Witam
Wczoraj do ciemnej nocy znów siedziałam w ogrodzie, a potem okazało się, że dziecku
wypadło z pamięci zadanie domowe i nie mogę skorzystać z komputera (bo komputer stoi w jego pokoju i jest - mówiąc ściśle - jego własnością, mój lapek staruszek jest już w stanie agonii więc nie korzystam

) i nie mogłam poklikać.
Moniko, dzięki za odwiedziny

Ze zdrowiem na szczęście lepiej, a Twoje cebulowe widziałam, całkiem ładnie wyglądają

.
Madziu, Franio wyszedł troszkę po południu, kiedy M. wrócił z pracy, mam nadzieje, że mu to nie zaszkodzi
Jolu, wiem i rozumiem
Edytko,
Comtess de Bouchaud i Polish Spirit (oba przy południowej ścianie domu) maja już śliczne przyrosty, inne wielkokwiatowe tez już idą; tanguckie (
Bill MacKenzie i
Anita) i
Paul Farges trochę słabiej póki co, ale one chyba tak mają. Już podjęłam decyzję o wyrzuceniu dwóch staruszków od Mamy, bo nie wykazują chęci rozwoju - żyją ale nie widzę żeby się poprawiły. Może zrobię sadzonki?