Zuzo trawnik mamy duży, bo i duża jest działka /15 arów/, więc na początku, kiedy nic nie było to zaczęliśmy od trawnika, bo to przynajmniej wprowadza porządek. Następnie co roku zdejmowałam kolejne kawałki darni pod rabatki, to była mordercza praca.
Pytasz o nasadzenia w donicy, oprócz białych kwiatów / nie wiem jak się nazywają, ale pięknie pachną, jest tam jeszcze niebieska surfinia. Bardzo lubię to zestawienie kolorów i często go powtarzam.
Donice z pomidorami owinęłam przed nagrzewaniem od słońca. Tak wyczytałam w wątkach na naszym forum.
Kaszko mam w ogrodzie kocimiętkę która się bardzo płoży, ale na tej rabacie przed płotem posadziłam inny gatunek, który ma wzniesione pędy.
My w ubiegłym roku zainwestowaliśmy w automatyczne nawadnianie i linię kroplującą i nie żałujemy tej decyzji.
Trawnikiem u nas zajmuje się mąż, bardzo go za to chwalę, bo naprawdę dba o niego. Na początku miesiąca mieliśmy w gościnie spokojną suczkę po której zostały wypalone moczem plamy na trawniku. To też jeden z powodów który utwierdza mnie w uporze przed kupieniem psa /mamy dwa koty/.
W tym tygodniu zagościł u nas jeżyk i bardzo byśmy chcieli aby został na dłużej.
Palisada jest zrobiona z podkładów kolejowych, ma już kilka lat i zaczyna się "kruszyć".
Z hortensji na pewno będziesz zadowolona. Nic ci nie mogą doradzić co do Bombshell, gdyż nie miałam z nią do czynienia. Poszukaj na forum, na pewno coś znajdziesz.
Kasiu ty masz poczucie humoru, nie wiesz ze na zdjęciach można wszystko lepiej pokazać. Co prawda nie używam fotoshopu, ale serdecznie cię zapraszam, looknij swoimi oczami, a w ogrodzie pracuję prawie codziennie po pracy i w każdą sobotę do zachodu słońca. Niestety mój zmasakrowany kręgosłup i kolano coraz częściej wyganiają mnie do domu.
Kasieńko ty wiesz, że praca w ogrodzie to moja słabość, dopóki będę mogła to nie poddam. Cieszę się, ze mi kibicujesz, ciągle zerkam na horyzont i wypatruję ciebie.
W tym tygodniu cięłam bukszpany, niestety mam ich sporo i muszę podzielić pracę na etapy. Nie cierpię rozkładanie tych szmat, aby potem było mniej sprzątania.
Zaczyna kwitnąć lawenda, ach jak lubię ten czas.....
Na koniec kilka fotek "królowych ogrodu", bo zaczyna się ich panowanie:
