Dawno mnie tu nie było a tu niespodzianka, goście byli ale pewnie już nie czekają na gospodynię.
Tereso, właśnie obie areukarie zrzucają gałązki. Myślę jednak, że to moja wina. Bardzo długo stały na dworze i wiatr nimi smagał i przewracał doniczki. Bojąc się zalać roślin i pewnie je też podsuszyłam za mocno.
Grażka, maranta bardzo łatwo się ukorzenia w wodzie, sama się zdziwiłam jak po 5 - 6 dniach zobaczyłam korzonki. Ważne by szczepka miała takie"kolanko", bo stamtąd wypuszcza korzenie. Maranty nie lubią słońca. Moja jest w miejscu załamania dachu nad ścianą a nad tym okno dachowe, które daje światło trochę wyżej.
Dzisiaj zdjęcia tego co mi aktualnie rozkwitło.
