
Paprocie ogrodowe Cz.1
Z niecierpliwością czekam czy coś mi wyrośnie z tych bulwek a tu słyszę, że może być kłopotliwa. Na razie niech mi przysparza kłopotu.
W każdym razie widać kto tu jest doświadczonym "paprociarzem".
Dla mnie ostatnio było nowością znalezienie na starym liściu Polistichum set. 'Plumosum Densum' 2 rozmnóżek takich, jak u 'Proliferum'. Jedna z nich posadzona do doniczki na razie rośnie.
W kolekcji mam też naszą paprotkę zwyczajną. Była na działce jeszcze przed rozpoczęciem kolekcjonowania paproci czyli przed 2007 rokiem.
Posadziłem też zebrane z lasu, małe, nieznane mi początkowo paprocie, które okazały się być Dryopteris dilatata (Jeżeli się nie mylę). Teraz się rozrastają i zacieniają inne. Ale lubię też te nasze pospolite paprocie leśne - przeciwieństwo ufryzowanych dam z hodowli.

Dla mnie ostatnio było nowością znalezienie na starym liściu Polistichum set. 'Plumosum Densum' 2 rozmnóżek takich, jak u 'Proliferum'. Jedna z nich posadzona do doniczki na razie rośnie.
W kolekcji mam też naszą paprotkę zwyczajną. Była na działce jeszcze przed rozpoczęciem kolekcjonowania paproci czyli przed 2007 rokiem.
Posadziłem też zebrane z lasu, małe, nieznane mi początkowo paprocie, które okazały się być Dryopteris dilatata (Jeżeli się nie mylę). Teraz się rozrastają i zacieniają inne. Ale lubię też te nasze pospolite paprocie leśne - przeciwieństwo ufryzowanych dam z hodowli.
Pozdrawiam - Jean
Ostatnio nasz wątek paprociowy został trochę zapomniany...A ja zdobywam powoli doświadczenie i czasem nowe egzemplarze.
Od posadzonego 2 lata temu Blecnum penna-marina, w niezbyt odpowiednim, zbyt słonecznym miejscu, oddzieliłem w pełni lata część kępki i okazało się, że przyjęła się bez problemów a nawet nieźle rozrosła.
Do nowych paproci należy Phyllitis scolopendrium 'Marginata Angustissima'. przynajmniej taką odmianę podano. Podobna jest do 'Marginata' ale w necie też znalazłem tę pierwszą nazwę i pasowała raczej.
Zauważyłem duże różnice w szybkości wzrostu rożnych paproci. Przyjemnie mnie zaskoczyła nerecznica Siebolda. Z maleńkiej zakupionej w maju roślinki wyrasta całkiem ładna roślinka. A było takie nic.
Podobnie czerwonozawijkowa, która ciągle wypuszcza nowe liście, nawet teraz.
Całkiem odwrotnie Dryopteris wallichiana, nadal maleńkie listki, przyrosty od maja znikome.
Od posadzonego 2 lata temu Blecnum penna-marina, w niezbyt odpowiednim, zbyt słonecznym miejscu, oddzieliłem w pełni lata część kępki i okazało się, że przyjęła się bez problemów a nawet nieźle rozrosła.
Do nowych paproci należy Phyllitis scolopendrium 'Marginata Angustissima'. przynajmniej taką odmianę podano. Podobna jest do 'Marginata' ale w necie też znalazłem tę pierwszą nazwę i pasowała raczej.
Zauważyłem duże różnice w szybkości wzrostu rożnych paproci. Przyjemnie mnie zaskoczyła nerecznica Siebolda. Z maleńkiej zakupionej w maju roślinki wyrasta całkiem ładna roślinka. A było takie nic.
Podobnie czerwonozawijkowa, która ciągle wypuszcza nowe liście, nawet teraz.
Całkiem odwrotnie Dryopteris wallichiana, nadal maleńkie listki, przyrosty od maja znikome.
Pozdrawiam - Jean
Coby się Jean nie czuł osamotniony to ja też dodam kilka zdjęć (tradycyjnie jakość marna)
ATHYRIUM SINENSE
GYMNOCARPIUM DRYOPTERIS PLUMOSUM
DRYOPTERIS LEPIDOPODA(pokrój jak u D.Wallichiana,kolor młodych liści jak u D.Erythrosora,a połysk jak u P.Polyblepharum)
CYRTOMIUM FORTUNEI
CYRTOMIUM FORTUNEI "CLIVICOLA"(liście bardziej zaokrąglone i szybciej się rozrasta)
CYRTOMIUM FALCATUM "ROCHFORDIANUM"
U mnie przezimowała chociaż nie powinna.Chyba,że odporniejsza odmiana?
Pozdrawiam Tomek.
P.S. ..a i jeszcze D.CYCADINA






U mnie przezimowała chociaż nie powinna.Chyba,że odporniejsza odmiana?
Pozdrawiam Tomek.
P.S. ..a i jeszcze D.CYCADINA

Marto.Kiedyś wyczytałem,że Lunathyrium japonicum powinno się okrywać na zimę.Ale u mnie od kilku lat zimuje bez okrycia i nic jej nie trafiło.Szybko się rozrasta i ciekawie wygląda pośród innych paprotek ze względu na nietypowy pokrój liści.Z tego co zauważyłem woli cieniste i wilgotne miejsca,ale lekkie słońce też jej nie szkodzi. Byłe miała trochę wilgoci bo po bokach może podsychać.
Pozdrawiam-Tomek.

Bardzo ciekawa kompozycja z tego Lunathyrium górującego nad Asplenium trichomanes i w sąsiedztwie Athyrium.
Nie mam Lunathyrium japonicum , ponieważ właśnie czytałam ,że mogą być kłopoty z zimowaniem. Ale skoro w Kielcach rośnie , to u mnie też powinna. Muszę się rozglądnąć za nią.
Pozdrawiam , Elżbieta
Pozdrawiam , Elżbieta
-
- 200p
- Posty: 238
- Od: 23 gru 2008, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
- Kontakt:
Jean ma racje. Warto ożywić nasz paprociowy wątek, gdyż niedługo nadejdzie pora jesiennej słoty i będziemy czekać wiosny snując plany typu; co zrobię w moim ogrodzie jak zrobi się ciepło. Ja staram się zdążyć skończyć i obsadzić paprociowe rabaty przed zimą. Na razie wciąż jest prowizorka i kilkanaście roślin wegetuje w poczekalni.
Moja tymczasowa paprociarnia w której gęsto jak w miejskim autobusie w godzinach szczytu.



Niezbyt dobre zdjęcie asplenium viride.

a to asplenium trichomanes, ponieważ w nazwie ma skalna wiec u mnie rośnie w kamieniach

Dryopteris ardechensis, które teraz w kieleckim OBI można kupić przecenione na 1.99 zł

Dość pospolita skalna cystopteris fraglis.

Polypodium vulgare to chyba jedyna polska paproć o epifitycznym charakterze. Często rośnie na próchniejących pniach, wśród skał, choć też np. w sosnowym lesie lub, tak jak na orłowskim klifie, pokrywa porośnięte liściastymi drzewami zbocza. U mnie na razie w kamieniach a niebawem "zamieszka" w też w korzeniach.

A może Marta pokazałaby jak u niej rosną paprocie? Ciekaw jestem bardzo.
Moja tymczasowa paprociarnia w której gęsto jak w miejskim autobusie w godzinach szczytu.



Niezbyt dobre zdjęcie asplenium viride.

a to asplenium trichomanes, ponieważ w nazwie ma skalna wiec u mnie rośnie w kamieniach

Dryopteris ardechensis, które teraz w kieleckim OBI można kupić przecenione na 1.99 zł

Dość pospolita skalna cystopteris fraglis.

Polypodium vulgare to chyba jedyna polska paproć o epifitycznym charakterze. Często rośnie na próchniejących pniach, wśród skał, choć też np. w sosnowym lesie lub, tak jak na orłowskim klifie, pokrywa porośnięte liściastymi drzewami zbocza. U mnie na razie w kamieniach a niebawem "zamieszka" w też w korzeniach.

A może Marta pokazałaby jak u niej rosną paprocie? Ciekaw jestem bardzo.