Przykro czytać Gosiu, że takie znowu nieszczęście dopadło twoje ulubienice.
U mnie też jak deszcz pada to właściwie leje i mam pełno płatków pod różami.
Ale takie życie ogrodnika.
Raz na wozie a raz pod.
Tylko czemu tego "pod" coraz więcej.... Co do anomalii o zgadzam się, że są wszędzie - niestety Gosiu juz wiem, że dobrze jest wysiać koperek w sąsiedztwie róż, wiem, że jest pożywieniem dla gąsienic motyli, wiem jak wygląda gąsienica (super zdjęcie Ci wyszło) i wiem, że to dobre dla róż - tylko nie wiem dlaczego
Pegasus - piękny kwiat, a jak pachnie to musi być świetna róża. Mam co raz to większy apetyt na angielki, po tym jak moje dwie dobrze przezimowały a teraz pięknie kwitną. Charles Lawson też mi zakwitł, zobacz u mnie. Piękny, cudny kwiat, a jak mocno, słodko pachnie, prawda? Ale zaraz... mój ma inny środek
próbowałam zobaczyć co potrafi Tamron - większego zbliżenia niestety nie będzie. Mnie tak naprawdę martwią te susze wiosną, zawsze padało, a teraz musimy od jakiegoś czasu podlewać.
Grażynko - tak bywa, róże wcześnie ładnie zakwitły i w sumie to powinno mi wystarczyć.
Aniu - to teraz Twoja róża, dbaj o nią. W zeszłym roku był bardzo ładnym krzaczkiem, w tym pewnie też się ładnie ruszy.
Asiu - czy to dobre dla róż? Tego nie wiem - kiedyś tam w katalogu Rosen Tantau widziałam róże Midsummer w bukiecie z koperkiem - ładnie to wyglądało. Raczej to była moja zachcianka - a jak się nie pryska to zawsze liście koperku można mieć do ziemniaków lub je zamrozić na wiosnę. Koperek można siać w każdej chwili więc jest to też praktyczne.
Camellia - muszę zobaczyć, mi Charles Lawson nie kwitł w zeszłym roku. W sumie czasem róża może mieć różne środki. Też chce jeszcze kilka angielek dokupić - może u Petrovicza bo jednak ma on duży wybór.
Ponieważ przestało padać i można już wejść do ogrodu to dziś mnie nie będzie, róże już na mnie czekają - płot też. Zostawię kilka fotek: Herkules - zastanawiam się dlaczego on tak szybko blednie:
najstarszy kwiat jest biały, a młodsze trzymają kolor, pięknie pachnie. Rose Marie Vieaud - rozkwitł kwiat, w porównaniu do Veilchlenblau - ta róża ma pełne kwiaty
China Girl - moja to wersja drzewkowa
Othello - od czasu do czasu wypuszcza jakiś kwiat, nie jestem z niego zadowolona.
Pink Piano
Piano
Ascot
Szekspir - kwiaty są już z widocznymi śladami po deszczu
duże, purpurowe, wypełnione płatkami i pachnące czyli to co lubię. Souvenir de Baden - Baden - kupiona u Kordesa.
Gosiu dzięki za odpowiedź. A co do Twoich róż to ja juz nic nie dodam bo tyle razy je chwaliłam.... Ale co do zdjęć, to musze przyznać, że naprawdę pięknie Ci wychodzą Naprawdę, niedługo zmienisz się w profesjonalnego fotografa.
Szekspir, Herkules - zaczynają mi się podobać upakowane róże
Gosiu dziękuję za pazia, śliczna gąsieniczka a właściwie gąsienica bo one są bardzo duże w porównaniu z innymi motylami, może kiedyś znowu u mnie się pojawią, koperek czeka na nie w każdym miejscu ogrodu.
Souvenir de Baden Baden ma ładny pączek i kwiatek a czy pachnie dość mocno?
Ja ostatnio stwierdziłam że w ogrodzie czuć zapach róż ale ciężko wyczuć poszczególną różę bo te zapachy tak się ze sobą łączą że jest jeden bukiet zapachowy i aż nie chce się wracać do domu.
Asiu - do tego daleko - dużo zdjęć odpada z powodu braku ostrości, mam aparat na ustawieniach manualnych i jak tak dalej pójdzie trzeba będzie iść do okulisty. Dla Ciebie - zdjęcia Herkulesa:
Majka - w tym roku jest bardzo mało motyli, chyba zima dała im popalić, nawet ostatnio nie widziałam Bielinków. Co do Souvenira - raczej nie pachnie, szkoda - zbyt nie jestem z niego zadowolona, na zdjęciu z katalogu miał pofalowane płatki, u mnie są gładkie.
Dziś wśród róż odkryłam taką pięknotkę prawie przeze mnie zapomnianą:
to powojnik Violet Elizabeth, zakwitł Rubromarginata wspinający się po Constance Spry:
Udało mi się przyciąć część róż kwitnących raz, wyciąć kwiaty czyli prawie skończyłam prace porządkowe.
Zdjęcie dla wielbicieli Bouquet Parfait:
Belvedere
Elfe
Grażynko - swojego Herkulesa kupiłam dawno temu - kilka lat - w szkółce Rosa Ćwik - to jedna z tych róż która bardzo dobrze rośnie, ostatnio mi padła Caramella i Lions Rose od nich.
Gosiu Elfe już Ci kwitnie? Moja wciąż się zawiązuje,niektóre pędy pospuszczały łepki,boję się,że to wszędobylska bruzdownica atakuje
Herkules świetnie wybarwiony,czekam na moje dwa,w tym roku wypuściły spore pędy
Grażynko - każdej róży żal, padły dwie więc mogłam kupić inne dwie na ich miejsce. Jednak na kwiaty Caramelli bardzo liczyłam - bardzo mi wpadły w oko.
Aniu - nie ma jeszcze wylotu bruzdownicy, fakt - czasem róże spuszczają łepki w dół ale robią to wtedy gdy jest sucho lub jest bardzo ciepło - ja tak zawsze mam z Pat Austin. Elfe u mnie dopiero zaczęła kwitnąć - to jej pierwszy kwiat.
Gosiu, upojne chwile w twojej różance
Wielkie dzięki.
Współczuje saren w tak bliskim sąsiedztwie. Lubię je, ale wolę nie oglądać, szczególnie na szosie
Twoja Cafe ma pąki . Moja marniutka po zimie i jeszcze bruzdownica . Powoli jednak nabiera ciałka. Może zobaczę jej kwiat
Pozdrawiam
Dziękuje Justyno - sarny miały pecha i przechodziły przez jezdnie, niestety po burzy siadły nam światła na ulicy - musieliśmy sprawę zgłosić w gminie. Nikt nie chce mieć wypadku tym bardziej że samochody u nas pędzą. Na szczęście niedługo płot będzie już stać i róże będą bezpieczne.