Toska pisze:Kochana zanim wyczuje sie jak podlewać hoye to sie trochę ich traci
Ja tej zimy tak przeżywałam podlewanie i pilnowałam by nie przelać że ususzyłam aż 4 duże hoye
No a na wiosnę zalałam jedną i to taką co to ja mialam dwa lata i sama nie wiem jak ja to zrobiłam

No będę się starać i kiedyś z pewnością się nauczę.
Z tymi małymi sadzoneczkami, to dlatego byłam zdziwiona , ze mi padajż, bo carnoski, które miałam wcześniej przelałam wiele razy. I to w sumie dlatego, że nie wiedziałam , że hoje się tak maleńko podlewa. I ku mojemu zadziwieniu te carnoski fajnie rosną, choć w ciągle mają mokro.
W kontekście tych maluszków hojeczkowych, to mają stanowczo za mokro.
za to dokonałam dziś epokowego odkrycia.
Moja Alocasia pięknie rośnie i wypuściła dwa nowe liście.
Zdziwiło mnie to dlatego, że ona lubi wysokie temperatury a mój mąż ciągle wietrzy a w nocy otwiera balkon i w pokoju jest bardzo chłodno.
Ale alocasia mieszka tuż koło telewizora.
I dziś zauważyłam, że bardzo dużo ciepła oddaje ten telewizor.
W okół alocasii tworzy się więc taki swoisty mikroklimat.

Alocasia po prostu lubi oglądać TV
