Dziewczyny! Wielkie dzięki za wszelkie sugestie! Co się narobiłam to moje, ale co ja jutro powiem szefowi, to nie wiem. Nic z obowiązków zawodowych nie zrobiłam, znów pracować będę po nocy, ale trudno. Rośliny ważniejsze

Wyszło mi 46 doniczek tylko hibiskusów, a to tylko dlatego, że sadziłam nawet po cztery...
nieulozona-tak pisze:Gratuluję wysiewów
będę trzymać za nie kciuki i często zaglądać

Madziu kochana, dziękuję, i nie dziękuję, bo kurcze, jak widzisz, teraz to na razie problemy - jak to wo okresie niemowlęcym...
crazydaisy pisze:Z ta wielkoscia nie przesadzaj, chyba ze na wage patrzysz.
He he, ja też jak ktoś do mnie tak mówi, odpowiadam jedno: " Wiem. Mój mąż też mi każe schudnąć"
crazydaisy pisze:Wiesz co? Wlasnie prowadze rzut siewek na doswietlaniu ledowym i mam wrazenie lipa jak sosna.
Kinguś, ale ja nie doświetlam ledami. Ja mam świetlówki. Z ledami się boję nieco, czytałam jak robiłam swoje hojario - asklepidarium, i tam ostatecznie też poszły świetlówki. Nie mam zaufania do ledów...
crazydaisy pisze:Do tej pory wysiewalam w lutym, maju, lipcu, sierpniu i pazdzierniku
A ja widzisz inaczej, właśnie wyłącznie zimą. Fakt, że większość moich wysiewów to sukulenty, i te podrosły w sam raz do czerwca na tyle, by wynieść je na balkony. A że sukulenty zimowania potrzebują, więc do zimy siewki były w sam raz i z takimi sobie radzę. A teraz się zachciało czegoś nowego...
crazydaisy pisze:Nie wiem jak botaniczne, kultywary zwykle maja 2, max 3cm (na oko) lodygi i juz produkuja wlasciwe liscie. Jedyne porownanie jakie mialam, to wielkosc liscieni do dlugosci lodygi u sabdariffow i wydaje mi sie, ze sa dlugie.
jeśli Ci się tak wydaje, to z pewnością tak jest, tylko jedno ale: dlaczego...?

No cóż, zobiłam co mogłam: poprzestawiałam, podniosłam nieco kuwety z siewkami, zobaczymy.
Malachitek pisze:Ja tam się absolutnie nie znam na hibiskusach, ale może po prostu przy pikowaniu dość głęboko je wsadzić - może odstępy między węzłami liści właściwych już będą poprawne?
Dorotko - może...Zobaczymy.
Malachitek pisze:Z tego co wiem na wybieganie nie wpływa tylko ilość światła - pozwolę sobie wypisać sposoby zachowania zwartych roślin (akurat na jutrzejszy egzamin się tego uczę

):
Moje egzaminy to zawsze były na tzw. 3Z, czyli zakuć, zdać, zapomnieć

Ale powodzenia!
Malachitek pisze:- różnica temp. między dniem a nocą, tzw. DIF - jeśli w nocy temp. jest wyższa niż w dzień rośliny mniej się wyciągają, przy czym zamiast grzać w nocy można przewietrzyć rośliny rano,
i tak się robi, przy czym temperatura w nocy nie jest znacznie wyższa, lekko niższa wręcz.
Malachitek pisze:- światło o długości dalekiej czerwieni wpływa na wydłużanie się pędów - ogranicza się to przez zacienianie przed i po wschodzie słońca albo można stosować niebieskie folie,
Dla oka ludzkiego moje świetlówki dają tzw. niebieskie światło. Czerwone jest potrzebne przy zawiązywaniu pąków, o ile pamiętam.
Malachitek pisze:- stres wodny u młodych roślin - czyli lekki niedobór wody, ale nie przesuszenie działa "skarlająco".
Ale tu się wydłużyły raczej...
Malachitek pisze:Generalnie z tych punktów tutaj zastosowanie może mieć głównie ten ze światłem czerwonym.
Odpada, świało, jak napisałam wyżej, popularnie zwane niebieskie...Znaczna jego przewaga.
Malachitek pisze:A, no i rośliny mogą wybiegać przez nieodpowiednią temperaturę i wilgotność - może im za ciepło?Jeszcze tak mi przyszło do głowy, że mogą się wyciągać przez nadmierne zagęszczenie, w końcu to konkurencja
I to może być przyczyna, bo np. uncariny potrzebują bardzo dużo ciepła do kiełkowania. Tu przyznaję, daję ciepła dość dużo.
Malachitek pisze:Kingo jeśli chodzi o głębsze pikowanie to nie powinno - tak się sadzi np. siewki pomidorów, one wtedy silniej się ukorzeniają, bo puszczają korzenie też z tej łodyżki. Hibiskusy z tego co kojarzę też mogą puszczać korzenie z pędów (skoro się robi sadzonki pędowe), więc myślę, że tutaj analogicznie by się działo.

raflezja pisze:Nie sadziłabym głębiej!
Pomidory mają to do siebie, że chętnie wypuszczają korzenie przybyszowe z łodygi. Hibiskusy niekoniecznie i na pewno nie na etapie siewki.
Głębsze posadzenie może zaburzyć oddychanie przez skórkę i gnicie.
Myślę, Dziewczyny, że po trochę obydwie macie rację

Krakowskim targiem posadziłam tak pół na pół. Korzenicha były takie,
Iwonko, że odchodziły nie od samego końca łodygi, tylko ciut wyżej nawet... Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Najwyżej, to przecież tylko roślinki, choć szkoda byłoby takiej klęski urodzaju
Niemniej problem jest teraz taki, że gdzie ja mam wsadzić te wymagające już pikowania "delonki"...
Bardzo Wam raz jeszcze dziękuję i trzymajcie kciuki
