Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19267
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2
W okresie jesienno-zimowym powinno być nieco chłodniejsze stanowisko, ale nie jest to obligatoryjny wymóg.
Natomiast jeśli chodzi o światło, to przez cały rok musi mieć jak najwięcej światła. Jeśli masz wschód/zachód, to w zasadzie nie ma większej różnicy, która wystawę wybierzesz. Sagowiec jest wrażliwy na chłodne przeciągi, więc to też musisz uwzględnić.
Podlewanie, im niższa temperatura tym nieco mniej podlewasz.
Natomiast jeśli chodzi o światło, to przez cały rok musi mieć jak najwięcej światła. Jeśli masz wschód/zachód, to w zasadzie nie ma większej różnicy, która wystawę wybierzesz. Sagowiec jest wrażliwy na chłodne przeciągi, więc to też musisz uwzględnić.
Podlewanie, im niższa temperatura tym nieco mniej podlewasz.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 100p
- Posty: 118
- Od: 26 lut 2021, o 22:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2
Ok, dzięki Norbercie. Nie wiem tylko czy się zmieści na tym parapecie, tak aby nie dotykał liśćmi okna. Co najwyżej ulokuję go blisko okna, wiem już, że na podłodze nie może stać, bo potrzebuje dużo światła, a wiadomo, że tam go będzie mniej.
Pewnie będę jeszcze w jego sprawie pisać.
Pozdrawiam serdecznie!
Pewnie będę jeszcze w jego sprawie pisać.
Pozdrawiam serdecznie!
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19267
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2
Wiadomo, że jak zaczyna się robić coraz większy, to najlepiej wtedy dać na jakichś kwietnik i przy samym oknie. Ważne żeby teraz miał jak najwięcej słońca podczas rozwijania się liści. U mnie kiedyś wypuścił pod koniec lata, a w zasadzie już jesienią i liście po prostu się powyciągały z powodu niedoborów światła.
Przy okazji mój sagowiec też wypuszcza nowe liście.
Przy okazji mój sagowiec też wypuszcza nowe liście.

"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 100p
- Posty: 118
- Od: 26 lut 2021, o 22:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2
Super!
Ja naprawdę bardzo się cieszę, bo byłam taka zła na siebie, bo to z pewnością przez moją złą opiekę stracił wszystkie liście.
Jutro wrzucę zdjęcie


Jutro wrzucę zdjęcie

-
- 100p
- Posty: 118
- Od: 26 lut 2021, o 22:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2
Aj, pomyślałam sobie teraz o jednej ważnej sprawie. Otóż, jak nie będzie mógł stać na parapecie to na kwietniku blisko okna, tylko że pod oknami mam grzejniki, a to mu raczej służyć nie będzie. Zakręcić też nie mogę, było by zbyt zimno w salonie, więc w sumie nie wiem gdzie go usadowić.
-
- 100p
- Posty: 118
- Od: 26 lut 2021, o 22:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2
Witam.
Jestem osobą, która jakiejkolwiek rośliny nie dotknie - ta umrze. Niestety moja córka poprosiła mnie o kupienie cykasa. Miała go odebrać kilka dni później, niestety okoliczności sprawiły, że cykas musi "pomieszkać ze mną" do listopada
Robię co mogę by go nie zabić - podlewam (raz w tygodniu) spryskuję, nawet z nim rozmawiam, ale oczywiście już zaczęły mu żółknąć liście. A dziś moim oczom ukazał się taki obrazek. To jakiś grzyb?? Co robię źle??
https://images90.fotosik.pl/537/a77b548a07bd7380.jpg [/IMG][/URL]
Jestem osobą, która jakiejkolwiek rośliny nie dotknie - ta umrze. Niestety moja córka poprosiła mnie o kupienie cykasa. Miała go odebrać kilka dni później, niestety okoliczności sprawiły, że cykas musi "pomieszkać ze mną" do listopada

https://images90.fotosik.pl/537/a77b548a07bd7380.jpg [/IMG][/URL]
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19267
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2
Grzyb.
Przede wszystkim trzeba przesadzić do właściwego przepuszczalnego podłoża oraz z drenażem z keramzytu. Doniczka z odpływem i ma stać na podstawce.
Roślin nie podlewa się cyklicznie co do dnia, wierzchnia warstwa podłoża powinna przeschnąć.
Stanowisko słoneczny parapet.
Szczegóły znajdziesz w wątku.
Przede wszystkim trzeba przesadzić do właściwego przepuszczalnego podłoża oraz z drenażem z keramzytu. Doniczka z odpływem i ma stać na podstawce.
Roślin nie podlewa się cyklicznie co do dnia, wierzchnia warstwa podłoża powinna przeschnąć.
Stanowisko słoneczny parapet.
Szczegóły znajdziesz w wątku.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2
Witam,
21 listopada b.r. zakupiłam sagowca. Na tamten moment wyglądał tak: (wiem zdjęcie nie jest idealne, zrobione poglądowo dla męża. Jednak widać na nim również stopień nasłonecznienia):

Nie minęło wiele dni, a sagowiec zaczyna tracić koloryt. Mam w mieszkaniu 40 kwiatów. Zaopatrzona w nawilżacz powietrza. Przynajmniej dwa razy w tygodniu włączam go na kilka godzin. Wg mojej oceny, nasłonecznienie tez jest Ok. A jednak zaczyna marnieć.







Dodam, że sagowca zakupiłam w kwiaciarni. Podlałam go niespełna dwa razy. Pierwszy raz po tygodniu, dość obficie. Drugi raz dzisiaj. Od czterech dni codziennie go zraszan, jak zauważyłam co się z nim dzieje
Macie może jakieś pomysły? Co może się z nim dziać ?
21 listopada b.r. zakupiłam sagowca. Na tamten moment wyglądał tak: (wiem zdjęcie nie jest idealne, zrobione poglądowo dla męża. Jednak widać na nim również stopień nasłonecznienia):

Nie minęło wiele dni, a sagowiec zaczyna tracić koloryt. Mam w mieszkaniu 40 kwiatów. Zaopatrzona w nawilżacz powietrza. Przynajmniej dwa razy w tygodniu włączam go na kilka godzin. Wg mojej oceny, nasłonecznienie tez jest Ok. A jednak zaczyna marnieć.







Dodam, że sagowca zakupiłam w kwiaciarni. Podlałam go niespełna dwa razy. Pierwszy raz po tygodniu, dość obficie. Drugi raz dzisiaj. Od czterech dni codziennie go zraszan, jak zauważyłam co się z nim dzieje

Macie może jakieś pomysły? Co może się z nim dziać ?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19267
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2
Wystarczy jakbyś przeczytała wątek, a znalazłabyś wszystkie odpowiedzi...
1. Rośliny przesadzamy zawsze niezwłocznie po zakupie do właściwego podłoża, nie trzyma się w podłożu produkcyjnym. To w czym rośnie jest skrajnie beznadziejne... Prawidłowa to mieszanka ziemi i żwirku albo perlitu. Doniczka z odpływem powinna stać na podstawce.
2. Roślin nie spryskujemy często wodą, bo co to niby miałoby dać? Od podniesienia wilgotności powietrza służy nawilżacz. Jednak w przypadku Sagowca jest to zbędne.
3. Rośliny kupujemy pod warunki uprawy jakie możemy im zapewnić. Sagowce potrzebują zimowania w niższej temperaturze niż pokojowa, nie wyższa niż około 15 stopni. Stanowisko przy samym oknie.
4. W okresie jesienno-zimowym ograniczasz podlewanie i pozwalasz porządnie przeschnąć wierzchniej warstwie podłoża.
Inaczej mówiąc, nieprawidłowe podłoże oraz warunki uprawy i pielęgnacji.
1. Rośliny przesadzamy zawsze niezwłocznie po zakupie do właściwego podłoża, nie trzyma się w podłożu produkcyjnym. To w czym rośnie jest skrajnie beznadziejne... Prawidłowa to mieszanka ziemi i żwirku albo perlitu. Doniczka z odpływem powinna stać na podstawce.
2. Roślin nie spryskujemy często wodą, bo co to niby miałoby dać? Od podniesienia wilgotności powietrza służy nawilżacz. Jednak w przypadku Sagowca jest to zbędne.
3. Rośliny kupujemy pod warunki uprawy jakie możemy im zapewnić. Sagowce potrzebują zimowania w niższej temperaturze niż pokojowa, nie wyższa niż około 15 stopni. Stanowisko przy samym oknie.
4. W okresie jesienno-zimowym ograniczasz podlewanie i pozwalasz porządnie przeschnąć wierzchniej warstwie podłoża.
Inaczej mówiąc, nieprawidłowe podłoże oraz warunki uprawy i pielęgnacji.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 31 maja 2016, o 16:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2
Witam, mam spory problem mam starego Cykasa u mnie z 7 lat, podczas wichury przewróciła się donniczka, pękła i niestety było już za zimno, żeby coś robić tak stał całą zimę w pękniętej donniczce. Przesadziłem go w zeszłym roku zgodnie, ze sztuką żwirki akwarystyczne potłuczona donnica itp. Liści nie wypuścił. W tym roku stoi już całą zimę w domu i chyba zmarł
Myślałem, ze do słońca się odwraca a on po prostu jest luźny. Korzenie miał zdrowe podczas przesadzania. Teraz można go w zasadzie podnieść i wsadzić ręke od dołu. Pod nim pełno robaków pancerników chyba. Jakiś grzyb przy korzeniu? Co to jest?






Myślałem, ze do słońca się odwraca a on po prostu jest luźny. Korzenie miał zdrowe podczas przesadzania. Teraz można go w zasadzie podnieść i wsadzić ręke od dołu. Pod nim pełno robaków pancerników chyba. Jakiś grzyb przy korzeniu? Co to jest?





- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19267
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2
Możesz oświecić co to za sztuka dodając do podłoża potłuczoną donicę? Na dno doniczki dałeś? Ile tego żwirku zmieszałeś z ziemią?Przesadziłem go w zeszłym roku zgodnie, ze sztuką żwirki akwarystyczne potłuczona donnica itp.
Od kiedy nie ma liści?
Jeśli chodzi o szkodniki, to nie za bardzo tutaj się znam, ale z tego co poczytałem to może być to albo Prosionek szorstki albo Stonoga murowa. Jedne i drugie preferują wysoką wilgotność, głównie żywią się zbutwiałą tkanką roślinną.
Podlewałeś przez zimę? Jak często?
To jest ta sama roślina: viewtopic.php?p=5900663#p5900663 ?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 31 maja 2016, o 16:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2
Donnica poszła oczywiście na dno. Żwirki 2 rodzaje żwirku akwarystycznego po 2 paczce, część ziemi swieżej, część stara. Troche grzyba było na korzeniach ponieważ były otwarte całą zime. Donnica owinięta była skreczem żeby się nie rozleciało do końca. Podlewałem bardzo mało wręcz do zasuszenia od 2 miesięcy troche więcej teraz. Może mi ktoś odpowiedzieć czy to żyje jeszcze i jakie rokowania? Czy to normalne że jest pusta w środku? Liści nie ma od zeszłego roku... Czekam czekam a tu taka niespodzianka 
Tak to ta sama roślina. 2 lata temu jeszcze miałą 3 odrosty w postaci bulw...Nawet szczypawka jest w donnicy, hmm taka stonoga..
Donnice ma troche węższą ale wyższą, ot taka się trafiła.

Tak to ta sama roślina. 2 lata temu jeszcze miałą 3 odrosty w postaci bulw...Nawet szczypawka jest w donnicy, hmm taka stonoga..
Donnice ma troche węższą ale wyższą, ot taka się trafiła.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19267
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sagowiec(Cycas revoluta )-spostrzeżenia,uwagi,zalecenia cz.2
To, że donica była pęknięta to nie jest przyczyną, że pojawił się grzyb. A zresztą to wg mnie zgnilizna korzeni. Jeśli nie miało liści i podlewałeś skąpo, to w zasadzie prawidłowo. Z drugiej strony tutaj trzeba kierować się wyczuciem, bo można za bardzo wysuszyć korzenie i wtedy jak zaczniesz mocniej podlewać - co w zasadzie zrobiłeś - może dojść do gnicia korzeni. Po prostu zasuszone korzenie, czyli martwe nie są w stanie pobierać wody.
Obstawiam, że w podlewaniu trzeba szukać przyczyny, zwłaszcza że roślina nie traci liści bez przyczyny. Korzenie mógł zresztą zacząć tracić wcześniej, a wszystko wyszło dopiero teraz.
Jak często podlewałeś zanim stracił całkowicie liście?
Fakt, że Sagowiec w określonych warunkach może stracić wszystkie liście, a potem normalnie odbić gdy warunki się poprawią, ale system korzeniowy musi mieć zdrowy.
Tutaj ciężko wyrokować czy coś z tego będzie. Napiszę wprost szanse bez korzeni są niewielkie. Możesz spróbować oczyścić wszystko od spodu do zdrowej tkanki, wymoczyć w preparacie grzybobójczym i potem albo przed tym delikatnie naciąć/zeskrobać czy w ogóle jest jeszcze żywa.
Jak będą oznaki, że coś tam jeszcze żyje, to możesz spróbować podsypać podłoże ukorzeniaczem zmieszanym ze sproszkowanym węglem, delikatnie spryskać wodą postawić na to "szyszkę" i postawić w cieple. Od czasu do czasu wokół rośliny delikatnie spryskiwać podłoże. Może zdarzy się cud i się na nowo ukorzeni. Jak będą korzenie, to wtedy jest większa szansa że wypuści część nadziemną.
Nic innego tutaj nie da się wymyślić.
Obstawiam, że w podlewaniu trzeba szukać przyczyny, zwłaszcza że roślina nie traci liści bez przyczyny. Korzenie mógł zresztą zacząć tracić wcześniej, a wszystko wyszło dopiero teraz.
Jak często podlewałeś zanim stracił całkowicie liście?
Fakt, że Sagowiec w określonych warunkach może stracić wszystkie liście, a potem normalnie odbić gdy warunki się poprawią, ale system korzeniowy musi mieć zdrowy.
Tutaj ciężko wyrokować czy coś z tego będzie. Napiszę wprost szanse bez korzeni są niewielkie. Możesz spróbować oczyścić wszystko od spodu do zdrowej tkanki, wymoczyć w preparacie grzybobójczym i potem albo przed tym delikatnie naciąć/zeskrobać czy w ogóle jest jeszcze żywa.
Jak będą oznaki, że coś tam jeszcze żyje, to możesz spróbować podsypać podłoże ukorzeniaczem zmieszanym ze sproszkowanym węglem, delikatnie spryskać wodą postawić na to "szyszkę" i postawić w cieple. Od czasu do czasu wokół rośliny delikatnie spryskiwać podłoże. Może zdarzy się cud i się na nowo ukorzeni. Jak będą korzenie, to wtedy jest większa szansa że wypuści część nadziemną.
Nic innego tutaj nie da się wymyślić.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta