Życzę, by jednak zapowiadane ulewy do Ciebie nie dotarły
Mój ogród cz. 2
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Mój ogród cz. 2
Karolinko, zazdrość to zdecydowanie negatywne uczucie, ale nie byłabym szczera, gdybym nie wspomniała jak bardzo zazdroszczę Ci foliaka
Jak pomyślę, że muszę wsadzić pomidory do gruntu pod gołym niebem, to aż mi ich żal
Muszę na przyszły sezon wykombinować choć jakieś prowizoryczne maleństwo.. Glicynia niesamowita - przypomnij ile ma lat? Nie wiem, co mnie podkusiło, by posadzić milin zamiast glicynii.. Mam go od jesieni 2012 i w tym roku jeszcze trudniej odbija, niż w ubiegłym. Nawet nie zasługuje na miano "pnączuniunia". To 40 cm patyk i kilka ledwo rozwijających się listków
Życzę, by jednak zapowiadane ulewy do Ciebie nie dotarły
U mnie już nieciekawie - u sąsiada kilkadziesiąt metrów "niżej" strumyk płynie już górą.. 
Życzę, by jednak zapowiadane ulewy do Ciebie nie dotarły
- carterka
- 500p

- Posty: 815
- Od: 29 sie 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Karniowice koło Krakowa
- Kontakt:
Re: Mój ogród cz. 2
Jak po dzisiejszej nocy? Ja wychodząc z domu odwracałam wzrok od ogrodu, żeby nie patrzeć na zniszczenia
. Karolinko, jak sprawdzą się u Ciebie pszczółki, to przyjdę na naukę....oj marzą mi się i pszczółki i kurki, ale miejsca brak....
Te Twoje fiołki wyglądają fantastycznie, myślałam że to może zawilec....niestety nie poradzę Ci co z się z nimi dzieję.
No i przybij piątkę - też postawiłam w tym roku na różowy kolor
Te Twoje fiołki wyglądają fantastycznie, myślałam że to może zawilec....niestety nie poradzę Ci co z się z nimi dzieję.
No i przybij piątkę - też postawiłam w tym roku na różowy kolor
Pozdrawiam Agata
mój wątek - Moja zieleń
mój wątek - Moja zieleń
- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2230
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Mój ogród cz. 2
Moi Drodzy pozdrowienia z cieplutkiego łożka. I bynajmniej nie idę już spać, a grzeję tu miejsce od wczoraj. Przelało mnie w sobotę i wzięło na całego. Ale mam chociaż czas przewertować forum
.
Jutro już wstaję. Wszystko mnie boli od tego leżenia. W ogrodzie po deszczu wszysstko przez te dwa dnia straaasznie bujnęło. Muszę jutr skontrolować sytuację.
Aniu dziękuję.
Alu jak będę cieła dam Ci znać:).
Miłko ten fotel co roku planowaany jest na ognisko
. Ale zawsze jeszcze na jeden rok się go zostawia. Był kiedyś w domu, bo mi się marzył i rodzice jako dziecku kupili. I tak się poniewiera. Ale warunki atmosferyczne zrobiły z nim swoje.
Ptaszynki to była dekoracja wielkanocnaa, razem z jajkami. Jajka wyjęłam, ale te zostawiłam.
Dzięki Agnieszko. Masz tak jak ja widzę, najpierw kupuję a potem myślę
co, gdzie i z czym:).
Grażynko źle mnie zrozumiałaś. Chodziło mi, że stawiam na różowy kolor w balkonowaych i tarasowych kompozycjach jednorocznych. Różne odcienie, do tego coś białego, cos o kolorowych liściach i wygląda wg mnie ciekawie:).
Milenko moja glicynia ma 7 albo 8
lat. A milinem się nie przejmuj, on późno rusza z wegetacją
. Przez pierwszy rok tez się martwiłam, że przemarzł. Jest dekoracyjny, ale żałuję, że przed kupnem nie poczytałam o nim. Mam na myśli to, że nie czepia sie podpór. I jego pędy powyżej pewnej wysokości dyndają i łamią się. A mam go w takim miejscu, że ma się o co oprzeć do 2 m a potem - radź sobie sam.
Agatko u mnie na szczęście woda nie zrobiła szkód. Nad pomidorami w gruncie zrobiłam prowizoryczne zadaszenie. Śmieszne jest to, że po takich opadach i dwóch dniach pogody u mnie już pustynia i dziś moi wysłannicy zdecydowali ze trzeba je podlać.
A pszczółki się robią. Ule zawiezione do pszczelaarza, który ma stworzyć w nich nowe rodziny. Przyjadą 1 czerwca. Sama czekam z niecierpliwością:).
Jutro już wstaję. Wszystko mnie boli od tego leżenia. W ogrodzie po deszczu wszysstko przez te dwa dnia straaasznie bujnęło. Muszę jutr skontrolować sytuację.
Aniu dziękuję.
Alu jak będę cieła dam Ci znać:).
Miłko ten fotel co roku planowaany jest na ognisko
Ptaszynki to była dekoracja wielkanocnaa, razem z jajkami. Jajka wyjęłam, ale te zostawiłam.
Dzięki Agnieszko. Masz tak jak ja widzę, najpierw kupuję a potem myślę
Grażynko źle mnie zrozumiałaś. Chodziło mi, że stawiam na różowy kolor w balkonowaych i tarasowych kompozycjach jednorocznych. Różne odcienie, do tego coś białego, cos o kolorowych liściach i wygląda wg mnie ciekawie:).
Milenko moja glicynia ma 7 albo 8
Agatko u mnie na szczęście woda nie zrobiła szkód. Nad pomidorami w gruncie zrobiłam prowizoryczne zadaszenie. Śmieszne jest to, że po takich opadach i dwóch dniach pogody u mnie już pustynia i dziś moi wysłannicy zdecydowali ze trzeba je podlać.
A pszczółki się robią. Ule zawiezione do pszczelaarza, który ma stworzyć w nich nowe rodziny. Przyjadą 1 czerwca. Sama czekam z niecierpliwością:).
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4185
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Mój ogród cz. 2
Piękna glicynia
. Ja też nie mogę wyjść ze skutków przeziębienia, które okazały się uczuleniem
. U mnie mimo deszczów, jak kopałam dołki, to ziemia była tylko lekko wilgotna
.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12861
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Mój ogród cz. 2
Glicynia cudna... Osobiście tak mnie wkurzyła moja, która od dwóch lat kwitnąć nie chce, że jak ostatnio w ogrodniczym wypatrzyłem kwitnący egzemplarz, to od razu zapakowałem do koszyka (fotka u mnie w wątku). :-P
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Mirabela
- 1000p

- Posty: 1899
- Od: 30 wrz 2011, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Mój ogród cz. 2
Karolinko
do Ciebie. Dawno nie odwiedzałam Ciebie. Korzystając z leniuchowania w domciu ( źle znoszę te upały zdrowotnie ) zajżałam i muszę, naprawdę muszę zrobić och! i ach! Masz tak estetycznie i wszystko na swoim miejscu. Glicynia zachwyca. Ja swojego milina co roku straszę i ma po kilka trąbek. Jestem ciekawa jak w tym roku będzie się odwdzięczać. My cały czas harujemy, a to kompostownik do poprawy, a to odnowienie bejcy na komplecie wypoczynkowym ( stół i dwie ławy ). Zbieramy siły na rozpoczęcie kaskady ( miejsce bardzo nasłonecznione). Nie korygowałam jeszcze wyglądu iglaków . Mamy w planach na przyszłe sezony wymiany chodników. Trzymaj się Karolinko i pozdrawiam.
- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2230
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Mój ogród cz. 2
Witajcie.
Zdjęć nowych na razie nie ma i nie będzie. Wyobraźcie sobie, że przez ostatni tydzień nie wychyliłam nosa z domu, ba! nawet z łóżka. Nie licząc musowej wizyty u lekarza.
Domownicy jakoś pomagają przetrwać tą suszę pomidorom. Bo niby tyle lało, ale przy mojej ziemi wystarczy 1 dzień z temeperaturą powyżej 25 st i jest pustynia.
Więc nawet nie wiem co u nich. Ale nie mam siły się zwlec.
Gorączka 39 nic nie spada od 3 dni, głowa pęka. Zwolnienie musiałam przedłużyć.
W pracy, którą jak wiecie niedawno zaczęłam też niezadowoleni, a to dodatkowo mnie stresuje.... eh....życie.
A tu maj, słońce, ogród najpiękniejszy i powinno być tak cudnie! I pewnie jest.
Zdjęć nowych na razie nie ma i nie będzie. Wyobraźcie sobie, że przez ostatni tydzień nie wychyliłam nosa z domu, ba! nawet z łóżka. Nie licząc musowej wizyty u lekarza.
Domownicy jakoś pomagają przetrwać tą suszę pomidorom. Bo niby tyle lało, ale przy mojej ziemi wystarczy 1 dzień z temeperaturą powyżej 25 st i jest pustynia.
Więc nawet nie wiem co u nich. Ale nie mam siły się zwlec.
Gorączka 39 nic nie spada od 3 dni, głowa pęka. Zwolnienie musiałam przedłużyć.
W pracy, którą jak wiecie niedawno zaczęłam też niezadowoleni, a to dodatkowo mnie stresuje.... eh....życie.
A tu maj, słońce, ogród najpiękniejszy i powinno być tak cudnie! I pewnie jest.
- Ewelina7
- 200p

- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój ogród cz. 2
Karolinko, biedactwo, ależ Cię dopadło...
I jeszcze stres związany z nieobecnością w pracy! A przecież spokój jest tak potrzebny do wyzdrowienia.
Kochana, dbaj teraz o siebie, to najważniejsze. Utulam
I jeszcze stres związany z nieobecnością w pracy! A przecież spokój jest tak potrzebny do wyzdrowienia.
Kochana, dbaj teraz o siebie, to najważniejsze. Utulam
Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mój ogród cz. 2
Żle doczytałam ?...
sorki.
Odcienie różów dają ładną kompozycję.
Mam pelargonie o kolorowych liściach - dla mnie mogą nie kwitnąć bo ozdobne już z samych liści i kwiaty wydaja mi się być zbyteczne.
Odcienie różów dają ładną kompozycję.
Mam pelargonie o kolorowych liściach - dla mnie mogą nie kwitnąć bo ozdobne już z samych liści i kwiaty wydaja mi się być zbyteczne.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
heliofitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Mój ogród cz. 2
No nareszcie...kto to widział chorować w najpiękniejszym miesiącu w roku
co zresztą widać na Twoich zdjęciach.
Zazdroszczę obfitego kwitnienia u perukowca, bo mój sczerniał doszczętnie (przymrozki) i teraz regeneruje się.
A fuksja...
Chyba nigdy nie miałam, tylu kwiatów na roślinie. Nawet nie widać liści. Cudo.
Zazdroszczę obfitego kwitnienia u perukowca, bo mój sczerniał doszczętnie (przymrozki) i teraz regeneruje się.
A fuksja...
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12861
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Mój ogród cz. 2
Śliczne te maki... No i niezawodna trzykrotka... 
A pogoda coś grypowa... Ja w ostatni weekend miałem 39°C i pływałem we własnym pocie w łóżku...
Pozdrawiam!
LOKI
A pogoda coś grypowa... Ja w ostatni weekend miałem 39°C i pływałem we własnym pocie w łóżku...
Pozdrawiam!
LOKI
- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2230
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Mój ogród cz. 2
Obiecałam, jestem i już nadrabiam zaległości w odpowiedziach.
Byłam jeszcze na wizycie kontrolnej jest ok, ale antybiotyk mam skonczyć a kaszleć będzie mnie jeszcze długo....no nic, wreszcie to może wykaszlę. I jutro do pracy....a co mnie tam czeka zobaczymy...aż się boję...
Jolu chodzi i mnie po głowie to uczulenie, wspominalam lekarce, ale mówi, że to poinfekcyjny i jeszcze trochę mnie pomęczy. No nic, trzeba przeczekać.
LOKI super zakup. Chyba nieczęsto można trafić na kwitnące sadzonki
Glicynia u mnie już poobcinana z kiści kwiatowych, kosmetycznie też przycięte wszystkie "wąsy".
Mireczko ja jestem dla Was pełna podziwu jak pracujecie ciężko, ale i z głową. Wszystko przemyślane, solidne, na lata. Wiadomo, że nie da się wszystkiego na raz, ale powolutku i będziecie siedzieć i tylko się zachwycać.
Ewelinko dziękuję. Jutro chociażby nie wiem co nie dam się wyprowadzić z równowagi:).
Grażynko mówisz o tych biało zielonych?
Iwonko dziękuję. Fuksja rzeczywiście i mnie zachwyca. Ale to pewnie zasługa dobrej "sztuki", którą kupiłam. Co prawda podlewać muszę dużo, ale jaka to cena na takie kwiecie:). Zakochałam się i za rok na 1 się nie skończy....A perukowca nie chwalmy jeszcze
....w zeszłym roku też tak kwitł, a zostawił potem 1 perukre, reszta znikła....
LOKI to spędziliśmy je podobnie, ja też z taką temepraturą. Żal było, ale co zrobić. Może w ten weekend nadrobimy:P.

Jeszcze słów kilka o wstawionych zdjęciach. Szyszek leci mi z iglaków co nie miara. Zbieram i wykorzystam do jakiś dekoracji świątecznych:).
W B.....kupiłam ledowe kule do ogrodu, ładują się energią słoneczną i cudnie świecą zmieniając kolory. Wydaje się na pierwszy rzut oka "odpust" i "tandeta", ale są r e w e l a c y j n e. Mam 3, wbite obok siebie.
Czosnki nieststy przekwitły, zetnę je do suchych bukietów(polecam). Naparstnice są, ale nie w takich ilościach jak rok temu
. Okazuje się, że te dwuletnie są w większości naprawdę dwuletnie:).
Za to sezon truskawkowy otwarty i w weekend będzie tort bezowy z bitą śmietaną i właśnie nimi. A co
.
A pomidorki coraz większe.


Byłam jeszcze na wizycie kontrolnej jest ok, ale antybiotyk mam skonczyć a kaszleć będzie mnie jeszcze długo....no nic, wreszcie to może wykaszlę. I jutro do pracy....a co mnie tam czeka zobaczymy...aż się boję...
Jolu chodzi i mnie po głowie to uczulenie, wspominalam lekarce, ale mówi, że to poinfekcyjny i jeszcze trochę mnie pomęczy. No nic, trzeba przeczekać.
LOKI super zakup. Chyba nieczęsto można trafić na kwitnące sadzonki
Glicynia u mnie już poobcinana z kiści kwiatowych, kosmetycznie też przycięte wszystkie "wąsy".
Mireczko ja jestem dla Was pełna podziwu jak pracujecie ciężko, ale i z głową. Wszystko przemyślane, solidne, na lata. Wiadomo, że nie da się wszystkiego na raz, ale powolutku i będziecie siedzieć i tylko się zachwycać.
Ewelinko dziękuję. Jutro chociażby nie wiem co nie dam się wyprowadzić z równowagi:).
Grażynko mówisz o tych biało zielonych?
Iwonko dziękuję. Fuksja rzeczywiście i mnie zachwyca. Ale to pewnie zasługa dobrej "sztuki", którą kupiłam. Co prawda podlewać muszę dużo, ale jaka to cena na takie kwiecie:). Zakochałam się i za rok na 1 się nie skończy....A perukowca nie chwalmy jeszcze
LOKI to spędziliśmy je podobnie, ja też z taką temepraturą. Żal było, ale co zrobić. Może w ten weekend nadrobimy:P.

Jeszcze słów kilka o wstawionych zdjęciach. Szyszek leci mi z iglaków co nie miara. Zbieram i wykorzystam do jakiś dekoracji świątecznych:).
W B.....kupiłam ledowe kule do ogrodu, ładują się energią słoneczną i cudnie świecą zmieniając kolory. Wydaje się na pierwszy rzut oka "odpust" i "tandeta", ale są r e w e l a c y j n e. Mam 3, wbite obok siebie.
Czosnki nieststy przekwitły, zetnę je do suchych bukietów(polecam). Naparstnice są, ale nie w takich ilościach jak rok temu
Za to sezon truskawkowy otwarty i w weekend będzie tort bezowy z bitą śmietaną i właśnie nimi. A co
A pomidorki coraz większe.


- Biedronka641
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5724
- Od: 5 cze 2012, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Mój ogród cz. 2
Karolinko to fajnie,że Cię choróbsko przechodzi.
W pięknym miesiącu też może coś dopaść.
Ja mam alergię na słońce.
Twoja fuksja cudna. Ja w tym roku nabyłam nowe. Stare przechowywałam, ale po deszczach mi padły. Teraz posadziłam do doniczek pod dach i już mocno ich nie podlewam. Już zaczynają kwitnąć.
U mnie perukowiec też ma peruczki.
Pomidorki masz ładne, ale pod folią. Ja nie tak dawno je wsadziłam do gruntu. Zyją, choć przeszły nie jedną burzę i gradobobicie.
W pięknym miesiącu też może coś dopaść.
Twoja fuksja cudna. Ja w tym roku nabyłam nowe. Stare przechowywałam, ale po deszczach mi padły. Teraz posadziłam do doniczek pod dach i już mocno ich nie podlewam. Już zaczynają kwitnąć.
U mnie perukowiec też ma peruczki.
Pomidorki masz ładne, ale pod folią. Ja nie tak dawno je wsadziłam do gruntu. Zyją, choć przeszły nie jedną burzę i gradobobicie.
- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2230
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Mój ogród cz. 2
Alu ja z fuksjami zaczynam dopiero przygodę, a raczej z jedną fuksją i mam zamiar spórbować ją przechować. Jola tez podała mi stronę z rarytaskami. Zawrót głowy:).
Pomidorki u mnie pod daszkiem, ale też i w gruncie. Te drugie gonią te w tunelu, ale powolutku.
Jak pewnie każdy z nas co jakiś czas mam nowe miłości. W tym roku wiosenną porą różaneczniki, na jesien już mam zaplanowane clematisy (nie mogę się u Was napatrzeć!) a w zeszłym?? Kto pamięta? Skrętniki!
Szło kiepsko na początku, ale udało się. Jeden kwitnie jak szalony, inne zaczynaja lub szykuja pąki


Tutaj na pierwszym zdjęciu sadzonka z listka od Mirki (Mirabelki) a na drugim sadzona od Beatki (Juni). Dziękuję Kochane!

Pomidorki u mnie pod daszkiem, ale też i w gruncie. Te drugie gonią te w tunelu, ale powolutku.
Jak pewnie każdy z nas co jakiś czas mam nowe miłości. W tym roku wiosenną porą różaneczniki, na jesien już mam zaplanowane clematisy (nie mogę się u Was napatrzeć!) a w zeszłym?? Kto pamięta? Skrętniki!
Szło kiepsko na początku, ale udało się. Jeden kwitnie jak szalony, inne zaczynaja lub szykuja pąki


Tutaj na pierwszym zdjęciu sadzonka z listka od Mirki (Mirabelki) a na drugim sadzona od Beatki (Juni). Dziękuję Kochane!





















