I ja do Ciebie zakukałam

, tak jak obiecałam, pooglądałam sobie Twoje różyczki, no i chyba zachorowałam na Kardynała - ja, która też się zarzekała, że co jak co, ale bakcyla różannego nie złapię. I co ? Na jesień pięć nowych, na wiosnę następne trzy zamówione (o ile ich liczba się nie zwiększy), poza tym mam rabatę na której rośnie sobie pewnie z siedem sztuk takich co to jeszcze w ogóle uwagi nie zwracałam na ich nazwy. I jeszcze jedna na pniu i dwe lub trzy pnące, kiedy one wszystkie się znalazły w moim ogródku nie wiem

. Będę musiała dać te pierwsze do działu identyfikacji, bo teraz to już mi życ nie daje to, że nie wiem jak się nazywają. Bardzo się cieszę, że mogłam Cie poznać osobiście.
pozdrawiam
Ilona