Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Zablokowany
Awatar użytkownika
Alutka102
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1722
Od: 29 sie 2011, o 09:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Dziś już tylko -14 C, jednak idzie ku wiosence.
Oj,tak,tak i sikorki zaczynają wesoło podśpiewywać.
Z pozdrowieniami Ala
Zapraszam do moich wątków
Marzenia nigdy nie przechodzą na emeryturę
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewuś, już mrozy schodzą. U mnie w dzień -15st, nocą nawet nie patrzę. Miejsce w słonku bedzie najlepsze, ale musze trochę ogolić drzewa. :;230 Akcja "PALMA" już niedługo, jak tylko mróz odpuści. :;230

Majeczko, zdaje się że ławeczka będzie ciężka i nie za bardzo do przestawiania. Ale zobaczymy jak przyjedzie. ;:65 No właśnie, chciałam białą. Kiedyś widziałam piękną, żeliwną, bardzo starą i straszliwie drogą. Tak mi chodziła po głowie, że chciałam coś podobnego i będę mieć. Tak się cieszę. ;:138

Alutka, u mnie ptaszków brak. Koty wszystkie pogoniły i nie przylatują do ogrodu zimą. Smutno bez ptaszków. Ale zaraz się zacznie.
Jak przyjeżdża do mnie przyjaciółka z miasta, to zamyka okna, bo spać nie może, tak śpiewają. :;230

Coś na rozweselenie. :D
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewciu :wit
jak ja lubię te rozweselające zdjęcia ;:138
Wymarzona ławeczka do wymarzonych widoków! ;:167
Żeliwne są cudne ale nie sposób ich przestawić ;)
trzeba wołać pomocników. Jak zwykle coś za coś !
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11751
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewuś ale wspaniale wieści,ławeczka biała ala romantyczna,już nie mogę się doczekać kiedy nam ją pokażesz.Ciekawe,czy posadzić kolo niej róże,a jeśli tak to na jakie postawisz?
edulkot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9885
Od: 4 lut 2011, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewuniu będzie ławeczka do podziwiania łaciatych widoczków to super choć osobiście wolę się pobujać :;230
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewuś, trzeba się rozweselać, bo do takich widoczków jeszcze długo :D
O tej ławeczce to myślałam 2 sezony, już czas było zakupić.
Masz rację, żeliwna zbyt ciężka. Utknęłaby w jednym miejscu do końca swoich dni i musiałabym kupić jeszcze jedną, gdyby mi się miejsce do siedzenia odwidziało. :;230

Anuś, oczywiście, że myślałam o różach. I to o tych wielkich i wytrzymałych! Panowie John Cabot i John Davies zamówieni. :heja
Dosadzę jeszcze Kenta od Ewuni i trochę bylinek. Rabatka jest biało różowa, to ławeczka będzie pasować.
Na razie stanie pośrodku Louisy, Mdm Plantier i rugos i oczywiście wśród lilii.

Edulkotku, Ty wiesz jak u mnie z bujaniem. :;230 Muszę mieć obie nogi na ziemi. :;230

Tęsknota za wiosną coraz większa.

Obrazek

Obrazek
gosiaczek23
200p
200p
Posty: 260
Od: 9 mar 2010, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pod Szczecinem

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ale piękne widoki !!!
Marzę o ciepełku, u nas piękne słońce i -4.

Pozdrawiam Cię serdecznie
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7332
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Dziękuje Ewuniu że się odezwałaś z sprawie systemu podlewającego - możesz coś opowiedzieć o swoim? Macie go ułożonego na rurkach plastikowych czy wężu i jak długo już działa. Miałam do czynienia z jednym systemem w pracy na rurkach plastikowych - nadal się więc waham co brać pod uwagę i szukam opinii innych. A niestety susza u nas z roku na rok coraz większa.
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Gosiaczku, jak Wy macie ciepło w tym Szczecinie i deszczyku dużo. Wymarzone miejsce na ogród. :D
Równie ciepło Cię pozdrawiam. :wit

Gosiu
, nasz system nawadniający jest podzielony na sekcje: duże dysze, średnie dysze i wąż kroplujący. Ułożony jest na rurkach plastikowych, bardzo twardych, więc nawet jak go gdzieś szpadlem stuknę, to nic się nie dzieje. Są wkopane na 60cm w ziemię i rozprowadzone pod trawnikiem. Inaczej się ma sprawa z wężem kroplującym miękkim.
Sekcja leci przez trawnik do rabat na rurkach twardych i tam jest podłączony miękki, który wystaje na zewnatrz i się wije między roślinami. I tu się zaczyna zabawa, bo po 3 latach jest zawsze gdzieś zawinięty, podkopany, lub przecięty :roll: onym szpadlem i woda gdzieś ucieka. Nie jest to dobre rozwiązanie, jak się okazuje po kilku latach. Najpierw leży i szpeci rabatę. Potem przysypany lub zgięty nie doprowadza wody i co najważniejsze, potrzebuje wyższego ciśnienia niż dysze, bo jest dużo dłuższy, a co przy braku wody powoduje, że ostatnie metry są niepodlewane.
Mam zamiar go wymienić na normalne dysze podlewające z góry. Przy zagęszczeniu roślin to lepsze rozwiązanie bo dostają wszystkie, a nie tylko te przy wężu. Wiem, wiem to nie dobre dla roślin, ale moje roślinki jakoś nie narzekają na takie podlewanie. Prawdopodobnie dlatego, że są podlewane w nocy i obsychają do rana.
Są jeszcze takie malutkie dyszki-fontanny pod pojedyncze krzaki, ale to trzeba zakładać po rozwinięciu węża miękkiego, punktowo i tutaj też jest potrzebne duże ciśnienie wody, a więc u mnie odpada. Jest to system firmy na G, z turkusowym logo.
Zresztą jest dużo różnych systemów, które różnią się przede wszystkim ceną, a nie sprawnością czy niezawodnością.
Jestem taka mądra :oops: , bo mój sąsiad zakłada te systemy i ma sklep z różnościami, to sobie pobuszowałam wśród części i zaworków, a ostatnie metry nawodnienia, na nowej rabacie i trawniku, zakładałam sama z M. Prościzna.
Wszyscy sobie chwalimy to podlewanie, bo nie trzeba latać z wężem, przestawiać, pamiętać. Jest włączony automat z czujnikiem wilgotności i jak za sucho to mi przez noc podleje cały ogródek. I podlane równomiernie, bo ustawiasz czas podlewania po kolei, więc każda sekcja dostaje taką samą ilość wody. Jak coś potrzebuje więcej, to go jeszcze z pilota włączam na określony teren. Normalnie rewelacja!
Różnica w rośnięciu roślin jest widoczna gołym okiem. I oszczędność wody też jest, bo nie przelewasz roślin.
Mam nadzieję, że trochę pomogłam i nie zamotałam za bardzo. :D
Tu fotki z kwietnia 2009, jak to działa. Z tyłu te czarne węże to kroplująca.

Obrazek Obrazek

Kwiecień 2011, ten sam zakątek co na prawym zdjęciu powyżej.

Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

To jeszcze zdjęcie z października, to samo miejsce. :D

Obrazek
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Niech mnie ktoś oświeci, jak wstawiać większe zdjecia? Czy przez fotosik da radę czy trzeba miec inny program?
Plissss, bo nic nie widać na tych maleństwach. :D
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7332
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ze spokojem - wystarczy kliknąć na zdjęcie i powiększyć je w osobnym oknie. Ja pracowałam w firmie na S - włoska. Mieli trochę inny system bo nie było dysz kroplujących i przez cały czas zastanawiam się na tym czy wybrać wąż czy rurki ale chyba trzeba będzie wyłożyć więcej na rurki. Jak wytrzymują mniej więcej 3 lata to i tak długo to działa. Dziękuje za zdjęcia, teraz trzeba będzie pomyśleć jak poprowadzić rurki bo róże mam posadzone pasami na trawniku.
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Gosiu, nie rozumiem o co chodzi z rurkami? :shock: Dlaczego miałoby przestać działać? Mam nadzieję, że mój system pochodzi jeszcze wiele lat. My zakładaliśmy system w czerwcu 2008 i chodził 4 lata bezproblemowo. Jest coś o czym nie wiem? :wink:
Mam wrażenie, że w jakimś punkcie się nie rozumiemy. :D
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7332
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewuniu - wszystko jest w porządku, po prostu szukałam różnicy w systemie założonym na wężu i na rurkach.
System który ja znam jest składany jak klocki lego - rurka - złączki plus różne dysze. Na dysze był jeszcze dziękuję i tak dalej. A pytanie dla mnie było - ile Ci powiedzieli że ten system będzie chodził? Raczej chodzi o wytrzymałość samej rurki PCV.
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Gosiu, szczerze powiedziawszy to nawet nie pytałam na ile lat jest przewidziany. Koszt rurek w porownaniu do panelu sterującego był na tyle niski, że można je wymieniać, gdyby trzeba było nawet co 4 lata. Co mnie pewnie czeka tym razem, bo nie spuściłam wody na czas i mi przymarzło. :oops: Tu jest właśnie mały kłopot, bo trzeba wypompowywać wodę, a ja nie mam takiego urządzenia czyli pompy/sprężarki ect.
Chłopaki nie zawsze mogą przyjechać na czas i to zrobić, jak się okazuje. I zostałam tak z tymi zamarzniętymi rurkami. Mam nadzieję, że pójdzie tylko po zaworach i reszta będzie działać. Jak nie czeka mnie rozkopywanie trawnika. ;:24 Co z drugiej strony nie jest takie złe, bo przy okazji powiększe rabatki. :;230
Zakładaj ten system jak najszybciej, to jest na prawdę dobra rzecz. I u mnie jakieś 80% sukcesu w uprawie czegokolwiek. :heja
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”