Asiu, ależ nie ma za co! Jeśli chodzi o
Wrednego, to sama borykałam się z podobnym problemem... szukałam choroby, a tymczasem odpowiedź szkółkarza plus rada
Julki spowodowały, że dodatkowe konewki poszły w ruch i drzewko pięknie zdobiło ogród do jesieni
Julek, to Ty dobrze gadasz - pamiętasz, jak prosiłam Cię o radę?
Kasik, u nas aż takiego paraliżu nie ma, bo śnieg padał regularnie od piątku - jakoś się to rozłożyło w czasie i dziś całkiem przyzwoicie się jechało.
PanM w delegacji, ale pomyka bez problemu. iPad i inne gadżety to w dzisiejszej rzeczywistości przedmioty bez których człowiek się czuje jak bez ręki... Do tego ciepła pashmina i można przeżyć dzień bez prądu ;-) Miłego!
Kasiu, zastrzyk energii aplikuję

Proszę przygotować rękę i popracować nad żyłką ;-)