Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.

[edulkot]

Ciąg dalszy Climbery i ramblery
6. Rosarium Uetersen - stara róża, którą zdecydowałam się przesadzić 2 lata temu, biedaczka ciągle słabowita choć pod koniec sezony wypuściła dość mocny długi pęd, liczę że w tym roku już pokaże swoją urodę a jest naprawdę śliczna.







wrześniowy bukiet już na sporej wysokości

w porównaniu z Iceberg ciągle jest malutka

uwielbiam takie obfite bukiety

od rozwinięcia pierwszego kwiatka do przekwitnięcia ostatniego mija cały miesiąc, takie kwitnienie

7. Souvenir de Handlova - już była
8. Souvenir de la Malmaison Cl. ? Bourbon - jak padnie kupię sobie nową
9. White New Dawn - kupiłam ją sobie rok temu, ma zasłaniać klatkę od południa, w pierwszym roku ładnie kwitła i rosła, oby tak dalej







wrześniowe kwiatki też miała i wcale nie chciała przestać kwitnąć


Damask - damsceńskie róże do których bardzo tęskniłam, tzn do wielkiej ich ilości bo 3 z tej listy rośnie u mnie już kilka lat, ten zapach jest wart posadzenia ich w jak największej liczbie.
1. Celsiana - nówka
2. Comte de Chambord ? jest również zaliczana do grupy róż Portland - rośnie trochę chaotycznie ale pierwsze kwitnienie ma zawsze cudne. Pod wpływem obfitych deszczów zachciało się jej mutować no i chorować ale to miały wszystkie róże.









lipcowa mutacja - kwiatek z kwiatka

rozkwitł równie ładny ale dużo mniejszy



wrześniowo też kwitła ale brak zdjęć

3. Glorie de Guilan - rok rosła w donicy, nie kwitła
4. Ispahan - rok rosła w donicy, nie kwitła
5. Jacques Cartier - równolatka Comte de Chambord ale chyba jestem nią zawiedziona choć kwiatki ma ładne ale prawie zawsze schowane w liściach







nawet robaczki ją lubią

powtarza pojedynczymi kwiatkami

ale usiłuje kwitnąć do samej zimy - 11.10.2013

6. Kazanlik, Tringintipetala roczna róża, trochę urosła, nie kwitła
7. Quatre Saisons Continue ? Autumn Damask - rok rosła w doniczce, nie kwitła
8. Rose de Rescht - równolatka Comte de Chambord, u mnie łapie plamistość już w środku lata, stanowczo za krótko trzyma kwiat ale kwitnie bardzo obficie i bosko pachnie.









ją też lubią robaczki a właściwie gąsieniczki

cdn...

[kogra]

No właśnie, czarne koty to arystokracja niemal.
Tylko, że przesądy jeszcze bardzo długo będą tkwiły w naszej świadomości.
Wiele osób trzyma się ich jak rzep psiego ogona.
Moja czarnula to przytulaska, chodzi za mną jak cień a nawet naśladuje kiedy sadzę.
Tzn ja sadzę a ona łapką usiłuje zakopać jeszcze dokładniej.
ND to super klasyka, mam ją oczywiście, ale muszę w tym sezonie lepiej ukształtować bo strasznie się rozpuściła......na boki.
RU, Comte, RdR.......to też moje ulubienice.

[ewamaj66]

Koty wszystkie są śliczne, a czarnych mam aż cztery
Z White New Dawn nie jestem zadowolona, słabo rośnie wzwyż, ma chude pędziki i słabiej niż ND powtarza. Tej nie kupiłabym raczej po raz drugi
RdR lubią wszystkie zwierzęta Jak na Teresie nie spotkałam żadnej, tak na RdR siedziały ciągle mszyce z całej okolicy. Ale zapach i wigor wynagradza wszystko, nawet konieczność zdejmowania mszyc palcami (na szczęście do ogrodu chodzę wyłącznie w rękawicach).

[edulkot]

Witam w słoneczny poranek aż chciałoby się zaśpiewać a Anną Jantar:
"Tyle słońca w całym mieście,
nie widziałeś tego jeszcze,
popatrz o popatrz."

Na dobry początek dnia



Ewuś jak mi WND wymarznie to też nowej nie kupię, a ND mam dwie to jedna powinna przynajmniej przetrwać.

[nena08]

Comte de Chambord mam od roku. Rosła słabo, kwitła kilkoma rachitycznymi kwiatkami, powtarzania nie pamiętam..... chyba był jeden kwiatek. Muszę ją wiosną wykopać i zmienić miejscówkę. Może jest źle posadzona, bo robili to moi chłopcy, jak miałam problemy z kręgosłupem

[x-ag-a]

Ach, ten Twój zielony dom i jego kwieciste otoczenie - bajeczny widok!

Dzisiaj i u nas mnóstwo słońca - zaraz idę wystawić policzki do jego promieni ;-)

Ściskam serdecznie!
A

[edulkot]

Aniu może to wina słabej sadzonki Ja jednej jesieni sadziłam cały szpaler róż: Souvenir de la Malmaison, Rose de Rescht, jakaś Mme ale nie pamiętam jaka, Venrosa, Comte de Chambord, Reine des Violettes, Jacques Cartier. Z całości zaraz wiosną nie żyła ta Mme a Reine des Violettes słabuje bardzo ale w zeszłym roku zbudowała nawet ładny krzaczek. Dodam że wszystkie były kupione w tej samej szkółce i wszystkie sadzone przeze mnie w jednym dniu.
Aguś byłam w ogrodniczym kupiłam nasionka ale zapomniałam o ziemi Jakieś cebulki z resztek jesiennych to sobie wsadzę do doniczek i pewnie niedługo będą mi kwitły. Biohumus na wczesnowiosenne zasilenie moich piaseczków.
Zaciekawiona wzięłam na spróbowanie Brunatne Biozłoto http://www.kwiateo.pl/brunatne-bio-zlot ... oslin.html nie są to wielkie pieniądze więc spróbuję do wysiewu i sadzonkowania

[edulkot]

Ciąg dalszy różanego szaleństwa.
Dzikie
1. Creme - był omawiana przy różach Geschwinda
2. Dzika canina - mam 3 wielkie krzaki i nie wiem czy część z nich nie wymienić na jakieś szlachetniejsze
3. Griseldis - różą Geschwinda
4. Macrocarpa - nówka gratis od Ewuni
5. Parkfeuer ? h.lutea - nówka róża Geschwinda
6. Rosa Davidii ? Róża Dawida - róża na cześć walecznych Dawidów gratis od Ewuni. Rok rosła w donicy , teraz ma swoją miejscówkę i liczę w tym roku na kwiaty

Floribundy róże szeroko rozumiane jako wielokwiatowe i rabatowe
1. Berleburg Castle - kupiona na Allu jako angielka, jako jedyna przeżyła, rozpoznana na FO, ładnie i długo trzyma kwiatki i to chyba jedyna jej zaleta













2. Bonica - ukorzeniona z patyczka, robi się coraz ładniejsza, liczę że zakryje gołe nogi Sympathie.











3. Burgundy Ice - wytworzyła już ładny krzaczek i bardzo mnie cieszą jej śliczna kwiatuszki, czasami ma zmienne kolory i powraca do matki Brillant Pink Iceberg czy prababki czyli Iceberg.













potrafi kwitnąć do samej zimy - zdjęcie z 19.11.2013

4. Fortuna - ładny pustaczek, jako pierwsza poprzedniego sezonu załapała grzyby i przędziorki, profilaktycznie ścięłam ją i zakwitła dopiero w drugiej połowie lata





5. Gruss an Aachen ? h.tea i jednocześnie pierwsza floribunda wyhodowana przeszło 100 lat temu. Wdzięczna i ładna o zmieniających się kolorach.





ze skrzydlatym gościem













cdn...

[majka411]

Hej Majeczko ale gonisz nadążyć nie mogę.
Zdjęcie na dobry początek dnia od razu stawia oczy na baczność ?
Lubię takie obrazki?..
Nad Brunatne Biozłoto też się zastanawiałam ale w rezultacie kupiłam Zielony Busz i Mydło ze skrzypem i pokrzywą. Zaszalałam jeszcze u Królika i zamówiłam ładne floxy. Bardzo mnie zauroczyły te kwiatuszki?.

[edulkot]

Majeczko jakie floxy i jaki Królik nie rozumiem
Floksów nie mam i chyba nie będę mieć ich nigdy więcej, no tylko szydłowe
Mydło mam od zeszłego roku jeszcze a Zielony Busz - to chyba nowość bo nie słyszałam o czymś takim
A, już wiem o czym piszesz chyba chodzi Ci o to że w tym linku co wstawiłam kupowałam nie, ja tylko dałam przykład a kupiłam w sklepie stacjonarnym A Tyś już tam kiedyś kupowała

[majka411]

Dlaczego folksy
Już podaję link do Królika http://www.cebule.sklep.pl/320-PLOMYKI- ... 3godKkMA7Q
A te środki kupowałam tu http://www.kwiateo.pl/

[edulkot]

Majeczko a takiego Królika to jeszcze nie widziałam i nigdy tam nie byłam , warto coś tam sobie kupić
Środków i nawozów na razie mam wystarczające ilości, no chyba żeby mi czegoś brakowało a ja o tym nie wiem bo nie sprawdziłam i muszę to zrobić jak najszybciej.
Floksy zawsze mi mącznikowały się a do tego rozłażą się w moich piaskach jak perz, jaka bieda to dziadostwo wyplenić, do 3 lat ciągle mi skądś wyłazi

[edulkot]

Hej Majeczko ale gonisz nadążyć nie mogę.

Majeczko muszę się uwijać żeby skończyć przegląd róż zanim nadejdzie wiosna, a zostało mi ich jeszcze sporo

[majka411]

Pierwszy rak zamówiłam u Królika właśnie floksy.
Majeczko w ubiegłym sezonie kupiłam dwa floksy tak na próbę.
Były zdrowe i ładnie kwitły aż do jesieni. Przesadzałam sadzonki jesienią i po korzeniach nie bardzo
było widać, żeby miały tendencję do rozłażenia się. Patrzyłam specjalnie, bo chciałam sobie podzielić
sadzonki. Może te nowe gatunki inaczej rosną ?

A... to rozumiem ..... czekamy na nowe foty

[edulkot]

Może tak jest jak mówisz, jak mi się te wielkie różane terminatorki rozrosną to będę je łączyć w całość właśnie takimi różnymi bylinami - liliowce, kłosowce i kto wie czy nie zaproszę floksów. Ale do tego to muszę mieć już spokojną duszę w sprawie różanych zachciewajek bo darcie murawy z chwastów, wkopywanie obrzeży to jest mordercza praca. Takie dopieszczanie ogrodu zostawiam sobie na kolejne lata, powolutku i po kawałeczku.