Co nie tak? Tez byłem w szoku( z resztą nie jednym w tym sezonie).
Winorośl to popryskaj Magus'em na przędziorki, nawet jeśli ich nie widać; u mnie w tym roku było lepiej niż zwykle,a po oprysku strzeliły wzrostem! Fakt, deszcze trochę przeszkadzają. Za to jabłonie nawet w deszcz można opryskiwać Zato- już nie pamiętam skąd to wiem, ale tak mi w głowie utkwiło.
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
Środki przędziorkobójcze są przeważnie kontaktowe, a więc działaja szybko bo oprysku. Ja zadzaiłałem wieczorem, rano padało, a za dwa dni już był efekt widoczny w postaci rozwoju młodych pędów. Tak nawet myślę, ile by urosły bez oprysku, ale mimo ciepła przez tydzień miałem wrażenie, że stały..
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
Co nie tak? Tez byłem w szoku( z resztą nie jednym w tym sezonie).
Odwrotnie - ja właśnie jestem nieco zaskoczony Twoim zaskoczeniem Pora jak najbardziej typowa, pogoda może i mniej - ale ostatnio i ta sprzyja, upewniam się tylko czy na pewno chodzi o jabłoń, a nie inny gatunek. Bo na jabłoniach zauważylismy pierwsze objawy mączniaka już w 3 tygodniu kwietnia - fakt, że akurat wtedy kolejny zabieg na parcha był wykonany jednym ze środków z grupy IBE (stąd i problem do dziś jest niewielki). Ale jak pogoda się utrzyma to prawdopodobnie po kwitnieniu sięgniemy po Nimrod.
Pozdrawiam serdecznie
No widzisz, a ja może 7-10 dni temu zrobiłem profilaktyczny oprysk Zato+Antracol i myślałem , że jak co roku mam z miesiąc spokoju do pojawienia się pojedynczych chorych 'rozetek'. A tu Jeszcze pąki nie otwarte... i się nie otworzą Zamierzam ze Score wjechać, jak pogoda pozwoli.
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
Jak widać rozumiemy się doskonale Właśnie tego rodzaju zabieg miałem na myśli - z tym, że u nas efekty są zadowalające... może miałeś nieco za niską temperaturę?
Pozdrawiam serdecznie
Dlatego kupiłem Zato(pie... drogi), bo inne mają limity temperatury, a wiosna ta wyboru nie daje. Może jedynie wiatr był za duży; przy plecakowym opryskiwaczu to istotne. Ale jedyne co mogłem, to odłożyć zabieg w takich warunkach, albo wcale.
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
maryann pisze:nawet w deszcz można opryskiwać Zato- już nie pamiętam skąd to wiem
Do deszczowych warunków przeznaczony jest Gwarant; nie dokładnie do sadu, ale to taki preparat do wszystkiego...
Mimo kiepskiej aury wjechałem wczoraj z Gwarant'em. A po przyjrzeniu sie lepiej- co widzę? Przędziorki! Też pierwszy raz w moim sadku! Ręce i nogi opadają...
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
witam Wszystkich na Forum Ogrodniczym bardzo serdecznie:) jestem tu po raz pierwszy. Otóż raczkuję w sadzie i mam prośbę o parę porad, bo przeczytałam, że tutaj są świetni znawcy tematu:) moje pytania sa nastepujace:
- jaką ilością środka /np sylit/ należy o tej porze spryskać 1 drzewko /śliwę, wiśnię/w wieku ok 10 lat, wielkości 2-3 metrów? Cel - rozrobić taką ilość preparatu, aby nie mieć problemu co zrobić z pozostałą ilością:(, bo właśnie zostało mi połowę 6-litrowego pojemnika i klops:(
- i czy można sylitem spryskać jabłonie i grusze? / w instrukcji nie ma tych drzew wymienionych/
Bardzo dziękuje za porady:)
Witam,
Na jesieni 2010 roku posadzilem u siebie drzewka owocowe, jablonie, grusze, sliwy, czeresni, wisnie, brzoskwinie. W tym tygodniu sciagam im oslony z agrowlokniny i chce opryskac je Sylitem 65W. Czy bedzie ok jak wszystkie od razu opryskam dawka 1,5g na 1 litr wody?? brzoswinia i sliwa chyba wymaga wiekszej dawki z tego co czytalem to 7,5g na 1 litr.
Czy oprocz tego mam jeszcze czyms popryskac??
Ze wzgledu na niskie pH gleby (4,5) chce podsypac wokol drzewek Dolomitem (wapno z magnezem), bedzie ok>??
będę wdzieczny za wszelkie rady.
POzdr
Witam
Mieszkam na Kaszubach, czy jeżeli temperatura będzie powyżej 6 stopni, też już mogę opryskać brzoskwinie i śliwy, czy powinnam czekać na różowy pąk? Bo u nas zawsze jest zimniej. I czy opryskać też okoliczne drzewka? Słabszym roztworem?
Pozdrawiam
Brzoskwinie przeciwko kędzierzawce zabezpiecza się przed ruszeniem wegetacji,czyli zdecydowanie przed rozwojem pąków,jak tylko będzie temperatura odpowiednia,nie wiem jak jest ze śliwami,ale inne gatunki drzew w tym czasie nie wymagają oprysku dodyną.Ja bym pryskała tylko brzoskwinie,inne mijają się z celem
babka36 - tak na chybił trafił 1 litr cieczy powinien wystarczyć, w razie czego lepiej dorobić niż potem mieć kłopot
Jabłoń można, tylko chyba jeszcze na to za wcześnie. dorzro - http://piorin.gov.pl/sygn/start.php sprawdź okoliczne powiaty. cesary4 - dolomit pasowałoby dać na jesieni, teraz to raczej nadchodzi pora na nawożenie startowe.
Pora jak najbardziej typowa, pogoda może i mniej - ale ostatnio i ta sprzyja, upewniam się tylko czy na pewno chodzi o jabłoń, a nie inny gatunek. Bo na jabłoniach zauważylismy pierwsze objawy mączniaka już w 3 tygodniu kwietnia - fakt, że akurat wtedy kolejny zabieg na parcha był wykonany jednym ze środków z grupy IBE (stąd i problem do dziś jest niewielki). Ale jak pogoda się utrzyma to prawdopodobnie po kwitnieniu sięgniemy po Nimrod.
Zamierzam ze Score wjechać, jak pogoda pozwoli.
