 Nie będe przecież jadła koperku popryskanwego jakąś chemią
 Nie będe przecież jadła koperku popryskanwego jakąś chemią  
   
 A propo mrówek w domu to kiedyś mieszkałam w takim starym domu opanowanym przez mrówki - walczyłam z nimi płynem do mycia naczyń - wylewałam go na ich ścieżki i do dziur z których wychodziły. Efekt był naprawdę imponujący - na trzecią wiosnę w ogóle się nie wprowadziły.













 Może to zależy od rodzaju mrówek?
  Może to zależy od rodzaju mrówek?
 Jutro porozglądam się za mrowiskiem i coś im tam sypnę!!! U mnie mszyc też nie widać. 8)
  Jutro porozglądam się za mrowiskiem i coś im tam sypnę!!! U mnie mszyc też nie widać. 8)



 
 
		
