Grażynko jak to dobrze, że napisałaś o sałacie myślałam kiedy ją wysiać. Ja sałaty nie jadam, mam uraz z dzieciństwa

kiedy wmuszano ją we mnie (do dziś pamiętam mamę , która mi wtedy mówiła jedz bo sałata ma dużo żelaza)
Ileż ja łez wylałam nad każdym liściem sałaty
Sadzę dla syna bo on ją jada (mąż też nie przepada)
Wysieję dziś, bo jak piszesz dzień do siana dobry, trzymać ją mam w cieple i póżniej popikować.
Małgosiu w moim ogrodzie trzmielinka dopiero mała sadzonka zawitała jesienią, mam nadzieję że przetrwa zimę. Teraz jak czytam, że jest bezproblemowa to myślę, że się uda. Jak układałam doniczki z gałązkami w piwnicy zobaczyłam, że posadzone na początku grudnia w jednej doniczce gałązki derenia mają malutkie listeczki tego derenia rozpoznaję jako biały ma czerwone gałązki. Mam jeszcze drugiego o zielonych gałązkach, ale do niego muszę założyć odpowiednie okulary, może i tam dziś coś wypatrzę.
Iwonko ja już taka wiosenna

biegam radosna po domku, chodzę zaglądam do moich doniczek. Jak mam jakiegoś gościa to pierwsze co robię wpycham go do pokoju szklarni, a co niech i oni złapią odpowiedniego bakcyla
Widzisz pomimo sterylizacji to nasze kotki dalej mają zachcianki. Moja często teraz budzi mnie miedzy 4-5 rano, do tego jeszcze nakręca ją kotek sąsiadów, który wiecznie przesiaduje na moim parapecie, możesz sobie wyobrazić jakie odchodzi mrumkanie, mój mąż myślał, że dziecko płacze.
U mnie jak na razie kwitąć będą dwa amarylisy, pozostałe tak jak u Ciebie- same liści. Jeszcze typuję na jedną cebulkę.