A myślałam ,ze tylko ja tu bez pracy jestem
W domciu siedzę od grudnia ,po 11 latach dojeżdżania do pracy ( wyjście z domu 5 rano ,powrót o 17 ) I stanowczo stwierdzam ,że już nigdy więcej mogłabym nie pracować ,jestem stworzona do życia jako kura domowa
Wreszcie mam czas dla córki ,dla siebie i m .I tak jak Ilonka całą zimę spędziłam czytając książki ,a teraz latam wśród doniczek .
I w ogóle nigdy nie czułam się szczęśliwsza.
Gorzej tylko z kasą :x