Ostatnio tak kajałam się, że nie znalazłam odpowiedniego miejsca dla firletki chalcedońskiej, którą od zawsze pamiętam z wiejskich ogródków, że powtórzyłam jej nazwę. Mam skopiowanych kilka zdjęć, a na nich udane połączenia firletki kwiecistej z... no właśnie, czy nie z różami?
Muszę je znaleźć, bo gdyby firletka kwiecista przywędrowała do mnie kiedyś, to byłabym gotowa na jej
przyjęcie
Marzko, ja zamawiam grahamkę, dobrze wypieczoną

Nie zauważyłam, że Jola była pierwsza. Sławku, grahamka tylko jedna?