Sępolia - fiołek afrykański cz.3

[jagoda1]

Przenieś do ziemi jak wypuszczą małe korzonki .W ziemi nie powinny Ci gnić.Najprawdopodobniej miały za mokro i za zimno.Ukorzeniające się listki dobrze jest wstawić do szklarenki (może być plastikowy pojemnik,słój szklany itp,) i postawić całość w ciepłym miejscu - np z tyłu na lodówce tam gdzie jest chłodzenie .Duża wilgotnośc,ciepełko przyspieszają ukorzenianie.Ziemia do ukorzeniania i sadzenia fiołków musi być lekka i przepuszczalna,nie wolno jej ubijać w doniczce.Kup najlepiej ziemię do kaktusów lub paproci ,dodaj po 1/3 włókna kokosowego i perlitu,można dodać jeszcze wermikulit .I mieszanka gotowa.

[ellcia]

jagoda1
nie pomyślałam o tym cieplusińskim kąciku na lodówce, teraz spróbuję ulokować moje fiołeczki własnie tam, będę mieć trochę roboty z tym... bardzo, bardzo dziękuję za wszelkie porady, musze naprawić wszystkie błędy i posadzić listeczki, tak jak piszesz.
A jak zaczyna listek gnić, to posypać brzeg cynamonem, bo nie mam węgla drzewnego?

[jagoda1]

Jak zaczyna gnić blaszka liściowa ,to odetnij uszkodzoną część i zdrowy brzeg obsyp cynamonem.

[onectica]

Ja swoje ukorzeniałam w ziemi prawie wszystkie. Bez szklarenek i mikroklimatu i - odpukać - udało się
Podlewałam często, ale malutko.

Wiem, że gdzieś to już było pisane, ale nie mogę znaleźć - kiedy je rozsadzać, żeby nie zrobić tego za wcześnie?

To raz, a dwa - niektóre listki podczas ukorzeniania jakby sie odbarwiły. Młode wypuściły i póki co wyglądają na zdrowe. Czy takie odbarwienia mogą powstać np. w wyniku przypadkowego kapnięcia wody na listek? Albo tego, że w ziemi on się inaczej zachowuje, niż na roślinie/w wodzie? Bo nic podobnego nie zdarzyło mi się z tymi kilkoma, które miałam właśnie w wodzie. Może trzeba przemyśleć podłoże? Jak myślicie?

[jagoda1]

Najprawdopodobniej plamy na listkach to efekt kapnięcia kropelek wody przy podlewaniu.

[onectica]

Dzięki, tak podejrzewałam, że nieuwaga może sie tak wlasnie konczyć.

To kiedy można rozsadzać? Jest coś, po czym poznac, że to już?

[ellcia]

Listeczki moich fiołków już są ulokowane na lodówce, teraz spoglądam do nich i podlewam, czekam na pierwsze młode roślineczki...
Ten "lodówkowy kącik" to super sprawa jagoda1...

[jagoda1]

ellcia pochwal się jak tylko będziesz miała pierwsze maleństwa

onectica z odsadzaniem maluchów nie spiesz się za bardzo.Niech troszkę podrosną przy mamusi.Jak będą miały co najmniej 4-6 listków(każda z sadzonek ,bo najpewniej będzie ich kilka).

[olka514]

Mam pytanko dla bardziej doświadczonych ode mnie, bo co do fiołków to jestem zielona, ale na szczęście rośliny nie narzekają.
Kilka miesięcy temu ukorzeniłam listek (jeden). Otrzymałam z niego ok 7 sadzonek, które posadziłam do jednej, wielkiej donicy.Rosną ładnie, kwitną bardzo obficie i tu właśnie pojawia się moje pytanie... Przez ukorzenienie mojego jednego ( ) listka mam trzy "typy" kwiatków, które różnią się od siebie nie tylko kolorem kwiatów, ale i ich kształtem. Więc tak się zastanawiam, jaka jest gwarancja otrzymania pożądanej odmiany fiołka, poprzez ukorzenienie listka... Do tej pory myślałam, że roślina będzie miała takie same cechy, jak "matka", no ale jak widać myślałam źle

Zdjęcia:

Cała donica


kwiat fioletowy


kwiat trochę fioletowy, który ma inny kształt niż reszta


i biały z fioletowym połyskiem


Jako, że rośliny hodowane są w jednej donicy, wykluczam działanie słońca, podlewanie itp, ponieważ wszystkie mają tego jednakową ilość.

[Violka33]

Powinnaś poczekać do drugiego kwitnienia,wtedy powinno się wszystko ustabilizować,czasami z pierwszymi kwiatuszkami tak wariują fiołeczki.

[agnieszka_]

Czy ktoś pomoże w identyfikacji tego fiołka ? W rzeczywistości jest bardziej fioletowy niż niebieski ?

[nebbia]

Witajcie miłośnicy Fiołków

Jestem nowa w hodowli tych wspaniałych roślin. Jak byłam mała to moja mama hodowała różne odmiany fiołków, miałyśmy zastawione nimi całe parapety no i oczywiście były "kradzione" z listka ;) Mama sama je hodowała. Teraz, już po latach postanowiłam też wyhodować sobie swoje własne, zdobyłam listek od koleżanki, zrobiłam wszystko jak należy, listek się ukorzenił, trafił do ziemi i parę dni temu odkryłam że dał maluszki. Ale dzisiaj zauważyłam że coś chyba jest z nimi nie tak... jeden listek malutki jakby zgnił.... dwa kolejne są połączone jak bliźnięta syjamskie i zastanawiam się czy to tak się dzieje czy ja zrobiłam coś nie tak. To moja pierwsza hodowla wiec możliwe że czegoś nie dopilnowałam. Mam podejrzenie że maja za mokro... niby podlewam (oczywiście na podstawek) dwa razy w tygodniu ale robię tak jak moja mama kiedyś - podlewam tyle ile wypije, jak przestaje pić to kończę podlewanie i resztę wody wylewam. jak dotknęłam ziemię dziś to jest bardzo bardzo mokra :/ Myślicie, że coś z nich jeszcze będzie?? Wygląda to tak:

[Violka33]

Witaj , uważaj żeby nie przelewać bo po prostu zgnije, takie listeczki ja wolę podlewać często ale od góry strzykawką.Ta sadzonka co wychodzi dopiero podniesie się do pionu już niebawem,natomiast druga wygląda na zdrową.Jeśli bardzo jest przelany ja bym delikatnie wyjęła i wsadziła do mniejszej doniczki z lekkim podłożem albo mniej podlewania ale nie wiem czy to pomoże jeśli podłoże jest mocno zbite i bardzo mokre.

[Grazia]

Dziwna metoda podlewania dwa razy w tygodniu, ja podlewam raz na dwa tygodnie.

[Jik]

Witam wszystkich,
mam problem z fiołkiem, chyba roztocza... Możecie rzucić fachowym okiem? Fiołki jakieś 2-3 miesiące temu potraktowałam Topsinem, ponieważ przyplątał mi się mączniak. Od tamtej pory poobrywałam stare liście, te młodsze myłam kilka razy, mydłem. Czy jeśli to jednak roztocze, to czym potraktować?
Na zdjęciach są trzy różne fiołki. Każdy ma po dwa zdjęcia. Tak więc fotka nr 1 i 2 to ten sam fiołek itd.