Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015/2016
-
- 1000p
- Posty: 1933
- Od: 13 sie 2009, o 18:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
Zainteresowała mnie ta wycinka i aby się czegoś dowiedzieć zaczęłam dokładnie studiować ostatnią część i proszę koleżanka ze Szczecina a to ci niespodzianka .Przyjeżdżasz do Szczecina w odwiedziny ...jak byś była daj znać .
To już wiem wszystko to tej wycince ...świerków też bym się pozbyła ktoś miał głupi pomysł aby tak sadzić wszystko obok siebie . Brzoza piękna ale nie wiem czy bym chciała mieć taką dużą na działeczce choć też mam ale odmianę wolniej rosnącą Aurerę . Dąb też śliczny ...moje wszystkie to miniaturki .
Jak nie dostaniesz zgody to jest jeszcze taka opcja / wiem z pewnego źródła /że można przyciąć od góry takie drzewo o jedną trzecią co rok .
zdrojówka rutewkowata malutka na pewno pasażer na gapę albo wyrosła z nasionka ...tylko się cieszyć ;)
Pamiętam jak Agnieszka72 wysyłała tą chryzantemę a ja jej nie wzięłam .
To już wiem wszystko to tej wycince ...świerków też bym się pozbyła ktoś miał głupi pomysł aby tak sadzić wszystko obok siebie . Brzoza piękna ale nie wiem czy bym chciała mieć taką dużą na działeczce choć też mam ale odmianę wolniej rosnącą Aurerę . Dąb też śliczny ...moje wszystkie to miniaturki .
Jak nie dostaniesz zgody to jest jeszcze taka opcja / wiem z pewnego źródła /że można przyciąć od góry takie drzewo o jedną trzecią co rok .
zdrojówka rutewkowata malutka na pewno pasażer na gapę albo wyrosła z nasionka ...tylko się cieszyć ;)
Pamiętam jak Agnieszka72 wysyłała tą chryzantemę a ja jej nie wzięłam .
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
Izo - faktycznie tę nazwę Clara Curtis. miałam zapisaną na karteczce, która zaginęła....
Chociaż moja chyba jednak zakwita później a w tym roku kwiaty rozwijały się wyjątkowo późno, myślę że to przez tę suszę...
Klatka w roli karmnika sprawdza się świetnie co widać na fotce. A widok małego konsumenta - bezcenny
---
Wstawiłam przed chwilą w moim wątku zdjęcie reszty irysków SDB. Zapraszam
Chociaż moja chyba jednak zakwita później a w tym roku kwiaty rozwijały się wyjątkowo późno, myślę że to przez tę suszę...
Klatka w roli karmnika sprawdza się świetnie co widać na fotce. A widok małego konsumenta - bezcenny

---
Wstawiłam przed chwilą w moim wątku zdjęcie reszty irysków SDB. Zapraszam

- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
Ewo chyba nikt mądry nie sadzi takich drzew na działce ROD i to od południowej strony. Na moje oko one mają +/- 25 lat. Ten jeden świerk może troszkę mniej. O poprzednim właścicielu nie mam najlepszego zdania. Brzozy uwielbiam i dlatego skusiłam się na tę działkę, mimo że to był obraz nędzy i rozpaczy z mnóstwem różnych drzew i betonu. Dzięki za info o przycinaniu. Myślałam by ciut skrócić brzozę i dąb, ale to niełatwe zadanie. Są już tak wysokie... Na decyzję wciąż czekam.
Nie widzę problemu w tym by kawałek "szczecińskiej" chryzantemy wrócił do Szczecina
A co zdrojówki to mam nadzieję, że wiosną znów się pokaże. Lubię takie maluszki.
Marysiu terminy są orientacyjne. Wiele zależy od terenu i warunków pogodowych. U mnie w tym roku też zakwitła później niż w latach ubiegłych. Miałam sporo wątpliwości czy to dobry pomysł na karmik, ale ptaszyny już je rozwiały. Minusem będzie wiosenne sprzątanie tarasu
Śladów zostawiają sporo. Iryski widziałam, podziwiałam i wzdychałam. Będę szukała w przyszłym roku. Postaram się też wkrótce pokazać te co mam.
Muszę się pochwalić, że odkryłam właśnie nowe (bynajmniej dla mnie) czasopismo ogrodnicze:

Chociaż to już grudzień to aura raczej jesienno-wiosenna. Zaczynają wschodzić krokusy i botaniczne tulipany. Wciąż w najlepsze kwitną nagietki, które przywlekłam z wysypiska. Nawet mahonia próbuje otwierać kwiatki, a ciemierniki mają całkiem spore pąki. Wiele z moich róż ma wciąż zielone liście. A propos róż. Wciąż się zastanawiam jak to się stało, że mam ich aż tyle. Kto mi ich nasadził?! Faktem jest, że wiele z nich mimo swego wieku to pojedynczy badylki. Czyli nie najlepiej im u mnie
Wiele uśmierciłam
Chociaż to chyba najliczniejszy u mnie gatunek (
) to nigdy nie odbierałam swojej działki jako różanej. Szczerze mówiąc to nawet niespecjalnie widać te róże u mnie. Dziwna sprawa. Powinnam spisać historię swoich róż i Wam przedstawić.
- waleczna Degenhard
- ciemiernik

Nie widzę problemu w tym by kawałek "szczecińskiej" chryzantemy wrócił do Szczecina

Marysiu terminy są orientacyjne. Wiele zależy od terenu i warunków pogodowych. U mnie w tym roku też zakwitła później niż w latach ubiegłych. Miałam sporo wątpliwości czy to dobry pomysł na karmik, ale ptaszyny już je rozwiały. Minusem będzie wiosenne sprzątanie tarasu

Muszę się pochwalić, że odkryłam właśnie nowe (bynajmniej dla mnie) czasopismo ogrodnicze:

Chociaż to już grudzień to aura raczej jesienno-wiosenna. Zaczynają wschodzić krokusy i botaniczne tulipany. Wciąż w najlepsze kwitną nagietki, które przywlekłam z wysypiska. Nawet mahonia próbuje otwierać kwiatki, a ciemierniki mają całkiem spore pąki. Wiele z moich róż ma wciąż zielone liście. A propos róż. Wciąż się zastanawiam jak to się stało, że mam ich aż tyle. Kto mi ich nasadził?! Faktem jest, że wiele z nich mimo swego wieku to pojedynczy badylki. Czyli nie najlepiej im u mnie






- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
Izo - ja ten dwumiesięcznik odkryłam w ubiegłym roku i sprawiłam sobie prenumeratę pod choinkę
Jakbyś chciała sobie przejrzeć poprzednie numery - to bardzo chętnie Ci pożyczę

Jakbyś chciała sobie przejrzeć poprzednie numery - to bardzo chętnie Ci pożyczę

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
Mam go od wiosny i też zaprenumerowałam na 2 lata do przodu.
W prezencie dostałam katalog roślin w bardzo ładnym wydaniu.
Na rzecz tego czasopisma Mój Piękny Ogród poszedł w odstawkę, bo daleko mu do tego czasopisma.
O ile nie zaczną wkładać w niego multum reklam, będzie dla mnie świetnym czasopismem na lata.
W prezencie dostałam katalog roślin w bardzo ładnym wydaniu.
Na rzecz tego czasopisma Mój Piękny Ogród poszedł w odstawkę, bo daleko mu do tego czasopisma.
O ile nie zaczną wkładać w niego multum reklam, będzie dla mnie świetnym czasopismem na lata.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
Izuniu, klatka-karmnik cudo. Bardzo lubię ptasią drobnicę w ogrodzie. Mam jej sporo, bo cwaniaki żywią się dodatkowo w kurniku.
Chryzantemy wdzięczne, przyznam, że dopiero dzięki FO odkryłam ich uroki.
I jeszcze dzisiaj cieszyłam się w ogrodzie ich urodą.
Ciekawa jestem twoich róż i ich historii.
Miłej lektury.
Buziaki prawie mikołajkowe
.
Chryzantemy wdzięczne, przyznam, że dopiero dzięki FO odkryłam ich uroki.
I jeszcze dzisiaj cieszyłam się w ogrodzie ich urodą.
Ciekawa jestem twoich róż i ich historii.
Miłej lektury.
Buziaki prawie mikołajkowe

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
Marysiu szkoda, że się wcześniej nie pochwaliłaś. Dzięki za dobre chęci. Jak tylko będzie taka okazja to chętnie skorzystam z Twojej propozycji. Liczę na spotkanie w przyszłym roku.
Grażynko też rozważam prenumeratę. MPO już od dawna nie kupuję. Czasem przeglądam jakiś numer na stoisku z prasą. Według mnie to zrobiło się pismo dla zupełnych laików, którzy tylko ładne obrazki chcą zobaczyć. Wielokrotnie znalazłam tam merytoryczne błędy i stracili we mnie klientkę. Teraz mam na zbyciu ich kilka roczników
Justynko witaj
Ja chryzantemy jako kwiaty ogrodowe też dopiero na FO odkryłam i bardzo się z tego cieszę. Mam kilka niezawodnych odmian i co roku próbuję wprowadzać nowe ( z różnym skutkiem
). Postaram się zaspokoić Twoją ciekawość odnośnie moich róż, które nie wiadomo kiedy i jak zasiedliły moją działkę. Kilka z nich ma dość ciekawą historię, ale niektóre są przez zupełny przypadek. Opowieść zacznę chyba w styczniu, bo teraz zbliżają się Święta i trzeba jeszcze podsumować mijający sezon. Na sikorki i wróbelki mogę patrzeć godzinami
Czas leci, a decyzji wciąż nie mam. Nie tylko to mnie martwi. W kalendarzu grudzień, a niektóre rośliny poczuły wiosnę. Kolejna lilia sadzona jesienią wylazła na wierzch. Sama nie wiem co z nią zrobić. Wykopać? A może zostawić...Dwie już rosną w domu. Czytam, że niektórzy kopczykują róże. Moje niektóre wciąż zielone, a inne wypuszczają nowe pędy. To samo z powojnikami. Wszystko byłoby dobrze pod warunkiem, że nie będzie zimy. A tego nie wie nikt. Zastanawiając się nad wybrykami roślin przejrzałam grudniowe zdjęcia z kilku ostatnich lat. W zasadzie co roku było podobnie. Nawet był taki grudzień, że kwitły róże. Czyli staje się to normą. Chyba jednak nie chciałabym aby "angielska zima" zagościła u nas na stałe. Lubię to oczekiwanie na wiosnę i pierwsze kwiaty.
Czy tak powinien wyglądać grudzień? Na Warmii?




Ta szałwia ładnie wygląda do samej wiosny;



Specjalnie dla Klarysy - Jubilee Celebration - róża, która mnie zadziwia od kilku lat:

Grażynko też rozważam prenumeratę. MPO już od dawna nie kupuję. Czasem przeglądam jakiś numer na stoisku z prasą. Według mnie to zrobiło się pismo dla zupełnych laików, którzy tylko ładne obrazki chcą zobaczyć. Wielokrotnie znalazłam tam merytoryczne błędy i stracili we mnie klientkę. Teraz mam na zbyciu ich kilka roczników

Justynko witaj



Czas leci, a decyzji wciąż nie mam. Nie tylko to mnie martwi. W kalendarzu grudzień, a niektóre rośliny poczuły wiosnę. Kolejna lilia sadzona jesienią wylazła na wierzch. Sama nie wiem co z nią zrobić. Wykopać? A może zostawić...Dwie już rosną w domu. Czytam, że niektórzy kopczykują róże. Moje niektóre wciąż zielone, a inne wypuszczają nowe pędy. To samo z powojnikami. Wszystko byłoby dobrze pod warunkiem, że nie będzie zimy. A tego nie wie nikt. Zastanawiając się nad wybrykami roślin przejrzałam grudniowe zdjęcia z kilku ostatnich lat. W zasadzie co roku było podobnie. Nawet był taki grudzień, że kwitły róże. Czyli staje się to normą. Chyba jednak nie chciałabym aby "angielska zima" zagościła u nas na stałe. Lubię to oczekiwanie na wiosnę i pierwsze kwiaty.
Czy tak powinien wyglądać grudzień? Na Warmii?




Ta szałwia ładnie wygląda do samej wiosny;



Specjalnie dla Klarysy - Jubilee Celebration - róża, która mnie zadziwia od kilku lat:

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
No faktycznie to raczej przypomina wiosnę a nie zimę.
U mnie jednak aż takich przyrostów nie ma, przymrozki jakie były skutecznie zatrzymały wegetację, ale za to cebulowe już wystartowały i co wcześniejsze już są na górze.
Nie wróży to za dobrze, ale do końca grudnia ma być jeszcze tak ciepło.
I to mnie trochę martwi co będzie jak potem przyjdzie nagle większy mróz ?
Wykańcza mnie ta szaruga, coraz bardziej brakuje mi słonka.

U mnie jednak aż takich przyrostów nie ma, przymrozki jakie były skutecznie zatrzymały wegetację, ale za to cebulowe już wystartowały i co wcześniejsze już są na górze.
Nie wróży to za dobrze, ale do końca grudnia ma być jeszcze tak ciepło.
I to mnie trochę martwi co będzie jak potem przyjdzie nagle większy mróz ?

Wykańcza mnie ta szaruga, coraz bardziej brakuje mi słonka.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- 1000p
- Posty: 1933
- Od: 13 sie 2009, o 18:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
W zeszłym roku było podobnie , grudzień ciepły , w styczniu chłodniej i w lutym a potem już wiosna . Może i ta zima będzie taka sama . U mnie na szczęście co drugi dzień pokazuje się troszkę słońca ale deszcz też pada . Aby do świąt a potem to już zleci 

- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
Izo, fajnie, że nadal możesz odwiedzać działkę i znajdować tyle ciekawych obiektów do fotografowania! Angielską zimą nie ma się co martwić, bo nasze ogrody tylko by na tym zyskały (angielskie ogrody - najpiękniejsze na świecie!). Ale nam to nie grozi, bo temperatury prędzej czy później spadną poniżej -10stopni 

- hala67
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3795
- Od: 1 paź 2011, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
Izuniu ja już chyba pisałam u Ciebie, że "zimna północ" to jest eufemizm. Twoje zdjęcia to potwierdzają. Kwitnące róże, chryzantemy, powojnik... czyżby przymrozki ominęły Twój region?
Zdjęcie z sikorkami jest urocze. Nowy karmnik spisuje się wyśmienicie!
Zdjęcie z sikorkami jest urocze. Nowy karmnik spisuje się wyśmienicie!
Pozdrawiam Hala
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
Grażynko u mnie też nie wszystkie powojniki takie wyrywne. Niektóre przykładnie udały się na spoczynek, a inne gotowe do startu. Dwa są wciąż zielone. Nie wiem od czego to zależy, bo warunki mają podobne. Doskonale rozumiem Twoja tęsknotę za słońcem. Ja również kiepsko znoszę dni krótkie i ponure. Teraz jednak nie mogę narzekać, bo podobnie jak u Ewy słonko nie daje zapomnieć o sobie. Cebulowe u mnie też wyłażą. Szczególnie krokusy, ale widziałam też drobne czosnki i cebulice.
Ewo u Ciebie pewnie jeszcze cieplej. Deszcz jest konieczny, bo rok był bardzo ciepły i suchy. A wielkich opadów śniegu raczej chyba nie będzie. Masz rację - byle do stycznia. Potem dzień dłuższy i wiosna tuż, tuż...
Jacku "angielska zima" jest o tyle fajna, że nie trzeba nic przykrywać. Nawet te -10 st jest do przyjęcia, bo większość naszych roślin ma znacznie większą zimotrwałość. Angielskie Ogrody to klasa sama w sobie, choć większość Anglików ma kiepskie ogródki
Chciałabym kiedyś jednak sama się o tym przekonać. A na działkę chodzę cały rok, bo przecież mam tam niezłą ferajnę do karmienia
Halinko przymrozki i u mnie były. Nawet dość solidne. Niektóre rośliny nieźle oberwały, w tym chryzantemy. Na szczęście raczej dołem i to nie przeszkodziło im kwitnąć dalej. Poza tym mam odmiany odporne. Szczególnie tę żółtą mogę szczerze polecić wszystkim. Jest wysoka i potrzebuje "wsparcia", ale wciąż wygląda pięknie. U mnie rośnie w objęciach aronii. Od kilku lat w tym samym miejscu. A sikorki szaleją przy klatce - z czego się bardzo cieszę
Dzisiaj tylko "moje" drzewa na tle zachodzącego słońca:



Ewo u Ciebie pewnie jeszcze cieplej. Deszcz jest konieczny, bo rok był bardzo ciepły i suchy. A wielkich opadów śniegu raczej chyba nie będzie. Masz rację - byle do stycznia. Potem dzień dłuższy i wiosna tuż, tuż...
Jacku "angielska zima" jest o tyle fajna, że nie trzeba nic przykrywać. Nawet te -10 st jest do przyjęcia, bo większość naszych roślin ma znacznie większą zimotrwałość. Angielskie Ogrody to klasa sama w sobie, choć większość Anglików ma kiepskie ogródki


Halinko przymrozki i u mnie były. Nawet dość solidne. Niektóre rośliny nieźle oberwały, w tym chryzantemy. Na szczęście raczej dołem i to nie przeszkodziło im kwitnąć dalej. Poza tym mam odmiany odporne. Szczególnie tę żółtą mogę szczerze polecić wszystkim. Jest wysoka i potrzebuje "wsparcia", ale wciąż wygląda pięknie. U mnie rośnie w objęciach aronii. Od kilku lat w tym samym miejscu. A sikorki szaleją przy klatce - z czego się bardzo cieszę

Dzisiaj tylko "moje" drzewa na tle zachodzącego słońca:



- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
Podsumowanie sezonu 2015
To już kolejny suchy i ciepły rok. Wiosna przyszła szybko, bo zimy w zasadzie nie było.
Styczniowa wichura wywaliła drzewo rosnące przy działce. Na szczęście wiało z zachodu i nie miałam szkód. Zaowocowało to przecinką drzew w parku.

W lutym kwitły już pojedyncze kwiatki:


A jednego pięknego dnia termometr na słońcu wskazywał ponad 20 st. na plusie - myślałam, że się zepsuł

Marzec należał przede wszystkim do krokusów, ale nie tylko:




Owady dostały eko-hotel:

W kwietniu było już kwiatowe szaleństwo:



Moje internetowe zakupy - różano-powojnikowe - dostały nowe kratki. To był rok różany. Kupiłam 10 szt. Większość ze szkółek - mocno przemyślana. Kilka impulsywnych też zaliczyłam. Po raz pierwszy mam roślinę z zagranicznej szkółki. To róża, a raczej różyczka "Little Artist":

Maj to przede wszystkim kwitnące rododendrony i azalie:





Na targach w tym roku byłam 4 razy, ale specjalnego szaleństwa zakupowego nie miałam. Po raz pierwszy byłam w Renku i wróciłam zachwycona imprezą.
W czerwcu zaczęły festiwal kwitnienia róże i pierwsze liliowce. Po raz pierwszy od wielu lat miałam kradzież na działce. Ktoś sobie ściął moje lilie Jameson - wielkie i cudownie pachnące
- Jameson



róża Alba Meidilland przeszła w tym roku sama siebie
Lato było upalne i suche. Ograniczałam się tylko do podlewania i ratowania co się da.
Kilka roślin mile mnie zaskoczyło, a najbardziej ukorzeniona przeze mnie róża Alchymist. Zakwitła po raz pierwszy i miała 11 cudnych kwiatów:

Po raz pierwszy mimo kilkuletniej bytności na mojej działce zakwitły trzmielina i szałwia:

Moim tegorocznym odkryciem została primula Francesca - kwitła przez kilka miesięcy bez przerwy. Przymierzałam się do niej kilka sezonów i w końcu kupiłam. Na szczęście

Jesień należy do astrów i chryzantem. Cieszę się, że dzięki FO przekonałam się do tych kwiatów.




Na przełomie września i października gdy się już ochłodziło i trochę popadało zrobiłam nową rabatę i kilka poszerzyłam ( by zmieścić kupione cebulowe
)
- w trakcie prac
- prawie zrobiona
Napisałam wniosek o pozwolenie na wycięcie 2 świerków. Wciąż czekam na decyzję.
To już kolejny suchy i ciepły rok. Wiosna przyszła szybko, bo zimy w zasadzie nie było.
Styczniowa wichura wywaliła drzewo rosnące przy działce. Na szczęście wiało z zachodu i nie miałam szkód. Zaowocowało to przecinką drzew w parku.

W lutym kwitły już pojedyncze kwiatki:


A jednego pięknego dnia termometr na słońcu wskazywał ponad 20 st. na plusie - myślałam, że się zepsuł


Marzec należał przede wszystkim do krokusów, ale nie tylko:





Owady dostały eko-hotel:

W kwietniu było już kwiatowe szaleństwo:



Moje internetowe zakupy - różano-powojnikowe - dostały nowe kratki. To był rok różany. Kupiłam 10 szt. Większość ze szkółek - mocno przemyślana. Kilka impulsywnych też zaliczyłam. Po raz pierwszy mam roślinę z zagranicznej szkółki. To róża, a raczej różyczka "Little Artist":

Maj to przede wszystkim kwitnące rododendrony i azalie:





Na targach w tym roku byłam 4 razy, ale specjalnego szaleństwa zakupowego nie miałam. Po raz pierwszy byłam w Renku i wróciłam zachwycona imprezą.
W czerwcu zaczęły festiwal kwitnienia róże i pierwsze liliowce. Po raz pierwszy od wielu lat miałam kradzież na działce. Ktoś sobie ściął moje lilie Jameson - wielkie i cudownie pachnące






Lato było upalne i suche. Ograniczałam się tylko do podlewania i ratowania co się da.
Kilka roślin mile mnie zaskoczyło, a najbardziej ukorzeniona przeze mnie róża Alchymist. Zakwitła po raz pierwszy i miała 11 cudnych kwiatów:

Po raz pierwszy mimo kilkuletniej bytności na mojej działce zakwitły trzmielina i szałwia:


Moim tegorocznym odkryciem została primula Francesca - kwitła przez kilka miesięcy bez przerwy. Przymierzałam się do niej kilka sezonów i w końcu kupiłam. Na szczęście


Jesień należy do astrów i chryzantem. Cieszę się, że dzięki FO przekonałam się do tych kwiatów.




Na przełomie września i października gdy się już ochłodziło i trochę popadało zrobiłam nową rabatę i kilka poszerzyłam ( by zmieścić kupione cebulowe



Napisałam wniosek o pozwolenie na wycięcie 2 świerków. Wciąż czekam na decyzję.
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
Iza
wspaniale podsumowałaś cały rok 2015.
Podziwiam Cię, że mimo suchego i tak upalnego lata umiałaś zadbać o rośliny tak, że skutków suszy na nich nie było widać.
Współczuję straty kwitnących lilii. Na pewno czekałaś na ich kwiaty a tu taka przykrość.
Tym bardziej, że taki intensywny zapach kwiatów sprawdza się raczej w ogrodzie a w domu może przyprawiać o ból głowy.
Może złodzieja bolała od tego głowa, tak na pocieszenie.
Angielskie zimy byłyby miłym zdarzeniem dla naszych ogrodów, tym bardziej, że i tam przychodzi wiosna, tyle, że dużo wcześniej.
Kiedy na początku grudnia zaczęły się przymrozki to zrobiłam kopczyki swoim różom. Ziemia wokół krzewów była już przymarznięta, to pomyślałam, że już pora. Zresztą, jak śledzę Twój wątek, to mam wrażenie, że w mojej okolicy jest nieco zimniej, średnio biorąc.
Miłego dnia




Podziwiam Cię, że mimo suchego i tak upalnego lata umiałaś zadbać o rośliny tak, że skutków suszy na nich nie było widać.
Współczuję straty kwitnących lilii. Na pewno czekałaś na ich kwiaty a tu taka przykrość.

Tym bardziej, że taki intensywny zapach kwiatów sprawdza się raczej w ogrodzie a w domu może przyprawiać o ból głowy.
Może złodzieja bolała od tego głowa, tak na pocieszenie.

Angielskie zimy byłyby miłym zdarzeniem dla naszych ogrodów, tym bardziej, że i tam przychodzi wiosna, tyle, że dużo wcześniej.
Kiedy na początku grudnia zaczęły się przymrozki to zrobiłam kopczyki swoim różom. Ziemia wokół krzewów była już przymarznięta, to pomyślałam, że już pora. Zresztą, jak śledzę Twój wątek, to mam wrażenie, że w mojej okolicy jest nieco zimniej, średnio biorąc.
Miłego dnia

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.8 - 2015
http://www.fotosik.pl/zdjecie/433de81ebe152fb1 - genialne zdjęcie.
Oby czekająca nas wiosna była też tak obfita w kwiaty.
A ma przyjść jeszcze wcześniej niż ta w tym sezonie.
Jednak zima jest bardzo potrzebna i szkoda, że nie będzie jej chociaż z miesiąc.
Na razie popaduje i braki wody powoli się uzupełniają.
To też ważne dla naszych roślin, mam nadzieję, że lato będzie bardziej łaskawe, bo takiego jak było, raczej nie chciałabym znów przeżywać.

Oby czekająca nas wiosna była też tak obfita w kwiaty.
A ma przyjść jeszcze wcześniej niż ta w tym sezonie.
Jednak zima jest bardzo potrzebna i szkoda, że nie będzie jej chociaż z miesiąc.
Na razie popaduje i braki wody powoli się uzupełniają.
To też ważne dla naszych roślin, mam nadzieję, że lato będzie bardziej łaskawe, bo takiego jak było, raczej nie chciałabym znów przeżywać.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki