Mati ja też uwielbiam mojego maluszka - hibisku
szka (to"sz", żeby się zrymowało

)
Czytam na jego temat wszystko co się da - aż się boję, że zagłaszczę go na śmierć
Postaram się nie zwariować
Tesiaczku - hibi (zdrobnienie tak, z miłości ) nabyty w Biedrze za zawrotną kwotę 4.99. Wiosną. Wyglądał nader zachęcająco

- tak

Wzięłam bardziej z ciekawości bo zaprawdę, nic nie wiedziałam na temat uprawy hibiskusów ogrodowych. Mieliśmy w domu takiego doniczkowego. Ładne toto było ale te kwiaty jednego dnia ....
Tym jestem zachwycona - wigorem, wzrostem, kolorem i fakturą kwiatów, trwałością kwiatów - słowem "The best of the best".
Czatuj wiosną w Biedrze bo wiem z doświadczenia, że to bardzo dobry market spożywczy ...... mają zdrowe i piękne roślinki
Teraz są tam cebule wczesnowiosennych - bierz bo tanie i dobrej jakości.
Raz jeszcze moje śliczności
Jadziu mój wierny rumak to już prawie 10 letni jest. Jako, że wiosną zamieniam auto na rower i jeżdżę do opadów (nienawidzę jesiennych deszczów

a już deszcz ze śniegiem .... zgroza ) - jest przemyślany i sprawny .
Nakręcę przez sezon ok 2.000 km więc jest podrasowany
Kupiłam siodełko - szerokie, miękkie i wygodne - nie życzę sobie bólu (miejsca, w którym plecy tracą swą szlachetną nazwę

). Kupiłam lusterko (kierowca jestem - przywykłam do patrzenia w lusterko a nie za siebie), kosz na bagażnik, ledowe oświetlenie tyłu i przodu. Teraz jeszcze dokupiłam kamizelkę odblaskową bo tak każą przepisy - mądry przepis i trza respektować. Ze wstydem przyznaję - nie mam kasku
To chyba taki warszawski szpan
Jeżeli po ścieżce czy drodze rowerowej jedzie rodzina całościowo w kaskach - nie może to być polska rodzina. Anglicy i Amerykanie - oni mają to wpojone od lat. My - nie.
Aaaaaa

, mam też dzwonek i ..... używam go. Bardzo wkurzają mnie gnojki na szybkich rowerach, mknący z prędkością światła i drący mordy "lewa, lewa !!!" ......w momencie wyprzedzania. Ale, że chcę żyć długo i bezstresowo - trzymam się prawej strony, jadę w swoim tempie i ......... kupię kask wiosną
Daj się namówić, kup dobry miejski rower
(podstawa - duże koła) - damkę i pomykaj dla zdrowia psychicznego i fitness.
Jagoda ooooooo

..... dalmatyńczyk
Też fajnie

. Już poprawiam - dzięki
Ten dzwoneczek dostałam od mojej córci w 2012 na Dzień Matki. Siedział w różnych miejscach i marniał. Z dużego zrobił się maleńki i tak ..... kapcaniał
To miejsce ma od wiosny (na rabatce szumnie zwanej "dzwonkowa" ) i chyba mu przypasowało
A że u mojej córci teraz są mocne zawirowania życiowe - uważamy obydwie, że kwitnięcie jest dobrym znakiem
Taką przyjęłyśmy wersję i tego się będziem trzymać
