Witajcie Kochani!
Wygląda na to, że Nevada zakwitła
Wzruszyłam się bardzo, bo to był pierwszy widok, na który czekałam po powrocie z weekendowego wyjazdu
Co do pnączy ;-) Lisko - u mnie to nie tak znowu oszalałe, ale Guernsey Cream bardzo łądnie zakwitł, a i reszta, tych późniejszych, nieźle się zapowiada.
Aniu, Ave - bardzo mi przykro, nie zdawałam sobie sprawy, że przymrozki potrafią tak zaszkodzić powojnikom...u nas aż takich strat nie było.
Marto - no pewnie, że się łapie! Ino, że robienie żywopłotu z powojników to trochę nie na nasz klimat, o czym sięsama przekonałam...
Dorotko i Wandziu, moje dziewanny są z nasion, wysiewanych chyba w zeszłym roku. Kupiłam sobie takie opakowanie i pamiętam, że kwitły już w ubiegłym sezonie (czyżbym je jednak wcześniej wysiała?Hm....) One nie są tak duże, jak ta zwykła, żółta, ale przyjemne dla oka
Siberio, a nie wiem, czy przemarzły, one generalnie sa dość młode, więc na razie na zbyt wiele nie liczę...
Nezko, dzięki
a wiecie co? Pojechałam do ogrodniczego, aby kupić mojej Mamie coś ładnego na Dzień Matki i wróciłam...ze szczepionym głogiem Paul's Scarlet

9oczywiście dla siebie) Hm, ciekawe, jak będzie u niego ze zdrowotnością...