Fiu, fiu całkiem ładnie się obłowiłaś.
Muszę przyznac, że Odetteae i mnie zaciekawiła, bo chyba jeszcze u nikogo jej nie widziałam
No chyba, że nie pamiętam. Niech się pięknie wszystkie rozrastają.
Deissy, u mnie na parapecie 3 typowe kubki do kawy sie mieszcza w poprzek. Wiesz co? Parapet zawsze mozna poszerzyc niewielkim kosztem. Elcia, ja tez jej nigdzie nie widzialam, ale pogooglalam jak wyglada duza i jak kwitnie i to jest atrakcyjny widok. Lisciorki male wierzbowate, ale te zolte kwiatuszki... Jedna z delikatniejszych w formie. Fajna.
Podziwiam Twój apetyt na rośliny, głównie hoje. Obserwuję na bieżąco i co by nie pisać to dużo ich i wciąż nowe do Ciebie przyjeżdżają.
Coś mi mówi, że wnet rośliny Cię zarosną i maczetę może zamiast kolejnej hoji czas już kupować?
tesia39 pisze:Kinga, ja też jakieś parę przesyłek temu mówiłam że to już ostatnia
Tez Cie lubie. No, nie. Najblizsza paczuszka na pewno bedzie ostatnia hojowa bo po pierowsze zrobilo sie ciasno, a musze sie liczyc ze wzrostem roslin, po drugie... wypompowalam sie z tzw. walorow. Znaczy sie gola jestem. Blueberry, hojom na razie powiem stop - mowi sie trudno. Moze jakies hibiskusy jeszcze, na pewno w nasionach jeśli beda dostepne.
Witaj!
Lisa akurat zaliczyla wypadek, w wyniku ktorego w wielkiej doniczce jest malenki kikutek z poczatkiem pedu, a reszta rosliny siedzi w keramzycie. Zadzialalo prawo Murphy'ego, mowiace, ze jeśli narzedzie spada na plyte, na pewno rozwali najcenniejszy uklad - mogly spasc doniczki mniej narazone na uszkodzenie, ale to by sie pewnie nie liczylo.