Rzeczywiście kolekcja naprawdę imponującaeikoden pisze:
![]()

Co to za roślinki, na pierwszym zdjęciu, 2 rząd od okna 4 z kolei ( taka ciut szara ), i ta na 2 zdjęciu obok sedum burrito??
Rzeczywiście kolekcja naprawdę imponującaeikoden pisze:
![]()
Eba co do miejsca na parapetach to tylko już w kuchni, ale tam nie mam warunków do trzymania roślin. Dzięki za info będę częściej przesuszaćeba pisze:Tomku, Twoja kolekcja powiększa się w zastraszającym tempie![]()
![]()
Masz jeszcze jakieś wolne parapety?
Kalanchoe tubiflora lubi lekką suszę. Wtedy liście robią się grubsze i ładnie idą do góry.
Pierwsza to Aichryson w trakcie ukorzeniania, może dlatego ma dziwny kolormarta_lara pisze:eikoden pisze: Co to za roślinki, na pierwszym zdjęciu, 2 rząd od okna 4 z kolei ( taka ciut szara ), i ta na 2 zdjęciu obok sedum burrito??
Dotychczas u mnie sukulenty i pozostałe nigdy nie zimowały... ograniczam tylko im ilość wody i 3 razy rzadziej nawożę, ale dalej stoją na swoich stanowiskach. U mnie w mieszkaniu temp nie spada poniżej 16 stopni. Straty miałem tylko w echeverii a tak to wszystko sobie rośnie. Są też wady ponieważ na 90% nie będą kwitnąć np taki grubosz. Ale z drugiej strony mi się tam podoba całoroczny wzrost.sokolica pisze:Haworcje to nie moja bajka, ale ta faktycznie pięknie się odnowiła. Bardzo ciekawy wzorek na liściach.
Tomek, a jak u Ciebie wygląda z zimowaniem wszystkich sukulentów? Ja mam największe straty (a raczej jedyne) właśnie wśród nich, przez to, że nie zapewniam w zasadzie żadnych warunków na spoczynek
Dziękuje,tu jeszcze dwie co dostałem od Akwelananyskadu pisze:No masz tego troszkę, bardzo ciekawe sukulenciki i bardzo ładna H. Tesselata
No bo kaktusów nie mogę mieć, coś moja mi mówiła o złej energii i takie tam, ahh to feng shuimika78 pisze:Imponujący zbiór sukulentów
Dziękuje za cenne poradybebos pisze:Tomek - z zimowaniem haworcji tzw. twardych nie ma raczej problemu (tylko ich nie nawoź!), te "miękkie' brzydko się wyciągają jak mają ciepło/ciepławo. Uważaj z Haworthia venosa ssp. tesselata i H. venosa ssp. granulata (tak, tak - obie to ten sam gatunek - tylko inny podgatunek) - te wyciągają się na wyścigi. Nauczona na własnych błędach tej zimy bardzo ostrożnie je podlewałam (raz w tygodniu, ale tylko kapka wody) - za to lato spędzą na balkonie (tak jak i poprzednie) - wtedy tworzą świetne, gęste/zwarte kępy (szybko i licznie wytwarzają rozłogi).
Ja to dopiero raczkuje w temacie haworthi, dzięki wymianie z Akwelanem. Jeszcze mało co o nich wiem, a tym bardziej o nazewnictwie. Używam nazw mi podanychraflezja pisze:Beata!
A jaką masz wystawę na balkonie?
I jeszcze pytanie, bo Ty chyba bardziej jesteś zorientowana w temacie, Tomek może też.
Spotykam się z polskimi słowami 'haworsja' i 'haworcja'. Czy poprawne są obie, czy może jedna z nich?
Raczej obie poprawne, w necie stosowane równie sobie. Coś jak poisencja>wilczomlecz piękny>gwiazda betlejemska.raflezja pisze:Beata!
Spotykam się z polskimi słowami 'haworsja' i 'haworcja'. Czy poprawne są obie, czy może jedna z nich?