
Magda, wiem że to tylku u nas kompostownik tak słodko brzmi ;)magdala pisze:Spróbuj Martusiu napisać o kompostowniku na jakimś innym forum
maniusika - dziękuję za wizytę

Wiesz - z tą przyjemnością, to nawet nie chodzi o machanie widłami, bo robota dość podła, zwłaszcza w upał i wśród komarów ;)
Radochę miałam z tego co znalazłm w środku - piękne czarne złoto do rozsypania na rabatki

Mieczyki smutno wyglądają z tymi przekwitniętymi obwisłymi dołami, jak podeptane i ubłocone falbany sukienki.
Nie wiedziałam o takiej metodzie na floksy - przycinanie części wiosną. Wypróbuję na pewno w przyszłym roku. Dziękuję!

Gosia - a jak krótko tniesz lawendy? Mojej zostawiłam jakieś 10 cm badylka. Jeszcze krócej?gohna pisze:patrząc na to zdjęcie dochodzę do wniosku, że swoje lawendy przycinam wiosną za krótko i pewnie nie mają czasu w naszym klimacie mocno się "rozbujać". Rzeczywiście pęcherznice i berberysy to dobre "plamy" kolorystyczne, można dać jeszcze tuje goldy - w tych żółtych odcieniach.
Natomiast z berberysów i pęcherznic można kształtować fajne formy.
A co do róż, to trochę się do nich zraziłam po ostatniej zimie. Fakt, faktem, że ich nie zabezpieczyłam, wystarczył tydzień i kilka sztuk wymarzło.
No a teraz czarna plamistośćCzy można w jakiś spsób zapobiegać tej chorobie?
Tuje goldy mi się nie podobają

Wiem, że nie schną i taki złoty ma być ich urok, ale mnie nie przekonują.
Jako żywopłot posadziłam tuje klasyczne, chociaż kobieta w szkółce przekonywała mnie, że tradycyjne tuje są passe, a złote właśnie robią furorę.
A ja uwielbiam żywopłoty z zielonych, nie złotych. Naprawdę uwielbiam! Można zrobić żywopłot z tylu mniej oklepanych roślin, a mnie bierze ta ich zieleń (byle nie zaglądac do środka) i "puchatość" ;)
Kiedy kupiłam swoje tuje, były wysokie na jakieś 60 cm, ale wyszczypane po bokach, chude.
Po trzykrotnym cięciu, od zeszłego roku nadal mają 60 cm wysokości, ale jakie grubiutke i puszyste się zrobiły dołem!

Mówię Wam! Jest na czym oko zawiesić ;)
Róże.. Widzisz, jakbyś z goła pupą pobiegała po mrozie, też by Ci odmarzła ;)
Nie gniewaj się na nie, tylko opatul na zimę w ciepły kopczyk z ziemi + stroisz i będzie dobrze

Czarną plamistość w tym roku po raz pierwszy udało mi się jako tako opanować na starszych krzewach.
I tak się pojawia, ale szybko obrywam chore liście i pryskam zapobiegawczo od wiosny.
Jak dotąd ogołociła zupełnie jedynie miniaturki z OBI.
W zeszłym roku niemal wszystkie krzewy były już łyse.
Asia - uznali reklamację

Uważam, że jeśli coś jest nie tak, trzeba reklamować. Może mam coś nie po kolei z głową, ale mam wrażenie, że reklamacje dają szansę na poprawę usług.
No bo skąd mają wiedzieć, co jest źle? Ech... Ja mam chyba zboczenie zawodowe..
Też oglądałam ofertę narcyzów i też dostałam oczopląsu

DziękujęJAKUCH pisze:Miłego weekendu tylko nie przegalopuj z opryskiwaczem


Łatwo powiedzieć "nie przegalopuj"! Jak już go mam, to prawie z nim śpię ;)
maakita - pochwalę


Ale dobra nakupiłam! Pęcherznice, berberysy, kalikarpę, żurawki.
Ligustra variegatę! NIgdy wcześniej takiego nie widziałam!
W szkółce, w której byłam, nie mają niestety wyboru bylin, ale zaopatrzenie w krzewy boskie!
Chyba zostanę stałym klientem. W Kwietniku od ponad miesiąca czekam na maila z potwierdzeniem zamówienia i dostępności

Obiecałam Ewie od Konstantego bodziszki stamtąd, ale nie ma żadnego kontaktu.
Aż dziwne.. W związku z czym pojechałam dziś do Śledziejowic i kupiłam niemal wszystko co chcialam.
A w ogródku wczoraj zakwitła bibułkowa malwa. Myślałam, że w tym roku nic już z nich nie będzie.
Całość mała i wątła, ale tym pierwszym kwiatkiem i tak się pochwalę


Zobaczcie, jakie piękne bordowe przyrosty ma Biedermeier


Floks zaplątał się w żółte chwilowo-nie-pamiętam-co, ale to coś jest diabelnie ekspansywne i z ogródka sąsiada wpycha się do mnie


Bordo NN w objęciach dogorywającej Casablanki

I jeszcze na koniec mieczyki. Jak się okazało, nie wszystkie będą kwitły.
Ciekawam dlaczego, bo cebule wszystkie były tak samo wyrośnięte, posadzone w tym samym miejscu...



A nie - na koniec jednak pęcherznica - jeden z moich dzisiejszych zakupów - w świetle zachodzącego słońca.
Jeszcze w domu, w doniczce. Widzicie ta złotą zieleń liści na czerwonych szypułkach?

