co kupujemy.
Renatko - czekam więc cierpliwie na fotorelację z Jana Pawła ( jakkolwiek to brzmi). A za przepis na roztwór dziękuję, na pewno wykorzystam. Dołączam się jednak do pytania
Krysi. Zarekomendowałaś ów przepis świetnie. Tylko co z uwagę Pelikano? Niestety w moim ogrodzie jak nie plamistość, to mączniak!
Wandziu - zamierzałam

ciąć lekko w tym roku, ale nie zawsze się dało

i niektóre panienki musiałam przyciąć nisko. Latem będziemy obie wiedziały, czy lepiej ciachać wyżej czy niżej. Musimy podzielić się doświadczeniami, bo mam wątpliwości, czy nie powinnam ich bardziej skrócić. Nie przekonam się jednak, gdy nie spróbuję.
Dla mnie tarasowy fragment ogrodu jest taki od zawsze i nigdy nie zastanawiałam się, że rzeczywiście jest widowiskowy. W tym roku muszę więc troszkę go sfotografować, by zachować w pamięci cały kwitnący obraz.