Tak, tak Gosiu było pięknie ale ta zwariowana pogoda wszystko psuje moje róże też takie przypieczone że nie ma co focić a podlewanie daje tylko tyle że jeszcze żyją
Gosiu,po roslinach na zdjeciach nie widać tych upałow.U mnie mimo podlewania hortensjom zaczynają zółknąć listki.Osobiscie uwielbiam taka pogodę,ale deszcz potrzebny jest.
Lobelię w tym roku mam w większości własną i kilka sadzonek do koszyków kupiłam. Porównanie wychodzi zdecydowanie na korzyść własnej - zdrowa, ładny kolor i w upały nie podeschła. Kupne chyba mam do wyrzucenia, nie dość że schnie to i jakoś tak dziwnie pędy się pokładają. Spadł u was deszcz w nocy?
Mam podobne zdanie o lobelii z własnego siewu. Jeden krzaczek ma szerokość około 40 cm, a
w górę też sobie ładnie rośnie... wygodnie oparł się o kratkę. Kwitnie cały czas od wiosny.
Posadzone na rabacie różanej musiałam usuwać, bo zasłoniły mi zupełnie światło i przewiew dla róż.
Gosiu ależ cudny kolorowy busz..... a ta kępa jeżówki.... o rany cudo.... ostatnio choruję na jeżówki
Widzę też u Ciebie w donicowej kompozycji wilczomlecza, też mam go w tym roku.... po raz pierwszy i jestem nim oczarowana, wiem już na pewno, że będzie u mnie gościł każdego roku .... piękne dopełnienie każdej kwiatowej aranżacji...
Gosiaczku, urlopujesz się? Bo ja niestety skończyłam przyjemności.
Wczoraj 42 stopnie, dziś od rana 27. Gdzie to ochłodzenie?
Muszę zreanimować ogród, nie ma co pokazać.
Ale teraz zaległości u ciebie nadrabiam
Miałam lekkiego doła po remoncie i po tych upalnych dniach, ale już mi przechodzi Spadła temperatura, pokropiło rano i zaraz świat wygląda trochę lepiej. Róże zawiązały nowe pączki.
Dzisiaj nie ma już takiego upału, rośliny trochę odetchną.
U mnie przy upałach najbardziej ucierpiały hortensje na pniu, które mimo nawadniania kropelkowego musiałam podlewać bo żółkły im liście.
Deszcz by się przydał
Gosiu, Twoje roślinki nie wyglądają na zmęczone, prezentują się bardzo ładnie
Na zdjęciach to wszystko wygląda ładnie, ale niestety podejrzewam, że w rzeczywistości masz Gosiu tak sucho jak ja. Mój ogód brzydnie z dnia na dzień, tylko jeszcze fragmenty nadają się do sfotografowania. A reszta - okropna.
Stale tylko gadają w radio o burzach, a tu nic, ani kropli.