Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Uważam że bardzo ważna jest dieta jaką ma mały szczeniak gdzieś do roku czasu. Jak wtedy zostanie już rozwalony żołądek to potem są właśnie problemy.
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
No właśnie - dieta w wieku szczenięcym. A nasz do nas trafił jak miał ok. 2 lata. Pani, która nam go przekazywała, dała woreczek - w zasadzie garstkę karmy, którą niby miała dla niego do końca pobytu na wczasach
Teraz takie garstki pies wciąga 2x w ciągu dnia.
O dziwo naszemu Royale wyjątkowo nie służyły - najlepiej się czuje na Bozicie Premium dla małych.
Dziewczyny, nie pada, w międzyczasie machnęłam sobie jedno okno
Dziś nasze osy wreszcie się od nas wyprowadzą (wreszcie skończy się bzyczenie w łazience
).

O dziwo naszemu Royale wyjątkowo nie służyły - najlepiej się czuje na Bozicie Premium dla małych.
Dziewczyny, nie pada, w międzyczasie machnęłam sobie jedno okno


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
ooo no proszę i co załatwiłaś z tymi osami? Bez kosztów się chyba nie obyło? To dobrze bo wiesz, to niebezpieczne jednak dzielić z nimi dom 

- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko, magnolię pryśnij miedzianem - to wyglada na kędzierzawość brzoskwini, częsta przypadłość u magnolii, jakkolwiek dziwnie to brzmi 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
No i jak, już po osach?
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Madzia - niestety... Sprawa załatwiona, gniazd było nie 8, a 16
Wolę nawet nie myśleć, co byśmy mieli za kilka tygodni, jak to wszystko by się wylęgło
Kasiu - dziękuję za diagnozę
Dałam do identyfikacji w chorobach, szkodnikach, ale nikt nie odpisał. Mam już score, mospilan, jeszcze miedzian... toż to już cała artyleria chemiczna - a miało być ekologicznie, gnojóweczka, czosneczek i co? A może czosneczek albo gnojóweczka pomoże na tę całą kędzierzawość?
W dodatku coś zjada moje róże - taka sympatyczna larwa, nie zjada bezczelna nawet na wylot, tylko zostawia takie cieniuśkie prześwity:

Ale na pocieszenie na koniec dnia wyszło u mnie
Udało mi się poszerzyć jedną rabatkę, na brzegu której posadziłam trzcinę laskową variegata. Miała jeszcze trochę pustego miejsca, więc wcisnęłam ukwap dwupienny i sedum siebolda. Trzcinę planowałam posadzić przy studni obok już istniejącej rabatki z miskantem zebrinusem i trzcinnikiem ostrokwiatowym 'overdam', ale M. ostro zaprotestował, jako że "uwielbia siadać na studni i podziwiać ogród"
(3 metry obok stoi pergola z ławką, ale on woli studnię
). Jutro jak pogoda pozwoli, może uda mi się skończyć tę rabatę (obłożyć kamieniami z własnych wykopalisk - chyba mi zabraknie, muszę sobie jeszcze donieść znad strumyka).




Kasiu - dziękuję za diagnozę

W dodatku coś zjada moje róże - taka sympatyczna larwa, nie zjada bezczelna nawet na wylot, tylko zostawia takie cieniuśkie prześwity:

Ale na pocieszenie na koniec dnia wyszło u mnie



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Ja pierdykam
no to niezłą gromadkę miałaś na strychu. Dobrze że już po wszystkim.

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Takie ślady na różach mogą powodować maleńkie gąsienice, nawet nie wiem, co to za jedne. Używam chemii 

- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10613
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2

kwitną...
..oj to dobrze że osom powiedziałaś już żegnaj...

- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Madzia - i gwarancję nawet dostaliśmy... choć za te pieniądze to gwarancja powinna być co najmniej 5 letnia
Ale facet na strychu siedział z dobre 20 minut, już zaczynałam się martwić, czy żyje i chciałam krzyczeć do niego
Ale M. stwierdził, że panikara jestem
Teraz trzeba wejść i pozaklejać dziurki, którymi wchodzą. No, może za jakiś czas, niech ta oleista trucizna się trochę ulotni.
Ewo - Deirde poleca Decis (kolejny środek do mojej kolekcji amunicji na wojnę chemiczną), ale może spróbuję Mospilanem, który już mam? On działa chyba systemicznie, więc powinien pomóc, jeśli się nie mylę? A mydło potasowe nie pomogłoby na takie gąsienice?
Misiu - storczyków dopiero się uczę, ale właśnie tak sporo osób twierdzi. Ja mam wszystkie w szklanych osłonkach, po podlewaniu staram się każdego odstawić na jednorazowy ręcznik na kilkanaście minut, żeby resztki wody dobrze się wysuszyły, osłonkę w środku też przecieram. Marzy mi się, że kiedyś doczekam się pędu z ogromną ilością kwiatów
A jak u Ciebie z osami? Nie masz problemu?



Ewo - Deirde poleca Decis (kolejny środek do mojej kolekcji amunicji na wojnę chemiczną), ale może spróbuję Mospilanem, który już mam? On działa chyba systemicznie, więc powinien pomóc, jeśli się nie mylę? A mydło potasowe nie pomogłoby na takie gąsienice?
Misiu - storczyków dopiero się uczę, ale właśnie tak sporo osób twierdzi. Ja mam wszystkie w szklanych osłonkach, po podlewaniu staram się każdego odstawić na jednorazowy ręcznik na kilkanaście minut, żeby resztki wody dobrze się wysuszyły, osłonkę w środku też przecieram. Marzy mi się, że kiedyś doczekam się pędu z ogromną ilością kwiatów

- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10613
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
...Milenko jak przyjechaliśmy kilka lat temu to osy były w norkach w ziemi...i to trzeba było szybko zniweczyć...
teraz nie widzę ale czasami gorzej latają szerszenie...okropność...u sąsiada miały gniazdo...byli strażacy i jest oki...
to było w zeszłym roku...
..storczyk mój zakwitł mi tylko 4kwiatkami ..zmieniłam mu miejsce może nie lubi tego...
teraz nie widzę ale czasami gorzej latają szerszenie...okropność...u sąsiada miały gniazdo...byli strażacy i jest oki...

to było w zeszłym roku...

..storczyk mój zakwitł mi tylko 4kwiatkami ..zmieniłam mu miejsce może nie lubi tego...

- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Misiu, ja skorzystałam z dobrych rad z forum i trochę swoje przesuszyłam. Po prostu na jakieś 3 tygodnie o nich zapomniałam. Chyba 2x pod rząd. A wcześniej podlewałam prawie co tydzień. Skoro uparciuch, który trzymał pączki przez pół roku, wreszcie je rozwinął, a drugi - już po przekwitnięciu, otworzył kwiat z małego, zdechłego pączusia, to myślę, że coś w tym jest
Podobno jak są osy, to na pewno nie będzie w danym miejscu w tym samym czasie gniazda szerszeni. Gdzie jest gniazdo szerszeni, nie pojawią się osy, a jeśli osy były pierwsze i szerszenie wybrały sobie tę samą miejscówkę, osy znikają. Tak nam powiedział Pan Killer od os 


- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10613
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
..o to nie wiedziałam o osowo -szerszeniowej umowie...
ciekawe...
ja też przesuszam mojego jedynaka....

ja też przesuszam mojego jedynaka....

- DuczekiOsia
- 1000p
- Posty: 1621
- Od: 10 sie 2012, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
to ciekawe co piszesz ale w końcu faktycznie tak musi byc bo szerszenie zjadają osy i pszczoły, widziałam kiedyś taki program na Diskavery jak to szerszeń zwiadowca wlatywał do gniazda poszczuł ,,,lokalizował i one miały tylko chwile żeby go zabić , zadusić bo jak nie to leciał do swoich i dawal im cynk gdzie jest gniazdo , przylatywały w grupie i robiły czystkę... to dobrze że juz po wszystkim
a co do chemi na roślinach toja tez dziś jadę po mospilan, mam mszyce i skoczka na róży ....

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Mospilan powinien zadziałać i na gąsieniczki
Oprysków z mydła nie robiłam, więc nie umiem Ci odpowiedzieć.
