One pomogły mnie, teraz ja spłacam dług wdzięczności. Limona
Paulinko, w życiu tak bywa, że jak się chce coś natychmiast, to nie ma takiej opcji aby było, a jak się nie chce lub stanęło się na rzęsach, żeby to zdobyć i już się ma, to zwykle gdzie nie spojrzysz, tam to widzisz.
Ostatnio, kiedy pojechałam do LM dokupić kilka sztuk, nabiegałam się po całym dziale ogrodniczym i w końcu już miałam wyjść ale podeszłam do sprzedawcy i wskazał mi je - były na wysokości wzroku ale w miejscu, gdzie za skarby świata bym się tych podpórek nie spodziewała. Nie cierpię tego sklepu, nie wiem jak u Was ale tu w Łodzi, wszystko na tym dziale jest, nazwałabym to "wędrujące" - dziś ziemia do kwiatów leży pod tym stołem a jutro ta sama ziemia znajduje się o cztery wystawki kwiatowe dalej. Ech.
Takie paliki widziałam w wielu miejscach, m.in. w Obi. Były tam też takie z motylkami, dwa razy krótsze i dwa razy droższe
Natomiast te, które mi najbardziej przypasowały (różowy na zdjęciu z czterema zaczepami) kupiłam w małym osiedlowym Carrefour.
Musisz się porozglądać a jak nie to zawsze można kupić na Allegro, dojdą tylko koszty przesyłki bo ceny mają takie jak w sklepach, nic taniej.
Aniu wypad jednodniowy ale jak fajnie oderwać się od codzienności.
Ostatnio, kiedy pojechałam do LM dokupić kilka sztuk, nabiegałam się po całym dziale ogrodniczym i w końcu już miałam wyjść ale podeszłam do sprzedawcy i wskazał mi je - były na wysokości wzroku ale w miejscu, gdzie za skarby świata bym się tych podpórek nie spodziewała. Nie cierpię tego sklepu, nie wiem jak u Was ale tu w Łodzi, wszystko na tym dziale jest, nazwałabym to "wędrujące" - dziś ziemia do kwiatów leży pod tym stołem a jutro ta sama ziemia znajduje się o cztery wystawki kwiatowe dalej. Ech.
Takie paliki widziałam w wielu miejscach, m.in. w Obi. Były tam też takie z motylkami, dwa razy krótsze i dwa razy droższe

Natomiast te, które mi najbardziej przypasowały (różowy na zdjęciu z czterema zaczepami) kupiłam w małym osiedlowym Carrefour.
Musisz się porozglądać a jak nie to zawsze można kupić na Allegro, dojdą tylko koszty przesyłki bo ceny mają takie jak w sklepach, nic taniej.
Aniu wypad jednodniowy ale jak fajnie oderwać się od codzienności.
-
- 200p
- Posty: 311
- Od: 13 cze 2009, o 17:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3892
- Od: 21 maja 2009, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Justyna, wypad był miły.My tak żyjemy między W-wą a Toruniem
Paulinka, naprawdę w Poznaniu nie ma OBI? To całe szczęście,że znalazłaś na allegro.Ale jak będzie jakaś wystawa, to szukaj u Manuela - On ma inne, niż wszyscy

Paulinka, naprawdę w Poznaniu nie ma OBI? To całe szczęście,że znalazłaś na allegro.Ale jak będzie jakaś wystawa, to szukaj u Manuela - On ma inne, niż wszyscy

Zapraszam
Moje wątki
Moje wątki
-
- 200p
- Posty: 311
- Od: 13 cze 2009, o 17:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Spróbuj jeszcze poszukać u Tomaszewskiego, w Carrefour Tomaszewski wstawia kwiaty i te podpórki były ometkowane że to od niego ale z tego co się orientuję to Tomaszewski wstawia kwiaty do wielu marketów nie tylko Carrefour bo i Tesco też na pewno i inne.
Edit: Właśnie w Poznaniu wynalazłam, że ma on swój firmowy salon sprzedaży roślin doniczkowych: Poznań ul. Strzeszyńska 34
Edit: Właśnie w Poznaniu wynalazłam, że ma on swój firmowy salon sprzedaży roślin doniczkowych: Poznań ul. Strzeszyńska 34
-
- 200p
- Posty: 311
- Od: 13 cze 2009, o 17:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3892
- Od: 21 maja 2009, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Ok. Może zajrzyjcie do moich storczyków to tam wstawię
Justyna, będę miała dla Ciebie te podpórki........................

Justyna, będę miała dla Ciebie te podpórki........................

Zapraszam
Moje wątki
Moje wątki
Moja 'Zośka' zakwitła!!! Pisałam wcześniej, że jak to zrobi będę w siódmym niebie, więc jestem!
Ta sama 'Zośka', którą prezentowałam już wcześniej tutaj, już nie można powiedzieć, że jest szalona, ona zwyczajnie wpadła w jakiś amok. Otwiera swe pąki, już ma całkiem rozwinięte dwa kwiatuszki; na kwitnącej łodydze tworzy rozgałęzienia; młody listek podrósł, że nie trzeba z lupą go szukać; kolejny pędzik pnie się w górę.

To zadziwiające - kwiaty są znów kompletnie inaczej wybarwione - to już trzecia wersja kolorystyczna w wydaniu tej samej rośliny. I przypomniała mi, że pachnie. Jak dla mnie, na szczęście nie czuć jej w całym pokoju - trzeba nos do niej zbliżyć a zapach jest raczej ciężki, troszkę duszący, osobiście wolę delikatniejsze pachnidła.
Zośka z rozgałęzieniem, na którym już widać małe pączki:

I jeszcze widok na młody listeczek i jeszcze młodszy pędzik:

Moją wielką dumę i radość przyćmiewa fakt, że przez to, że tak bardzo dużo na raz dźwiga ta wdzięczna roślinka, marnieją jej dolne listki - nie usychają, tylko się marszczą. Obłożyłam ją sphagnum, zobaczymy czy to jej pomoże.
Ta sama 'Zośka', którą prezentowałam już wcześniej tutaj, już nie można powiedzieć, że jest szalona, ona zwyczajnie wpadła w jakiś amok. Otwiera swe pąki, już ma całkiem rozwinięte dwa kwiatuszki; na kwitnącej łodydze tworzy rozgałęzienia; młody listek podrósł, że nie trzeba z lupą go szukać; kolejny pędzik pnie się w górę.

To zadziwiające - kwiaty są znów kompletnie inaczej wybarwione - to już trzecia wersja kolorystyczna w wydaniu tej samej rośliny. I przypomniała mi, że pachnie. Jak dla mnie, na szczęście nie czuć jej w całym pokoju - trzeba nos do niej zbliżyć a zapach jest raczej ciężki, troszkę duszący, osobiście wolę delikatniejsze pachnidła.
Zośka z rozgałęzieniem, na którym już widać małe pączki:

I jeszcze widok na młody listeczek i jeszcze młodszy pędzik:

Moją wielką dumę i radość przyćmiewa fakt, że przez to, że tak bardzo dużo na raz dźwiga ta wdzięczna roślinka, marnieją jej dolne listki - nie usychają, tylko się marszczą. Obłożyłam ją sphagnum, zobaczymy czy to jej pomoże.