Witam serdecznie
Nie wiem jak u was ale u mnie pada , pada , pada..........
Do Warszawy nie pojechaliśmy bo się plany zmieniły
* Bożenko niestety nawet róż nie przywiozłam bo nie byłam
*Krzysiu moje drzewko jeszcze nie kwitnie , i powiem Ci ,że chyba nie zakwitnie

zaraz lecę do ciebie zobaczyć kwitnące
*Liseczko kochanie one miały być już kupione my mieliśmy tylko przywieźć ale jak nic z tego nie wyszło , więc alei różanej póki co nie będzie
*Basiu konfitura może stać bardzo długo , u mnie stoi nawet do przyszłego roku
*Ewuś kochanie z Czitką wszystko ok czuje się bardzo dobrze.Ewa to zaczynam razem przygodę z żurawkami

a swoje chcę wsadzić pod róże na pniu , nie wiem czy to dobry pomysł
Popatrzcie jak było w tamtym roku 16 czerwca , duma Jadzi była obsypana kwiatami , a z innych róż zbierałyśmy płatki aby Julitce sypać jak będzie wychodziła z kościoła bo przecież 21 czerwca będzie rok jak jest po ślubie
A tu dowód ,że naprawdę tych płatków było dużo i róże pięknie kwitły
A to z tego roku dopiero zaczynają kwitnąć , ale bardzo słabo
Mr Lincoln posadzony jako malutki wypierdek wiosną ma jednego pąka HURA
Oj te( helikoptery) to pachną
POZDRAWIAMY