Marysiu, ten obrazek to kawałek ode mnie. Ale u mnie też już wielgachne drzewa, które pomału wycinam i bardziej szlachetne sadzę. Wcześniej daglezje i sosny sadziłam, żeby cień na inne sadzonki był. Teraz już mogę sobie pożądkować wszystko pomału.
W gazonie z cegły były jednoroczne kwiaty. Ale faktycznie muszę nad jakimś plastrem drzewa na blat pomyśleć.
Soniu, ja teraz na bardziej szlachetne sadzonki się przeżucam.

Ale faktycznie brałam sosnę z lasu i żywopłot z niej robiłam. Teraz mam własną ściółkę, która bardzo się przydaje.
I zdjęcie parzydła, które aż się prosi o rozsadzenie.
