Dziękuję za informacje i porady!
Samo cięcie to może jest łatwiejsze, ale jeszcze trzeba pamiętać który to który i kiedy się go tnie...

Ta pierwsza część pytania okazała się do pokonania. Przeszłam się po ogrodzie z etykietkami o okazuje się, że nawet całkiem nieźle pamiętam który gdzie sadziłam. Problem tylko w tym , że na etykietkach bywają sprzeczne informacje... Taki np. Nelly Moser, których mam 2 sztuki, 2 różnych firm. Na jednej etykietce radzą przycinać w lutym- marcu, na drugiej w maju, z dopiskiem że kwitnie na zeszłorocznym drewnie... ... I komu teraz wierzyć?

Ale ja wiem, co zrobię. Ponieważ wszystkie są młodziutkie, dwu- trzy "patykowe", teraz ciachnę krotko, tak jak radzisz (a właściwie już ciachnęłam

) a w ciągu lata "pozbieram dane" i do każdego przyczepię etykietkę w jednym z 3 kolorów (bo chyba są 3 terminy/typy cięcia?

) I tym sposobem uporządkuję sobie sprawę klematisów!
(A jak będę miała jakieś wątpliwości, zwrócę się do Klematisowego Eksperta- Pszczółki!

)
Buziaczki, Wiesiaczku!
p.S. A deszczyk to mi w ten week- end na rękę, bo "wkalkulowałam" go w moje prace ogrodowe: skosiłam i nawapnowałam trawnik i teraz potrzebuję deszczu, żeby skończył robotę!
