

Cieszy uprawa ich i cieszą efekty.
Pisałam juz gdzieś,że boję się tylko czy ta nadmierna eksploatacja ich nie doprowadzi do jakiejś katastrofy.

Niektóre pochodzą od naszych koleżanek forumowiczek i te wykazują tendencje wzrostowe - dążą do osiagnięcia wyglądu i wielkości krzewu.
Zaś te kupione w marketach były niewątpliwie mocno skarlane, kwitną więc maluchy nie wykazując tendencji wzrostowych.
I to mnie martwi nieco.
Czy one aby nie znikną po sezonie?


To byłaby katastrofa.
Szczepek nie pobrałam bo żal mi odrywadź pędy na ktorych aż kipi od pąków kwiatowych ale chyba powinnam zadbać o odmianę i mimo żalu ukorzeniać je.
Czy Wasze rośliny są może już starsze?
Uprawiacie je już kilka może sezonów? Czy pochodzą one wyłącznie z tegorocznych zakupów.
Szukam informacji jak długo tkwi w tkanakach tych roślin środek skarlający i jak zachowują się hibiskusy kiedy przestaje on oddziaływać na roślinę