Hello. Dorzucam tegoroczny eksperyment. Ponieważ robię to bardzo amatorsko-niefachowo, więc traktujcie jako ciekawostkę (nie wzorzec). Posiałam dwie odmiany: jedne z nasion wybranych z kupnego pomidora (tzw. NN), a drugie to chyba Malinowy Retro. Oba uprawiałam w poprzednich latach i są to wysokie odmiany.
Nasiona wysiałam 27 stycz. - w zamyśle jako próbę kiełkowania

. Wzeszły bez problemu i tak sobie stały... i się zastanawiały jak tu by się przemycić do maja, nie zajmując dużo miejsca

.

27 luty - pomidorki zostały popikowane

. Posadziłam do każdej doniczki (średnicy 15cm) po 4 rozsadki, zagłębiając po same czubki .
Jak podrosły to im uszczypnęłam po kilka liści i nagięłam poziomo ,zasypując łodyżkę znowu po czubek.
27 marca po ponownym podrośnięciu , ucięłam wierzchołki i wstawiłam do słoika z wodą w celu ukorzenienia.

10 kwietnia po dwóch tyg. stania w słoiku puściły korzonki, więc posadziłam ponownie do kubka z ziemią.

I zdjęcie z dn. 17 kwietnia - tydzień po ponownym posadzeniu .

Tak wyglądał w skrócie etap uprawy pomidora,od nasionka do uzyskania rozsady z widocznymi już małymi pączkami kwiatowymi.