Witam po świętach
Nadrobiłam zdjęcia, mogę znowu coś pokazać.
Zacznę od parapetowców
Dla przypomnienia 22 marca posiałam bazylię właściwą zieloną, trawę cytrynową i rozmaryn.
Po tygodniu mam już sporo siewek bazylii, kilkanaście rozmarynków i 10 sztuk trawy cytrynowej. Doniczki przykrywam folia z otworami i trzymam je w szklarence na parapecie. Co jakiś czas zdejmuję folie, otwieram szklarenke, zraszam raz-dwa razy dziennie. Myślę, że im to odpowiada

"Parapetowce" prezentują się tak:
Dodatkowo jak już wspominałam w poprzednim poście, wykopałam kłącza estragonu, które wyszły mi sporo dalej i dałam je do doniczki.
Wyglądają na dzień dzisiejszy tak. Nie padły przez te 3 dni kiedy to je wzięłam z gruntu, więc powinno być dobrze. W zeszłym roku bez problemu z kłączy ukorzeniło mi się parę sztuk, teraz myślę, że będzie podobnie.
Zrobiłam też obchód moich zielonych podwórkowych ulubieńców.
Radocha ogromna, gdyż okazało się, że i
drugi lubczyk wychodzi z pod ziemi czyli i on przezimował bez problemu. Super!
Tak się oba prezentują:

A tak ten pierwszy, który pokazał mi się wcześniej. Ma fajne już listeczki
Kolejny punkt programu ;), to
mięta kędzierzawa. Chyba, ze wszystkich mięt, które mam najładniej rośnie. Między innymi to ją przenoszę niebawem w inne miejsce. Obecnie rośnie z pozostałymi miętami z przodu domu, pod kuchennym oknem, a chcę ja dać jak i wszystkie moje zioła do zielnika za domem

tego, którego własnie planuję reorganizować, powiększać o drugie tyle.
Pod domem zostawiam natomiast
lawendy (jedyne zioła, bo są tak piękne, że warto je pokazać i eksponować. Na razie jednak nie prezentują się zbyt urodziwie, większość moich lawend to suche badyle, ale jest jedna śliczna, duża, zielona i już jej rosną młode listeczki

Przycięłam ją jak i pozostałe jesienią jakoś na 10-15 cm nad ziemią. Mam ogromną nadzieję, że pozostałe moje suche badylki zaczną niedługo tak pięknie się zielenic jak i ta.
Cudowny też jest
szczypiorek! Coraz wyższy, bujniejszy i przy tych kamieniach wygląda bajecznie i apetycznie. Myśle, że niebawem zjem pyszną jajecznice ze świeżym szczypioreczkiem
Nie zioło, ale moje własne, wyhodowane w zeszłym roku
poziomeczki. W weekend usunęłam większość starych, suchych liści. Je również przenoszę w inne miejsce - do części owocowej, która jest obok zielnika, ale na razie dość skromna i nieco zaniedbana. Na razie mam tam trochę kilkuletnich malin, czarną porzeczkę, agrest oraz zielone winogrono - w zeszłym roku posadziliśmy 2 sztuki jagody kamczackiej 'Siniczka' i 1 sztukę Jagody Goji . Na szczęście wszystkie trzy przezimowały bez okrycia, już wypuszczają zielone listeczki. W tym roku planujemy dosadzić ze dwa krzaczki borówek, śliwkę i czereśnię. Dostane też winogrono czerwone duże oraz jeżynę. To będzie taki mój mały sadzik

i właśnie tak, chciałabym ulokować moich kilkanaście krzaczków poziomek - tylko teraz jak to zrobić żeby było ładnie i funkcjonalnie hmmm
Chciałabym też pokazać jak spędziłam część lanego poniedziałku. Pogoda była tak cudna, że przed południem wzięłam się za malowanie drewnochronem słupków, którymi powiększymy nieco ogrodzoną część działki i matę bambusową - chce ją przymocować z boku zielnika.
I tak już na sam koniec kilka kwiatuszków. Mój ziołowy temacik trochę wchodzi w tematy owocowo-kwiatowe, ale chciałam mieć wszystko w jednym miejscu. Lubie wracać do tego mojego zielnika i szczególnie porównywać jak to było 3 lata, 2 lata, rok temu
Wspomniane kwiatuszki:
Tulipany pod domem (pierwszy raz je mam u siebie)
Krokusy z działki obok, ale prawie że jak u mnie
Maleńkie sasanki, na razie widać 3 sztuki, ale są

POZDRAWIAM SERDECZNIE!