Aniu-Andziu mam takie same odczucia odnośnie internetu jak Ty. Te 6 słupków to było raptem dwie godzinki pracy. Uwierz. Jak nie trzeba włączać betoniary, wozić piachu to idzie migusiem. Nazbieraliśmy tylko kamieni, we wiaderku rozrobiliśmy wodę z zaprawą i gotowe. Bardzo szybko idzie. Także gdyby pogoda dopisała to wyrobilibyśmy tyle zaprawy ile przywieźliśmy czyli na 10 słupków bo baliśmy się czy auto da radę bo opony były niedopompowane. A zaprawę musimy wozić z Łdz bo tam w okolicy takiej gotowej nie ma. A jak znaleźliśmy gdzieś po drodze to była kiepska. Tańsza ale dużo słabsza.
Reniusiu witam serdecznie nowego gościa

Bardzo się cieszę że do mnie zajrzałaś. W wolnej chwili i ja wpadnę do Ciebie. Rozgość się tymczasem u mnie
Aniu-Annes to tak jak ja! Dopiero zaczynam. Próbowałam trochę cieniowania. Najbardziej interesuje mnie transfer wydruku. Niestety mam farbę akrylową a na niej nie da się zrobić transferu za pomocą zmywacza. Muszę pokombinować bo ten transfer byłby dobry. Zwłaszcza napisów. Mam kilka pomysłów no ale muszę się zastanowić jak to zrobić żeby nie zepsuć. Pochwal się swoimi dziełami. Czy może już to zrobiłaś a ja przegapiłam? Wciąga prawda? Na taki kurs chętnie też bym się zapisała.
Paulinko Foxer na działce w ten weekend miał raj. Po pierwsze dostał piłeczkę nową. I jak widać żadna wichura mu nie straszna. A wiało że hoohooo.. nawet łuskę gontu z altany zerwało. Dobrze że tylko jedną. A poza tym, na działce rodziców gdzie obecnie śpimy bo tam murowany dom stoi była suuuczka. Jego dziewczyna. Mieli rok temu dzieci. Jak ją zobaczył to oszalał z radości. Miłość odżyła. Ona trochę za bardzo utyta jest i jak próbowała wejść na łóżko żeby z nami się pobawić i nie mogła wejść to Foxer głową podnosił ją za łapy żeby jej pomóc. Jak już się zmęczyła bieganiną na podwórku i leżała to nie wiedział co ma zrobić żeby jej uwagę zwrócić. Lizał ją po łapach, głowie, dotykał nosa noskiem itd. Uśmiałam się z nich.